PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11577}

Dziewczyna z komputera

Weird Science
6,0 6 776
ocen
6,0 10 1 6776
6,3 6
ocen krytyków
Dziewczyna z komputera
powrót do forum filmu Dziewczyna z komputera

7/10 - kultowe kino Hughesa

użytkownik usunięty

John Hughes w krótkim odstepie czasu zrealizowal trzy kultowe filmy o nastolatkach i dla nastolatków. Było to 16. ŚWIECZEK (8/10), mistrzowski KLUB WINOWAJCÓW (10/10) oraz DZIEWCZYNA Z KOMPUTERA.
WEIRD SCIENCE to najsłabsze ogniwo tej kultowej "trylogii".
Obraz Hughesa to zwariowane połączenie komedii dla nastolatków z uwspółcześnionym motywem spod znaku FRankensteina.
Wszytsko to wychodzi Hughesowi bardzo sprawniei zgrabnie. Owszem jest troszkę niezbyt mądrych dowcipów i twórcy pzrekraczaja chwilami granice dobregto smaku- ale mimo to DZIEWCZYNA Z KOMPUTERA to komdeia bardzo żywiołowa.
Film poblazliwie szydzi z idealu dziewczyny jaki w sercu nowsi kazdy młody chlopiec.
Hughes polemizuje z kulturowymi stereotypami i wychodzi mu to bardzo dobrze.
Na dodtaek aktorstwo jest tu dobre- no, może z wyjątkiem mlodego Roberta Downey Jr , który w tym filmie miał wyjątkowo mało wymagająca role.
Film godny zapamiętania i zachowania w pamięci, choć daleko mu do najlepszych dzieł Hughesa.

Do tej listy trzech filmów wymienionych przez Ciebie dodałbym również "Wolny dzień Ferrisa Buellera". Film jest z 1986r., tak więc wpisuje się w ciąg filmów dla nastolatków i o nastolatkach zarówno pod względem okresu, w który powstał, jak i oczywiście pod względem fabuły, która stoi na prawie równie dobrym poziomie, co wspomniane przez Ciebie filmy.

Moim ulubionym filmem z tego kwartetu jest, tak samo jak Twoim - "Klub winowajców". Mistrzowska mieszanka postaci, granych przez niesamowicie naturalnych aktorów, kwestii, które wygłaszają, a także stworzenie klimatu lat 80-tych sprawia, że film ten jest wart obejrzenia przez każdego, niezależnie od wieku. Zaraz za tym filmem stawiam na drugim miejscu "Szesnaście świeczek", potem "Wolny dzień FB", aż na końcu "Dziewczynę..."

Moim skromnym zdaniem filmy te są nie tylko dla nastolatków, ale także dla osób, które lubią cofnąć się w czasie, albo dla tych, którzy mają to szczęście, że w głowie pozostała im jakaś cząstka dzieciństwa - tak jak aktorowi granemu przez Robbiego Williamsa w filmie "Hook".

Pozdrawiam

użytkownik usunięty
korvetien

łeee... a ja tam nie wiem, na czym ma polegac ta wlasnie "kultowosc" moze jestem za malo wtajemniczona, ale mnie ten film pozostawil z niesmakiem i niedosytem jakims takim

lata 80 trzeba czuc wtedy powstawaly naprawde dobre filmy, tuff turf, zapped, billy & Ted
aha piekne czasy vhs
ktos powinien wznowic wszystkie filmy lat 80/90 na dvd

Cyric

Zgadzam się z Tobą Cyric. Renhoelder - nie wiem, kiedy się urodziłaś, ale jeżeli już w latach 90-tych, to niestety jest szansa, że rzeczywiście umknął Ci klimat lat 80-tych. Sam jestem rocznik 86', a mam siostrę, która, mimo że urodziła się w 1989 r., dosyć często nie rozumie mojego entuzjazmu w stosunku do filmów z wymienionej epoki. Kilka lat może zrobić różnicę w sposobie odbioru czegokolwiek...

Cyric - czasy VHS już niestety nie wrócą. Pamiętam, jak po szkole - najczęściej w piątek - latałem do spożywczaka, w którym był dział z filmami VHS do wypożyczenia i brałem po kilka filmów. Wówczas wypożyczenie filmu kosztowało grosze - mogłem sobie na to pozwolić za własne, uzbierane pieniądze nawet ja - klikunastoletni szczeniak - bez proszenia rodziców o dofinansowanie.

