Spłakany chłop, który doszukuje się lewackich spisków w animacji? Też jest

Nie zrozumiałeś. Nie przeszkadza mi wpychanie ideologii, nawet w takiej ilości, jeśli jest coś poza tym. A w tym filmie nic więcej nie ma. Nie napisałem nic o żadnych spiskach. Tylko tyle i až tyle.

Dosłownie wątek miłosny nie jest jakkolwiek istotny w tym filmie, więc nie rozumiem prucia się o to że tam jest skoro nie ma wpływu na fabułę

Może nie jest istotny dla fabuły, ale jest istotny w normalizacji homoseksualizmu, tylko po co karmić tym dzieci? Dlaczego na to pozwalamy? Disney pokazuje "to normalne", "love is love", ale moim zdaniem i wielu innych to nie jest ok, że się pokazuje dzieciom takie nawet przebłyski ze względu na to że w dzisiejszych czasach i tak jest coraz trudniej o poprawnie kształtującą się osobowość wśród dzieci i młodzieży. Młodzież trafia do ośrodków terapeutycznych ze względu na to że nie są w stanie się dookreślić, bo mają taki wybór - płeć, do kogo/czego popęd, hormony, operacje "korekcji" płci, a potem małżeństwa homoseksualne, adopcja dzieci przez pary homoseksualne, aborcja, in vitro, niedługo wybór jak ma wyglądać przyszłe dziecko i warunkowanie genetyczne??? Nie widzę w tym nigdzie natury.

No tak, lepsze są starsze filmy, typu arielka, gdzie nie wspominając o nieosiągalnym pięknie, to mamy motyw ucieczki 16 latki z domu i poślubienie faceta, którego ledwo co zna, bo tak. To są dopiero dobre wątki dla dzieci

Bo disney propaguje chore i destrukcyjne zachowanie od wielu dekad, a nie od wczoraj... Otrząśnij się. Pozdrawiam^^

Dawno już głupszego komentarza nie czytałem....

Zgadzam się z tobą, czytam i aż nie mogę w to uwierzyć, że niektórzy wciąż tkwią w takim mentalnym średniowieczu.

W końcu ktoś kto ma pojęcie co się dzieje na świecie i jak ogromny wpływ na demoralizację, indoktrynację i programowanie najmłodszych ma obecna popkultura. Naprawdę źle się dzieje, a ludzie po praniu mózgów jeszcze ochoczo temu przyklaskują. Słabi ludzie, słabe charaktery. Pozdrawiam^^

Gdzie tu jest IDEOLOGIA? Przeczytaj sobie w słowniku co to pojęcie oznacza najpierw.
- Silne postacie kobiece? Są, nawet 3.
W takim razie patriarchat też można nazwać ideologią, najlepiej żeby kobiety nosiły szmaty na twarzach i nie miały nic do powiedzenia, jak w szariacie i to dopiero nie jest ideologia. Masz córkę? Zapewne nie, ja mam i uwierz, że po takich komentarzach tym bardziej będę ją wychowywał na "silną kobietę", żeby mogła bez problemu sobie poradzić z takimi frustratami jak ty. Boisz się silnych kobiet, stąd ta frustracja tym wątkiem bo nie wiem w czym masz problem? Ja się cieszę, że w końcu są bajki dla dzieci i coś sensowniejszego, a nie tylko księżniczki.

- Wątek LGBTQWERTY? Pierwszoplanowy
Znowu zaprzeczanie rzeczywistości? Tacy ludzie istnieją wokół nas, i w czym problem?

- multikulturowosc jak w Nowym Jorku? Obecna.
Świat wygląda już trochę inaczej niż Polski zaścianek, a do nas multikulturowość nie dotarła tylko dlatego, żeśmy biedny kraj i mało kto chce tutaj przyjechać, a i nasi nie szczypią się żeby stad wyjeżdżać, więc my za granicą również jesteśmy liczną częścią tej złej wieolokulturowości. Chyba, że tobie wielokulturowość kojarzy się tylko z kolorem skóry, to już czysty rasizm, bo jedno piszesz, ale widać, że na myśli masz co innego.

- Biedna planeta niszczona przez złego człowieka? Główny wątek filmu
A nie jest? Odpal google maps i zobacz ile zostało z Puszczy Białowieskiej. Mieszkam na Mazurach, więc coś niecoś o niszczeniu planety wiem, szczególnie po kążdym sezonie wakacyjnym..

- Nieudolni lub destrukcyjni mężczyźni. Wszyscy co do jednego.
Ale że niektóre babki mają za uszami nie są zbyt rozgarnięte miejscami, to już nie zauważasz...

- Rodzice (ojcowie) nigdy nie mają racji? A jakże, jeszcze jak.
Niestety najczęściej jednak tak jest, że stajemy się bardzo podobni do naszych rodziców, możesz zaprzeczać, ale taki jest fakt, niejedna praca naukowa powstała na temat dziedziczenia wzorców zachowań po rodzicach.

