Mieszanka dramatu i komedii, która łączy w sobie dwie zazębiające się historie przewodnie.
W pierwszej - psychol o imieniu Heinz (John Turturro), wychodzi z więzienia. Pragnie spotkac się z Lindą (Jodie Foster) , dziewczyną, którą kiedyś próbował zgwałcić. Przestraszona tym faktem Linda znajduje oparcie w dwóch bliskich jej chłopakach - Harry'm (Tim Robbins) i James'ie (Todd Graff), którzy już kiedyś bronili ją przez Heinz'em (w wyniku czego James zaczął kuleć) i zamierzają chronić ją nadal.
W drugiej historii, dwie panienki uzależnione od wąchania kleju, zostają "sprzedane" przez narzeczonego jednej z nich za 5 $ dwóm lokalnym żartownisiom.
A gdzieś "pomiędzy" ginie nauczyciel zabity strzałą z łuku.
W filmie panuje niezły "fabularny bałagan", z czego historia z Jodie Foster (w odróżnieniu od tej z "wąchaczkami kleju") jest zdecydowanie ciekawsza i nie świeci nudą.
Świetne nazwiska w obsadzie są chyba najbardziej godnym uwagi punktem tego seansu. Zwłaszcza Tim Robbins i John Turturro uczynili obraz chłonnym, natomiast Jodie nie miała chyba zbyt dużego pola do popisu wcielając się w postać Lindy (w pierwszej połowie w większości trzęsie się o swoją skórę i płacze; w drugiej jest nieprzytomna).
Końcowe 20 minut jest w zasadzie kulminacją i spiętrzeniem wszystkich wczesniejszych wątków. Wyszło chyba zbyt melodramatycznie, a może tak właśnie miało być?
Film nie jest zbyt znany i raczej nie pozostawia po sobie smaku niezapomnianego dzieła filmowego, jednak na pocieszenie jest kilka ciekawych scen (Heinz i jego matka), młody Robbins, Turturro i Foster, jak również kawałek Beatles'ów będący klamrą filmu.