Niby wiele strzelaniny ale film jest genialny. Jest w nim mistyka ktorej nie mozna sie oprzec.Zblizenia twarzy mowiace o emocjach bohaterow, egoizm przeplatajacy sie z solidarnoscia prawdziwych mezczyzn.Swietna gra nie tuzinkowej obsady.Doskonaly scenariusz.Praca kamerzysty OSKAR.Rezyseria OSKAR.Swietna muzyka i montaz.Mozna ogladac bez konca i czemu nie mam tego filmu na dvd W SKLEPACH WYSYLKOWYCH ZA GRANICA dostepny BEZ POLSKICH NAPISOW skurwiele
Zgoda, zgoda z każdym słowem. Dla mnie Peckinpah to romantyk. Urzeka mnie scena kiedy Deke Thornton siedzi pod murem miasteczka w którym dokonała się końcowa rzeź. Wicher, pył, przetaczające się krzaki, sępy, strzały w oddali zwiastujące koniec pewnych odrażających typków i uśmiech na twarzy Deke'a... Do tego przepiękna muzyka. Jest magia w tej scenie - jest magia w całym filmie. Jeśli ktoś potrafi dostrzec tylko bryzgającą krew to jego problem. Dla mnie arcydzieło...