Cóż. Lubie filmy obyczajowe, gdzie czuje się troche jak niewidoczny obserwator, podglądacz. Filmy w sumie o niczym, a jednak pokazujące jakiś wycienek z życia. Ten film był w pewien sposób dziwny choć, nie potrafię powiedzieć na czym ta dziwność polegała. Czegos mi w nim zabrakło. Dla jednych może być on monotonny, bo i taki w pewien sposób jest, ale mnie nawet wciągną. Minusem jest to, że dialogi były czasem... hmmm "prymitywne" oraz wątki poboczne zaczęte i niedokończone.
Takie mocne 6.