Film porusza problemy współczesnej cywilizacji, niby o czym ma być? Kolejny film o księżniczce czy innym kopciuszku? Bo dla dziewczynek to już tylko bajki o głupich blond barbie, których jedynym problemem jest to, jaki kolor sukienki mają założyć na bal z księciuniem. Żenujące...

Ale czego tu się doszukiwać? Przecież ta animacja to jeden wielki mem - upchali tu wszystkie 'modne' lewicowe wątki. Tylko zabrakło miejsca/pomysłu na to czym animacja dla dzieci być powinna...

Animacja jest dla dzieci bo dzieci w przeciwieństwie do dorosłych nie mają uprzedzeń.

Fakt że coraz więcej heterofobów ale jednak wolę aby nikt nie wciągał dzieci w ideologiczne wojenki.

Dokładnie jak piszesz. Przebudowany ideologią film.

Nawet sobie nie wyobrażasz jakie dzieci potrafią być uprzedzone do innych

Buhaha.

I tu jest problem. Dzieci chłoną bezkrytycznie, dlatego rodzic musi je chronić, kształtować. To tutaj zatem jest zwyczajnie niebezpieczne.

Ale nauka dziecka nienawiści, czy braku akceptacji do drugiego człowieka nie jest niebezpieczne?
Wolę aby moje dzieci wiedziały, że ludzie mogą kochać kogokolwiek (facet faceta, kobieta kobietę) byleby tylko nie robili sobie krzywdy, niż nauczać je, że należy takie osoby piętnować i uważać za "niemoralne", "nienormalne" itp. Czasem myślę, że ja ateista, mam więcej z chrześcijanina niż niejeden chrześcijanin, który co niedziela chodzi do komunii, a po komunii obrzuca kogoś błotem i inwektywami...

bo chcą normalizować to wśród dzieci

Racja, masakryczne wzorce są teraz w filmach :/

Pełna zgoda. Obrzydliwa propaganda gejowa. I to jeszcze wobec dzieci. Powinni siedzieć.

XD...

Putin lubi to

Putin za to zamyka w więzieniach.

A tak właściwie, to co jest złego w tych punktach, które wymieniłeś?
Silne żeńskie postacie są też np. w animacjach Miyazaki'ego i Hosody, które są bardzo cenione.
Filmy tego pierwszego poruszają też temat niszczenia środowiska (co zresztą od pewnego czasu nie jest niczym oryginalnym, bo jest też np. "Dolina Paproci" z 1992 czy nasz rodzimy "Dawid i Sandy" z 1988).
Człowiek to bardzo inwazyjny i bardzo groźny gatunek - temu nie zaprzeczysz. Więc co jest złego w ukazywaniu tego wątku w filmach?

Wątki LGBT od pewnego czasu bywają obecne w animacjach, choć głównie epizodyczne i niemal niezauważalnie (np. "ParaNorman" z 2013). To jeden z pierwszych filmów animowanych, jeśli nie pierwszy, w którym jest to pierwszoplanowy wątek. Kiedyś nie mogły być obecne, ani w animacjach, ani w filmach aktorskich, z powodu kodeksu Haysa.

I co jest złego w wielokulturowości jak w Nowym Jorku?

Odnośnie destrukcyjnych mężczyzn, to oczywiście nie można generalizować, jednak przerost ambicji, arogancji, pychy i pewności siebie połączony z bezrefleksyjnością jest niestety częstą wadą zwłaszcza u mężczyzn. Co widać np. na przykładzie byłego już prezydenta USA.
(kobiety częściej mają inne destrukcyjne cechy, co widać choćby na przykładzie Amber Heard)

Rodzice się mylą, jak wszyscy inni. Dlaczego ukazywanie tego miałoby być postrzegane jako coś złego?

Nie można powiedzieć, żeby takie obrazy z bajek były traktowane przez dzieci jako pełen obraz świata powiązany z jakimś określonym sposobem na życie.
Tak jak stwierdzenie świerszcza z "Pinokia" z 1940, że marzenia się spełniają, gdy tylko będzie się tego pragnąć wystarczająco mocno, jakoś nie sprawiło, że dzieci zaczęły w ten sposób myśleć o działaniu świata.
Dzieci są mądrzejsze niż się wydaje.

W starych filmach Disneya nie było silnych żeńskich postaci (co mogło być związane z tym, że Walt Disney był męskim szowinistą). Były najczęściej nudne, nieciekawe, mdłe i głupiutkie żeńskie postacie.
Zresztą męskie nieraz również, np. książę z "Królewny Śnieżki" i książę ze "Śpiącej Królewny", którzy byli bezbarwni i nudni jak flaki z olejem. Z obu tych filmów najlepiej zapadają w pamięć czarne charaktery.
Dopiero Ariel z "Małej Syrenki" miała energię i pasję oraz buntowniczy charakter, typowy dla 16-latek. No ale ten film powstał już po śmierci Walta.

