Czy ktoś próbował rozwikłać, jaką rolę i czym jest skanowanie przestrzeni, z jakim mamy do czynienia w kilku scenach? Chodzi o niebieskie światło skanujace przestrzeń, które poprzedzało wizje m.in. Charlie i Petera (w pokoju oraz w szkole). Pojawia się ono również w scenie spalenia szkicownika - po "przeskanowaniu" Annie zostaje opętana.
Próbowałam to sobie poczatkowo wyjaśnić jako jakąś ingerencję z zewnatrz, obecność sił demonów, bliżej nieokreślone zmiany w umyśle, a nawet pracę modelarza (licząc na nieco inne zakończenie), który "skanuje" tworzoną przez siebie miniprzestrzeń. Ale nie czuję, by to trzymało się kupy. Być może coś przeoczyłam lub czegoś nie zrozumiałam. A jest to dość intrygujące.
Ma ktoś może pomysł na interpretację tego motywu? :)
Według mnie miało to związek z obecnością demona. Jeśli dobrze pamiętam w scenie kiedy Peter wyskakuje przez okno po chwili jego ciało jakby opuszczała dusza (taka ciemna plama) a na to miejsce pojawia się ten jasnoniebieski "świetlik" i Peter wstaje jako Paimon. Zaciekawiło mnie to, ponieważ z reguły duchy i "siły nieczyste" kojarzą się z ciemnymi kolorami a dusza z jasnymi, a tu kolorystyka była odwrócona. Ot, takie przemyślenia, może coś Ci się nasunie po moim komentarzu :)