Film estetycznie jest wariacją w stylu Wes'a Andersona na temat zużytego świata bałkańskiej kolei. Trochę to przypomina stan PKP z lat 90tych, kiedy jeszcze istniały kolejowe wszechświaty, kolejowe społeczności. Fabularnie daje radę. Pomysł na film jest. Na jaką ocenę? Mniejsza z tym.