Na podstawie powieści, tak więc fikcja bez ambicji bycia "programem z Discovery Historia" ;-). Za to z klimatem. Muzyka, język ludzi Fok, zdjęcia bezkresnych przestrzeni w deszczu i mgle. Ha! pojawił się nawet "robinhoodowy" Hern the Hunter. Jest akcja, jest zagadka. Jest brutalność, brud i krew. I tylko tak chodzi po głowie: tu 9-ty Legion, tam 9-ta kompania - tu i tam okupanci, ten sam koniec. Ta 9tka to jakaś magiczna jest czy jak ;-)? Dobry film na weekend.