Disney zrobił wiele wartościowych filmów na różne tematy.
Uwielbiam zarówno "Fantazję", "Bambiego" i "Piotrusia Pana", jak i "Lilo i Sticha", "Krainę Lodu", "Zwierzogród" i "Vaianę". Filmy z różnych epok mają różne cechy i zalety. I nie jest tak, że jedne są gorsze, bo powstały w innych czasach.

Większość tego wpisu ma sens, ale nie podoba mi się zdanie "Walt Disney był męskim szowinistą". Słowo "szowinizm" z jakiegoś nieznanego mi powodu ludzie (w szczególności kobiety) podają zamiennie z seksizmem choć tak naprawdę dotyczy nacjonalizmu a co za tym idzie jest synonimem ksenofobii. Lepiej było napisać, że Disney był mizoginem i wtedy bym się nie czepiał...

Właściwie to na początku szowinizm oznaczał bezkrytyczne uwielbienie dla Napoleona, a słowo to pochodzi od nazwiska Chauvin. Słowa czasem albo zmieniają znaczenie, albo nabierają też nowych znaczeń.
OK, równie dobrze mogłem użyć słowa "seksista".
Choć fraza "męscy szowiniści" pojawiła się też np. w "13 posterunku" z 1999 (odcinek nr 35). W tym odcinku, w którym na posterunku pojawiają się Niemiec i Afrykańczyk. O tym Niemcu Cezary powiedział wtedy, że "on mówi drutem kolczastym". Czyli nie jest to nowe określenie.

Możliwe, że rzeczywiście to słowo zyskało nowe znaczenie a ja po prostu kojarzę tamto pierwotne, ale nie będę się z tego powodu kłócił.
Co do reszty tamtej wypowiedzi dodam tylko, że nie oglądałem jak do tej pory "Dziwnego Świata" (ogólnie jestem do tyłu z nowościami kinowymi a ta w dodatku nie zainteresowała mnie pod względem fabuły), ale czytając wypowiedzi w forum tego filmu mam deja vu z "Buzzem Astralem" od Pixara. Tamta produkcja została tak samo skarcona przez widzów i stało się to z tego samego powodu co tutaj czyli umieszczenia wątku homoseksualnego. "Buzz" został przekreślony przez wielu z powodu słownie jednej sceny więc "Dziwny Świat" już na samym starcie był u nich na straconej pozycji, zwłaszcza z tą całą listą "zarzutów"...

Taki offtop. A jak należy teraz nazywać murzyna na przykład z Kolumbii albo z Kuby? Piję oczywiście do Afrykańczyka lol.

Murzyn to Murzyn, niepotrzebna jest jakaś ekwilibrystyka słowna.

Nie wiem - część ludzi akceptuje mówienie "Murzyn", inni wolą określenia typu "Afro-Kubańczyk", "Afro-Kolumbijczyk", "Afro-Brazylijczyk" itd.

Jak dla mnie, nie trzeba w ogóle wyszczególniać etniczności - równie dobrze można mówić po prostu "Kubańczyk", "Kolumbijczyk" itd.
Tak jak czarnego Amerykanina spokojnie można nazywać Amerykaninem.

Ale wiesz że słowa potrafią mieć więcej niż jedno znaczenie?
https://sjp.pwn.pl/szukaj/szowinizm

pięknie napisane, w punkt!

Masakra. Przeczytaj to co napisałeś z perspektywy rodzica, z perspektywy kogoś kto patrzy na kształtujące się społeczeństwo, pokolenie. A i przeczytaj o doświadczeniu Calhouna. I polecam jeszcze poczytać książkę Dzikie serce - zrozumiesz wtedy jak ważne jest kształtowanie dziecka, jak ważne są wzorce i jakie wzorce prowadzą do właściwego ukształtowania człowieka.

A jaki eksperyment Calhouna i "Dzikie serce" mają związek z tym filmem i jego treścią?
Eksperyment Calhouna jest o nadmiernym rozroście populacji i spowodowanym tym przemyszeniem jako odpowiednikiem przeludnienia.
Do tego można prędzej odnieść treść filmu "Avengers: Infinity War", a nie "Dzikiego Świata".
Inspirując się eksperymentem Calhouna, można np. założyć Instytut Depopulacji im. Thanosa. :))

"Dzikiego serca" nie czytałem, ale o czym właściwie ma świadczyć treść tej książki? O jakich wzorcach? Jakie wzorce uważasz za prowadzące do właściwego ukształtowania człowieka?

