Absolutnie się zgadzam. Bardzo przyjemny film utrzymany w spokojnej konwencji. Bez fajerwerków.
Parę banałów było, ale nie bądzmy drobiazgowi;).
Przeurocza rola Kelly MacDonald.

To prawda film uroczy.
A Bil Nighy po prostu wspaniały!

Ja też go oglądałam :) No nie powiem żeby mnie powalił na kolana, ale bez przesady w niedziele... Zgadzam się z przedmówcami bardzo przyjemny filmik. Wart obejżenia :D

zgadzaaaaam się... włączyłam przypadkiem i na początku był nudny, jednak popołudnie nie zapowiadało mi się dobrze, więc oglądałam dalej... nie powiem, że jest świetny, bo raczej przymula, ale jest przeuroczy i uśmiech na twarzy zostaje na cały wieczór. POLECAM

Mnie osobiście film bardzo sie spodobał. Wcześniej nie słyszałam o nim, ale włączyłam dziś TV i zobaczyłam że w obsadzie jest Bill, więc się skusiłam. Nie zawiodłam się. Wątek romantyczny w nim był uroczy, rozczulający i zabawny, ale film zwraca też uwagę na bardzo ważne współczesne problemy. Po filmie wzięło mnie na chwile refleksji...co 3 sekundy śmierć człowieka z ubóstwa...to straszne, ile osób zmarło, kiedy ja chodźby pisze tego posta... wspaniałe słowa Mandeli na końcu...polecam film, wspaniały i pouczający, a rzadko się to zdarza.
Pozdrawiam:)

Zgadzam sie z przedmówcami, film dobry na niedzielne popołudnie, prosty, subtelny,przyjemny obraz; choc nie powala uwazam ze jest to miło spędzony czas