Na pewno każdy z nas ma w sobie dzieciaka - trzeba tylko umieć go w sobie odkryć i cieszyć się wspaniałymi filmami z lat 80-tych, czego Ci, renhoelder, szczerze życzę ;)

użytkownik usunięty
korvetien

lol juz kolejny raz ktos mi mowi, ze jakas taka modern jestem, to ciekawe, czemu matka mi mowi ze mentalnie mam sto lat. mysle, ze to pewnie przez zgryzliwosc. a wracajac do tematu. oczywiscie nie mam sobie nic do zarzucenia pod wzgledem czucia klimatu lat osiemcdziesiatych (i zdwcydowanie wczesniejszych!) ale chodzilo mi o ten konkretny film, moim zdaniem jest zwyczajnie glupkowaty. dziecka mam w sobie za duzo, i jeszcze jedno. zaobserwowalam na filmwebie, ze wiekszasc wypowiedzi (nie mowie o moich, jeszcze nie mialam tylu okazji;) jest odbijana personalnie. ja mowie o filmie, a rozmowca na to, ze JA jestem za bardzo taka czy owaka... tu akurat przyklad konkretny. a zanim o mnie, to widzialam mase innych takich przypadkow. to interesujace, nie do konca zdecydowalam sie, czy smiac sie z tego. bo odbijac pileczke jest bez sensu. jestem tu krotko, ale juz zdazylam pozaznaczac czesc ulubionych filmow, wiec prosze, zanim stwierdzisz ze napewno nie rozumiem jakiegos klimatu, to moze zerknij, czy rzeczywiscie tak jest i dlaczego. a prawo do lubienia tudziez nielubienia konretnych dziel kazdy ma i sadze, ze kazdy sie z tym zgodzi. musze przyznac, ze ten caly filmweb to jednak fajna zabawa. a co do dzieciakow wewnatrz- zdecydowanie preferuje filmy typu neverending story, wybacz, jakos rzucanie majtami i tem podobne klimaty nigdy mnie nie bawily nadto, no, sa wyjatki moze, ale jeszcze do nich sie nie dokopalam. dziecinstwo to przede wszystkim magia, bezkrytyczna wiara w to, ze swiat jest w calosci dobry, a wiedzme da sie pokonac wpychajac ja do pieca. to jest nawet bardziej oldskulowe podejscie, niz wyczekiwanie z nabozenstwem <a nuz mi jakas czirliderka blysnie posladkiem!>


btw. zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz- tak zwane "kieszonkowe"- jak to jest, ze dzieciaki, otrzymujac kieszonkowe, nie wpadna na to, ze to jednak SA pieniadze uzyskane od rodzicow? skad one niby maja pochodzic? ja na szczescie nie mialam tej przyjemnosci otzrymywania regularnie pieniazkow za nic i nie wyksztalcilo mi sie przeswiadczenie, ze mi sie wszystko nalezy, a pieniadze, za ktore wypozycze kasete (ja akurat mialam krecka muzycznego i to nie minelo) tudziez wlasnie kupie winyla czy pozniej kasete audio, sa moje pieniadze. trzeba bylo zapracowac. tyle tytulem szalonych lat mlodzienczych.
i jestem wdzieczna za to, ze nie urodzilam sie jako amerykanka. amen.

Renholder - w żadnym wypadku w swojej poprzedniej wypowiedzi nie odbierałem Twoich postów emocjonalnie, ani nie stwierdziłem, że jesteś "za głupia" na jakiś film, aby go pojąć we wszystkich aspektach. Zasugerowałem się jedynie tym, że być może urodziłaś się w takich latach, w których filmy z lat 80-tych odbierane są inaczej niż przez pokolenie tych lat. W dyskusjach stricte filmowych daleki jestem od osobistych wycieczek względem swojego rozmówcy - w końcu rozmawiamy o danym filmie, a nie o walorach drugiej osoby - to jest styl dobry dla przedszkolaków, ale nie dla dla nas ;)

Masz rację - "Dziewczyna z komputera" to film niezbyt wysokich lotów. Wpisuje się on jednak w serię filmów Hughesa, o których wspomniałem już wcześniej. Dlatego też darzę go z sentymentem i subiektywnie oceniam go nieco wyżej, niż rzeczywiście na to zasługuje.

Twoje spojrzenie na temat dzieciństwa jak najbardziej do mnie przemawia - popieram je w całej rozciągłości. Magia i bezkrytyczna wiara w zawsze zwyciężające dobro nie zawsze jednak ma cukierkowy posmak bajek Disneya (bez urazy dla bajek - sam "Króla lwa" stawiam na 1 miejscu wśród bajek!) - nie ma to jak poczytać sobie Baśnie Braci Grimm do poduszki w wieku 12 lat ;)

Wspomniana przez Ciebie "Neverending story" również mi się podobała - ma w sobie magię. Miałem jednak wrażenie, że film jest zbyt krótki - zabrakło mi tego czegoś (a szkoda!)... Wg. mnie z filmu wycięto kilka ważnych fragmentów, oddając do wyświetlania obraz zbudowany z pozornie mało ważnych, niezbyt powiązanych ze sobą elementów układanki, składających się na niezbyt spójną całość, przez co miałem uczucie niedosytu. Jeżeli jesteśmy przy filmach w tym klimacie, to polecam Ci "Labirynt" z Davidem Bovie i Jennifer Connelly. Jestem Ciekawy twojej opinii na temat tego filmu.

Zgadzam się z Tobą - kieszonkowe to nic innego, jak pieniądze otrzymane od rodziców. Również miałem te szczęście, że tego kieszonkowego nie dostawałem. W swoim poprzednim poście wspomniałem o wypracowanych przez siebie pieniądzach (chociażby ze sprzedaży butelek zbieranych z kumplami przy brzegu jeziorka czy też sprzedaży komiksów na szkolnym kiermaszu).

Peace ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones