Zgadzam się, też polubiłam Afflecka po tej produkcji.

Film kapitalny i gra aktorów moim zdaniem super! Trzeba poddać ostrej krytyce tych krytyków... ;)

Zgadzam się, film w moim odczuciu dobry i bardzo mi się podobał. No i jeszcze dodam, że George Carlin także był dobry i mi się jego rola w tym filmie spodobała.

Podpisuję się rękami i nogami pod Twoją wypowiedzią :) Bardzo lubię wracać do tego filmu i nigdy nie miałam żadnego 'ale' co do gry aktorów. Niestety są ludzie, którzy nie powinni być krytykami i nie znają się na rzeczy a przez to cierpią bardzo dobre produkcje filmowe.

Żeby docenić ten film trzeba mieć serce po właściwej stronie. Mózg też powinni mieć najlepiej trzeźwy.

Czyli klasycznie. Twierdzisz że to ty masz racje a jeśli ktoś twierdzi że film jest zły to nie znaczy że film jest zły tylko coś z tą osobą jest nie tak.

Typowe podejście Januszów.

A czy ja twierdzę że to jest jakieś arcydzieło? Przecież to jest komedia romantyczna :D

bo krytycy to geje a ben jest dobry tu jak w zmianie pasa czy nawet good will
dodatkowo akompaniament Carlina to perełka
wgl nie rozumiem tego boxx office film ledwo sie zwrócił, może dlatego że to mało komediowy film

No tak. Ktoś ma inne zdanie od ciebie więc nie ma gustu. No jasne.

Bo to straszny gniot. Beznadziejny i schematyczny.

Zapewne brak tych pejsatych miernot w filmie stąd i krytyka
a nie chce mi się nawet sprawdzać drugoplanowej obsady.

Dzisiaj leci w CBS i na pewno go zaliczę, bo o dziwo nie widziałem go jeszcze.

Cóż widocznie widzieli tylko scenę z recepcji szpitalnej.

Ogólnie Afleck na +, ale scenę płaczu przy łóżeczku dziecka skaszanił koncertowo.

Po obejrzeniu filmu miałem pozytywny nastrój, więc wykonał swoją robotę. Jest dobrze.

Ani Lopez, ani Affleck nie grają przekonująco, ten ostatni nieco się rozkręca w 2 połowie. Tayler też sztuczna, choć uroda - naturalna. Bardzo słaby film, także scenariuszowo.