PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=565637}

Dziewczyna z tatuażem

The Girl with the Dragon Tattoo
7,7 325 154
oceny
7,7 10 1 325154
7,1 35
ocen krytyków
Dziewczyna z tatuażem
powrót do forum filmu Dziewczyna z tatuażem

marny

ocenił(a) film na 4

Taki długi, a tak marnie przedstawiona fabuła i akcja. Najbardziej przyłożyli się do scen łóżkowych z grubasem co tylko dobitnie podkreśla marność tego filmu.

ocenił(a) film na 7
ligoo

Moim zdaniem film jest bardzo dobry trzyma w napięciu choć jest długi. Po zabiciu seryjnego mordercy wydaje się że jest po sprawie a tu zaskoczenie . Lisbeth czyszcząc konta skorumpowanego polityka likwiduje kolejny czarny charakter . Wdodatku nikt o tym nie wie, bystra hakerka. Ale w jednym masz rację sceny gwałtu są niepotrzebne i za bardzo "eksponowane". Nie mam pojęcia dlaczego producenci filmu promują tak brutalne sceny.
Może bez tego nie mieliby szans na OSCARA.

ocenił(a) film na 9
neron4

a może eksponują sceny gwałtu dlatego, że to jeden z ważniejszych fragmentów w pierwszej części ksiązki? w końcu to był moment który był źródłem całkowitej nienawiści Lisbeth do Bjurmana. poza tym, to nie film dla dzieci, a udawanie, że gwałty nie istnieją to trochę głupie, nie sądzicie? :P

ocenił(a) film na 7
Papiryj

Masz rację nie można udawać że gwałty nie istnieją , chodzi mi bardziej o to jak są pokazywane w filmie. Nie wiem czy oglądałaś LAWRENCE Z ARABII Z 1962. Tam też była scena gwałtu . Główny bohater został zgwałcony przez tureckiego oficera . Ale scena była tak pokazana że praktycznie wszystkiego trzeba było się domyślić. Nie potrzeba było używać mocnych scen tylko dla dorosłych.

ocenił(a) film na 9
neron4

ja wiem, ale to bylo baaardzo bardzo obrazowo opisane w książce, dosłownie czuło się to co ona, więc moim zdaniem jakby po prostu pokazali, że Bjurman ją związuje i potem klaps, następna scena jak wychodzi, to fani by sie chyba wkurzyli, bo to nie jakas tam scena jak je bułkę, tylko ważny epizod. a poza tym moze takie sceny dadzą niektórym osobom do myślenia, że nie zawsze śliczne i niby bardzo kobiece dziewczyny w krotkiej spodnicy są narazone na cos takiego- na swiecie pełno zwyroli takich jak Bjurman prowadzacych podwójną grę ;)

ocenił(a) film na 4
Papiryj

W porównaniu ze szwedzkim oryginałem ten film to lipa do kwadratu...

MKociarka

Oryginałem jest KSIĄŻKA Larssona a nie jakieś szwedzkie popłuczyny. Fincher bije tamto szwedzkie COŚ na głowę pod każdym względem.

ocenił(a) film na 4
White_Carnation

Owszem, oryginałem jest książka, ale jeśli chodzi o ekranizację tejże, to ORYGINAŁEM jest to "szwedzkie COŚ".
A WEDŁUG MNIE ono bije na głowę fincherowskiego gniota.

MKociarka

Szwedzki gniot może lizać pięty filmowi Finchera. A ty, pustoto, na złość MNIE jeszcze bardziej obniżyłaś ocenę Dziewczyny z tatuażem? Wracaj do piaskownicy. Albo spadaj na forum szwedzkiego gniota zamiast smrodzić tutaj.

ocenił(a) film na 4
White_Carnation

Jeżeli tak bardzo emocjonujesz się tym, że ktoś śmie mieć inne zdanie, niż twoje, to może wypadałoby udać sie do psychiatry i podreperować nerwy?

użytkownik usunięty
neron4

TO JEST CHAŁA. Wystarczy obejrzeć wersję szwedzką, żeby to pojąć... Tu zatrudniono Craiga, bo akurat był na fali i zrobiono scenariusz dla amerykańskiego widza (czyli infantylnego), oczywiście w celu zarobienia pieniędzy. Kto czytał książkę, na pewno przyzna mi rację.

