od połowy można się domyślić o co come on mniej więcej, ale nie do końca także nadal trzyma w
"napięciu". największym minusem tej produkcji jest obsadzenie Stellana Skarsgård, nie żeby był to
zły aktor dobrze gra i spełnia się w swoich rolach, ale nie kojarzę filmu w którym gra postać
pozytywną, dlatego od początku wydaje sie być podejrzany. Co nie zmienia mojej wysokiej oceny
tego filmu i tego że znajdzie sie na półce obok foresta, rain mana,avatara, slumdoga i wielu innych