Miałem spory problem z Dziewczyną z Tatuażem, a mianowicie... powstało wcześniej Millenium: Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet i oglądanie drugi raz dokładnie tego samego nie miało większego sensu. Faktycznie, aktorstwo, realizacja, reżyseria na wysokim poziomie, ale cały czas miałem wrażenie że już to widziałem.
Dlatego cieszę się, że następny film z amerykańskiego cyklu nie będzie adaptacją Dziewczyny, która igrała z ogniem, ani Zamka z piasku, który runął. W końcu będę miał okazję poznać nową historię, jeżeli film będzie dobry to poczuję jakieś autentyczne napięcie, poczucie niepewności i nieprzewidywalności.
Chociaż uwielbiam ''Dziewczynę z Tatuażem'' bo właśnie poczułem to napięcie, niepewność i nieprzewidywalność i do tego obsada świetnie się spisała, to też cieszę się że poznamy nową historie a nie zaserwują nam po raz kolejny remake .
Lisbeth Salander była jedna i czy Amerykanie muszą wszystko wziąc na warsztat by trzepać kasę? Naomi wróć
Jednak ''Dziewczyna z tatuażem'' ma też wielu fanów, również do tego stopnia że chcieli powrotu starej obsady - A to tylko pokazuje że i tak wszystkim nie dogodzisz :)