neron4

scena tego gwałtu wywołuje ultra negatywne emocje, przypomina, żeby gardzić gwałcicielami, żeby życzyć im jak najgorzej, że czają się za rogiem i trzeba być ostrożnym. Jest potrzebna i powinno się pamiętać o tych emocjach i w realnym życiu głosować za obcinaniem sprzętu gwałcicielom.

ocenił(a) film na 9
ligoo

czytałaś całą trylogie czy tylko oglądałaś/eś film? ta oto scena łóżkowa jest ważnym elementem książki więc jeśli zakładali, że zekranizują kolejne części to musiała zostać na tyle podkreślona by zostać zapamiętana. Miewam, że Ty ją bardzo dobrze zapamiętałeś/aś.

ocenił(a) film na 8
ligoo

Marne są Twoje wypociny i iloraz inteligencji - wystarczy zerknąć na oceny filmów - American Pie,Pijany mistrz,Nico... ocenione jako ARCYDZIEŁA. Rozpędź się,pochyl głowę i pierdzielnij w mur a może zmądrzejesz.

ocenił(a) film na 4
ali_g77

Oho, kryzys wieku średniego?.

ocenił(a) film na 8
ligoo

Jak zwał,tak zwał... Sorki za mój temperament - o gustach się nie dyskutuje i dzięki temu,że każdy ma swój,mamy tyle różnorakich filmów ( tych lepszych,jak DZIEWCZYNA Z TATUAŻEM i tych gorszych,jak AMERICAN PIE :-D ) Pozdrawiam i jeszcze raz SORKI ;-)

ali_g77

Za co przepraszasz? Przecież bardzo dobrze napisałeś. Samo sedno.

ocenił(a) film na 4
ligoo

Myślałem, że tylko mi nie podoba się ten film. :D Niby wszystko jest na swoim miejscu. Dobry reżyser, w obsadzie gwiazdy, oryginalna muzyka. Dałbym naciągane 7, gdyby nie to, że dwa lata wcześniej Szwedzi nakręcili ekranizację tej samej książki i gdy porównać do siebie te dwa filmy okazuje się, że amerykańska wersja nie wnosi kompletnie nic. Obie produkcje są dość wierne oryginałowi, więc na dobrą sprawę Fincher powtórzył to, co już raz widziałem. Z tym, że szwedzkie "Millennium" było trochę lepsze. Rooney Mara może Noomi Rapace buty czyścić, a z Daniela Craiga taki dziennikarz, jak ze mnie James Bond. Oscar za montaż nie wiem skąd się wziął, bo film absolutnie pod tym względem nie różnił się od innych produkcji. Muzyka Reznora i tego drugiego gościa jak wspomniałem dobra, ale u Szwedów też była świetna. Co jeszcze mogę dodać? "Orinoco Flow" w scenie torturowania Mikaela był jak gwóźdź do trumny. W jajcarskim filmie by to się sprawdziło, ale ten był przecież absolutnie na serio. Nie najlepsza była też końcówka, która dłużyła się niemiłosiernie. Powiedzmy sobie szczerze, główny wątek i tak jest przewidywalny, ale to jednak on jest zasadniczą treścią tego filmu. Po jego zakończeniu film powinien się szybciej skończyć. Szwedzi też nie śpieszyli się z napisami końcowymi, ale potrafili przykuć widza do ekranu na te ostatnie pół godziny. Do tego amerykańska wersja zawiera szereg drobnych zmian fabularnych, niezbyt ważnych (dlatego wcześniej napisałem, że to wierna ekranizacja), niemniej niczym nieuzasadnionych i po prostu niepotrzebnych. Chyba za bardzo się napaliłem na ten film, byłem pewien, że Amerykańce zrobią to lepiej, a tu taki zawód. Wystawiam 4, bo to średnia arytmetyczna z ocen 7 (którą wystawiłbym normalnie takiemu filmowi) i 1 (bo nieporozumieniem jest, że "Dziewczyna z tatuażem" w ogóle powstała, skoro dopiero co była szwedzka trylogia i miniserial).

DarthDream

Zupełnie się z tobą nie zgadzam. Moim zdaniem film Finchera jest bardzo potrzebną i znacznie lepszą adaptacją książki Larssona.
Poza tym uważam za kompletnie niedorzeczne obniżanie filmowi oceny tylko dlatego, że ktoś gdzieś tam już wcześniej zrobił adaptację tej samej książki. To jakaś bzdura.
A co do aktorów, to właśnie Mara była lepszą Lisbeth, taką, jak opisał ją Larsson. No i zupełnie bezpodstawnie przyczepiłeś się do Craiga - co to niby znaczy, że z niego taki dziennikarz jak z ciebie Bond? Przecież to zdanie ABSOLUTNIE nic nie wnosi. Bond z ciebie byłby pewnie żaden ale Craig jest świetnym Blomkvistem, tak sobie go właśnie wyobrażałam, kiedy czytałam książkę, na pewno nie jak dziobatego, farbowanego i nijakiego Nyqvista.