Ja tam uważam, że szufladkowanie ludzi nie ma sensu i że każdy powinien móc być tym, kim chce być. I że konformizm jest szkodliwy - i najlepiej by było, gdyby wszyscy ludzie byli nonkonformistami. I gdyby przy tym byli refleksyjni. Twierdzę, że jedną z najbardziej wartościowych rzeczy, które warto propagować, jest refleksyjność.

Odnośnie wzorców, to osobiście za jeden z najwartościowszych programów dla dzieci uważam "Ulicę Sezamkową". Płynie z tego jednoznacznie pozytywny przekaz - łączenie edukacji z rozrywką, odniesienia kulturowe, propagowanie oszczędzania wody, szanowanie dziecięcych uczuć i aprobata dla ich wyrażania (np. płaczu jako dobrego sposobu radzenia sobie z negatywnymi uczuciami), ogólnie afirmacja życia. A to wszystko bez moralizatorstwa, tylko pokazane lekko, z humorem i bardzo widocznymi powodami, z których dobrze jest robić tak, a nie inaczej
Podsumowując, samo dobro.

W tych najstarszych filmach nie było silnych żeńskich postaci, ale już od dawna są. Weźmy taką Mulan, Pocahontas czy Esmeraldę. Nawet Bella z "Pięknej i Bestii" jest odważna, oczytana, buntuje się przeciwko życiu w wiosce i nie boi się być inna.

Trafna recenzja, ale nie spodziewaj się, że ameby dryfujące w oceanie to zrozumieją, po prostu dryfują, czy to w ocenia czy w ścieku, ważne, że jest postępowo. Fabuła to sprawa 7 rzędna. Disney teraz w natłoku produkcji będzie puszczał rok rocznie takie filmy, era perełek kochanych przez dzieci i dorosłych przez 50, 70 lat to już przeszłość. Teraz ludzie cieszą się z gniota o fabule którego (oprócz tego, że dotyczył lpgagd) nikt nie będzie pamiętał. Jedyne pocieszenie, że wielu jednak tego nie łyka i mamy w efekcie przeciętną ocenę

Tak szczerze to według mnie ten film ma większą głębię niż się wydaje i sądzie ze właśnie "ameby dryfujące po ścieku" widzą jedyne to lgbt czy inne wątki które uderzają w ich kruche ego...

Straciłam pieniądze na ten ideologiczny syf Disneya. Nigdy więcej takiego gówna dla moich dzieci. TFU Disney ❗

Jakie ego? Byłam na tym w kinie z 5-latkiem i to jest chore. Nie przeczytałam opinie przed filmem, a szkoda. TFU

Trafna recenzja, ale nie spodziewaj się, że ameby dryfujące w oceanie to zrozumieją, po prostu dryfują, czy to w ocenia czy w ścieku, ważne, że jest postępowo. Fabuła to sprawa 7 rzędna. Disney teraz w natłoku produkcji będzie puszczał rok rocznie takie filmy

Dzięki za polecenie, jeszcze bardziej teraz chcę zobaczyć

Jakie to infantylne... I męczące już.

A jakby nie było silnych postaci kobiecych, to nie mielibysmy do czynienia z ideologią konserwatywą?

Nie myl pojęć. Rola mężczyzny i kobiety nie powinna być przekręcana. Oczywiście, mamy inne czasy ale pewne części roli jakie odgrywamy w kształtowaniu dzieci, kreowaniu społeczeństwa są od tysięcy lat ukształtowane i dobrze działają, i zmienianie na siłę, wbrew naturze czy to duchowej, psychologicznej czy fizycznej do niczego dobrego nie prowadzi. Nasze płcie mają różne talenty, i je należy pielęgnować, przekazywać i budować na nich stabilne rodziny, społeczeństwo.

Nie płcie mają różne talenty, a ludzie mają rózne talenty. Nie myl pojęć.

Talent, a wrodzone, genetyczne predyspozycje mężczyzn (np zwykle większa siła) oraz kobiet (zwykle większe umiejętności społeczne) to zupełnie inna para kaloszy. Talent można mieć np. do malowania obrazów bo się ten talent wypracowało natomiast predyspozycje wynikające dymorfizmu płciowego są wrodzone i zapisane w komórkach człowieka.

Musisz mieć fiksację skoro według ciebie wątek homoseksualizmu był pierwszoplanowy. Bardzo dobrze, że powstają takie filmy, bo może dzięki temu następne pokolenia będą żyły w tolerancji i trosce o środowisko. Kobiety w historii ludzkości długo były niedoceniane i ograniczane więc warto też pokazywać dzieciom równość płci i możliwość podejmowania różnych wyzwań życiowych bez względu na płeć.

Hahahahahahahahaha następne pokolenia będą żyły pod butem muzułmanów i zobaczysz wtedy o to znaczy tolerancja po arabsku xD