To samo, co w 9 miesiącach z Grantem i Moore, jednak o wiele gorsze. Aktorzy fatalni, zdecydowanie brak tutaj takiej osobowości jak Joan Cusack. Jak to się dzieje, że do czegokolwiek by zaangażować Amerykanów, od razu to jest lepsze? Zazwyczaj chwalimy pierwowzory. Francuska wersja powstała przed amerykańską, ale jest zdecydowanie gorsza. Nie ma tutaj takiego poczucia humoru, na co oczywiście mają wpływ aktorzy odtwarzający główne role.
Jeśli już ktoś chce zobaczyć tę historię, to polecam mu wybrać produkcję z USA.
Cholerna Amerykanizacja.
Pfu
Pfu
Nie wszystko czego Amerykanie dotkną staje sie lepsze. Widać nie znasz się na kinie europejskim :|
Nie zastanawia cię czemu Amerykanie sięgają po gotowe scenariusze, zamiast pisać własnych?
Mnie się podobało. Arcydzieło to nie jest, ale ma klimat francuskich filmów.
Beznadziejna jest amerykanizacja, man ;P
Pfu
Pfu
;)
Cóż, może i ta amerykanizacja jest cholerna, ale niestety jest faktem, a nie dzieje się tak bez powodu. I nie zastanawiam się, dlaczego biorą nie swoje scenariusze :P
A amerykańskie 9 miesięcy jest naprawdę o wiele lepsze od francuskiego, mimo, że to to samo.
A ja odnośnie filmu, bo nie pamiętam czy go oglądałem. Czy to ten film?
Jest to film, komedia obyczajowa/romantyczna na temat przebiegu ciąży. Nie są to żadne "I kto to mówi" ani "Dziewięć miesięcy", bo oglądałem dzisiaj i na pewno nie to. Pamiętam, że kobieta miała męża, a oprócz tego przyjaciółki - jedna z nich jest Afroamerykanką. Jedną z istotnych scen jest końcówka, kiedy rodzi naraz kilka kobiet na oddziale (ale z tego co pamiętam, każda jest w osobnym pomieszczeniu). W pewnym momencie słychać jakby śpiewy operowe. Kobieta (albo jej mąż) pyta się "Kto to?", a lekarz odpowiedział: "To znana gwiazda operowa. Wyje podczas skurczy". W 1996 albo 1998 oglądałem raczej.
To chyba nie ten film.... choć juz sporo czasu minęło, od kiedy go oglądałam, więc mogę się mylić ;)
Jak szukasz jakiegoś filmu, to może lepiej zapytać na ogólnym forum, tam więcej osób zagląda :)
To jednak jest ten film. Całkiem fajny, o ile dobrze pamiętam:
http://www.filmweb.pl/film/B%C3%B3le+porodowe-2000-30874
A już myślałam, że chodzi ci o "Plan B" z Lopezową. tam chyba też ktoś operetkę odstawiał... a może źle pamiętam heh