Ja właśnie film szwedzki oceniam nisko a Dziewczynie mogę dać nawet 10/10. Nic mi się nie dłużyło, świetna reżyseria, scenariusz, muzyka, wszystko bez zarzutu.

ocenił(a) film na 4
Xenia_Frost

Gdyby ta ekranizacja mocno różniła się od poprzedniej, zaniżanie jej oceny faktycznie byłoby bzdurą. Ale skoro dostaliśmy powtórkę, to ja uważam to za nieporozumienie. No bo ileż razy można oglądać w kółko takie same filmy? Może i proza Larssona nie jest tak uniwersalna jak "Królewna Śnieżka", jednak można było wycisnąć z tego więcej.

Nie wiem, w czym niby Mara była lepsza. Ucharakteryzowali ją nieźle, ale aktorsko jest słabsza. Zresztą jej fizyczność automatycznie ją dyskwalifikuje, bo ma za duży biust. Skoro czytałaś Larssona powinnaś wiedzieć, że Lisbeth prawie nie miała cycków. Szkoda, że chociaż komputerowo ich nie zmniejszyli, bo tak to trzęsie nimi jak galaretą. Za to Noomi to deska jak się patrzy.

Skoro tak sobie wyobrażałaś Mikaela, to gratuluję, ja czytając powieść w życiu nie pomyślałbym, że filmowy Blomkvist będzie taki wymoczkowaty i drewniany. Nyqvist zapadł mi w pamięć dużo bardziej, choć serial oglądałem rok temu.

DarthDream

Obie ekranizacje są na podstawie TEJ SAMEJ KSIĄŻKI, więc trudno, żeby się jakoś znacznie różniły. Jednak to Fincher wierniej oddał fabułę. Moim zdaniem "wycisnął" z książki znacznie więcej niż Szwedzi, nawet w swoim serialiku.
Twoje brednie o aktorach nawet szkoda komentować ale tak pokrótce: Mara znacznie bardziej przypominala Lisbeth i jest znacznie drobniejsza od Noomi, ktora sprawiała wrażenie zbyt dużej, choć w rzeczywistości jest drobna. Nie wiem gdzie widziałeś za duży biust u Mary ale mam wrażenie, że piszesz te bzdury tylko po to,żeby się do czegoś przyczepić.
Tak, wyobrażałam sobie Blomkvista tak, jak zagrał go Craig, był jak wyjęty z książki a drewniany i wymoczkowaty to był właśnie Nyqvist, totalna pomyłka obsadowa, która zrujnowała szwedzki film.

ocenił(a) film na 4
Xenia_Frost

No to skoro trudno, żeby się jakoś znacznie różniły, to po jakie licho było to kręcić? Jest sens tylko wtedy, gdy ma się coś ciekawego do zaprezentowania. Przykład pierwszy z brzegu - wspomniana przeze mnie Śnieżka. W samym 2012 roku były dwie ekranizacje tej baśni w kinach (czy nawet 3). Jedna to była bezpieczna komedyjka dla dzieci, kolorowa i w ogóle sweet, druga to fantasy w stylu Władcy Pierścieni. Ta druga wyszła w mojej opinii słabo, ale przynajmniej jakiś pomysł był, więc nikt nie miałby na sali kinowej deja vu. Nie mówię, że z Millennium trzeba było zrobić komedię a może jeszcze horror s-f, ale można było mocno pozmieniać fabułę, wprowadzić nowe wątki czy postacie tak żeby wyszło z tego coś nowego. Jakieś zmiany w wersji Finchera były, ale jak wspomniałem: niewielkie i w zasadzie mało ważne. I nie, Fincher nie oddał wierniej fabuły. Jak niby mógł to zrobić, skoro były te zmiany w scenariuszu? Mikael nie idzie do więzienia a Harriet odnajduje się w Londynie. Takie dwie najbardziej rzucające się w oczy, były jeszcze inne. Nikt tam nie ma jaj w tej Ameryce, zrzynają tylko bezczelnie z azjatyckich horrorów, francuskich komedii i skandynawskich thrillerów, a większość temu jeszcze przyklaskuje.

ocenił(a) film na 4
DarthDream

Chciałem dać odnośnik do grafik porównujących biusty obu aktorek żeby pokazać, że Rooney ma wyraźnie większe, ale link, zamiast do zdjęcia, uparcie mnie przenosi na stronę porno, więc odpuszczę. Każdy może sam sobie poszukać.

DarthDream

Absolutnie mnie nie przekonałeś, Twoje opinie wynikają tylko i wyłącznie z uprzedzenia do amerykańskich produkcji, które wyziera z każdej linijki. Porównywanie biustów Rapace i Mary to zwykłe czepialstwo, obie są płaskie a mnie właśnie Rapace wydawała się większa.
Z wyjątkiem samej końcówki to właśnie Amerykanie byli wierniejsi fabule, Szwedzi pominęli kilka ważnych wątków.

ocenił(a) film na 4
Xenia_Frost

Nie jestem uprzedzony, wszystkie moje ulubione filmy są amerykańskie. Tylko że ta mania przerabiania cudzych książek i filmów zaczyna być coraz bardziej denerwująca. Czy to The Ring 2, czy NYC Taxi, czy Godzilla - każda przeróbka to gniot.

ocenił(a) film na 8
DarthDream

A kto kazał Ci oglądać? Twoje argumenty są wg mnie niedorzeczne,gdyż idąc tokiem Twojego myślenia - oglądałem CARRIE z 1976r i po obejrzeniu wersji z 2013 musiałbym z miejsca obniżyć filmowi ocenę,bo (cytuję Twoje słowa) "ileż razy można oglądać w kółko takie same filmy?" Skoro obydwa filmy (i CARRIE,i DZIEWCZYNA Z TATUAŻEM) są na podstawie powieści,to spodziewałeś się jakichś zmian fabularnych? Szwedzkiej wersji filmu nie oglądałem,więc nie będę porównywał,napiszę tylko że kończę czytać powieść (kupiłem całą trylogię i dlatego zacząłem od MĘŻCZYZN KTÓRZY NIENAWIDZĄ KOBIET) i mało kiedy zdarza się,żeby film był równie dobry,jak książka. A odbiegając od tematu filmu... Naprawdę nie mogę zrozumieć (i znów muszę się powtarzać),jak inni mogą brać pod uwagę ocenę i opinię kogoś,kto jako ARCYDZIEŁA ocenił CZŁOWIEKA ZE STALI,DEMONICZNEGO GOLIBRODĘ,i (teraz uwaga!) TITANIC a takie badziewia,jak PEE-WEE HERMAN i (uwaga bomba!) BATMAN W CIENIU CZERWONEGO KAPTURA dużo lepiej,niż wspomnianą DZIEWCZYNĘ Z TATUAŻEM. A tak w ogóle Twoja mama wie,że oglądałeś film dla widzów dorosłych? Pzdr.

ocenił(a) film na 4
ali_g77

Nie bądź śmieszny, facet. Nikt mi nie kazał oglądać, ale przecież musiałem to zrobić, bo skąd inaczej bym wiedział, która ekranizacja lepsza? "kto kazał Ci oglądać" to chyba najgorszy tekst, jaki mogłeś teraz wymyślić. Szczerze, to spodziewałem się, że Amerykanie nakręcili to lepiej, bo w przypadku szwedzkiego Millennium pierwszy film wypadł IMHO najgorzej. Do tego dużo słyszałem pozytywów na temat filmu Finchera od znajomych, ale widać nawet moje skromne wymagania, które pozwalają oceniać mi Sweeneya Todda jako arcydzieło to było zbyt wiele.

W przypadku Carrie sprawa jest trochę inna. Pomiędzy obiema ekranizacjami minęło parę dekad. Kino się przez ten czas zmieniło i jest duża szansa, że nowa wersja będzie się znacznie różniła. Czy faktycznie tak jest nie wiem, bo ani starej, ani nowej ekranizacji nie oglądałem, czytałem tylko książkę. Z tego co przeczytałem w pewnej recenzji na Filmwebie nowa Carrie różni się tylko wprowadzeniem do fabuły telefonów komórkowych, niemniej sam się kiedyś o tym przekonam, na razie nie będę wygłaszał opinii.

Nie uważam się za znawcę kina, bo jak sam raczyłeś zauważyć, wysoko oceniam blockbustery, ale chyba mamy wolność słowa (chyba że coś przeoczyłem), więc moją skromną opinię mam prawo wygłosić.

Nie, mama nie wie. Leży w grobie od blisko 14 lat. ;p

użytkownik usunięty
DarthDream

Zgadzam się. Film nie jest wciągający i przegadany. Co do Craiga to dziennikarz z niego taki jak i Bond właśnie, w obu rolach równie marny. Jedyny film jaki widziałem, w którym dobrze wypadł to "Droga do zatracania", może dlatego że w rolach czarnych charakterów jest bardziej przekonujący. Poza tym postępująca z wiekiem aparycja pijaka nie predysponuje go do ról takich jak w tym filmie. Co do Mary to nie wiem o czym tu dyskutować, gra - eufemistycznie rzecz biorąc - baaardzo przeciętnie. Wystarczy spojrzeć w jej oczy, żeby… niczego w nich nie znaleźć. Nie wystarczy dobra charakteryzacja i Fincher chyba powinien o tym wiedzieć. Generalnie mam wrażenie że film jest mroczny, posępny na siłę, zrobiony nie tyle po to żeby zaintrygować fabułą widza ile po prostu pokazać jakich to zwyrodnialców na świecie nie brakuje. Jedyne z czym się nie zgodzę, bo jak dla mnie to chyba najlepsza scena w filmie – to Orinoko Flow jako muzyczny podkład do tortur, ambiwalencja z niej wydzierająca podkreśla właśnie jej grozę :) Na koniec dodam, że moje obawy przed sięgnięciem czegoś z pisarstwa Larssona pogłębiły się, bo jeśli film jest wiernym odzwierciedleniem książki, to fabuła nie jest nazbyt interesująca, jak na dwie i pół godziny seansu tudzież prawdopodobnie opasłego tomiska lektury.

Guzik wiesz ale wypowiedzieć się musisz. Craig jest ŚWIETNY i jako Bond i jako Blomkvist. Nie wiem jaką ty masz aparycję i nie chcę wiedzieć ale moim zdaniem Craig jest bardzo atrakcyjnym mężczyzną.
Mara znacznie lepsza niż Rapace w szwedzkim odpowiedniku, jej nominacja do Oscara była w pełni zasłużona.
Ja oceniam Dziewczynę z Tatuażem na 10/10.

użytkownik usunięty
Karina_15

Na wstępie chciałbym przeprosić, że się zdecydowałem wypowiedzieć.

Cóż, nie lubię filmów gdzie wszystko jest takie sztuczne i nazbyt efekciarskie że aż momentami tandetne. Może pierwowzór bardziej by mi przypadł do gustu a Amerykanie chyba jednak nie powinni się za niego zabierać, bo nie ma w nim tego prawdziwego skandynawskiego ducha a jest tylko namiastka osiągnięta głównie poprzez pokazanie zimnej scenerii. Ale to tak jakby ocenianiać grę aktora poprzez jego charakteryzację - na pierwszy rzut oka jest OK, a później coraz gorzej. To tyle celem uzupełnienia poprzedniej wypowiedzi, za którą jeszcze raz serdecznie przepraszam.

Czy wszyscy od 4-ek jesteście klonami? To jakiś obłęd. Film jest rewelacyjny, oddaje szwedzkiego ducha znacznie lepiej niż film Duńczyka Opleva. Zresztą wystarczy spojrzeć na produkcję DZT - Szwecja, Norwegia, USA. I to właśnie DZT znacznie lepiej ukazuje zimny, mroczny klimat ale jak się nie ma nic do powiedzenia, to trzeba powiedzieć, że to było "na siłę", tak? ŻAŁOSNE.
Masz za co przepraszać, więc przepraszaj dalej.

użytkownik usunięty
Xenia_Frost

Nic na to nie poradzę, że film mnie zamęczył a nie zainteresował stąd i tak łaskawe 4. Żałosny jest Twój zarzut o klonach, za który powinnaś przeprosić.

użytkownik usunięty

Zgadzam sie , film nudny, ledwo dotrwalem do konca,

ligoo

Pełna zgoda!
Beznadziejny film i taki zachwyt w dodatku nad nim!
To tylko świadczy o fatalnym guście ludzi;(

ocenił(a) film na 4
ligoo

Niestety ale faktycznie akurat ta scena najbardziej wyrazista z całego filmu co oczywiście nie świadczy o nim dobrze...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones