https://wiadomosci.wp.pl/dzieci-krwi-prawo-zemsty-to-koniec-normalnego-zycia-dla -tysiecy-rodzin-w-albanii-6027650998928513a
Przez wieki kanun był ważniejszy niż prawo państwowe, normy religijne a nawet przykazania i to właśnie on wyznaczał rytm życia Albańczyków: podpowiadał, że godność rodziny jest ważniejsza niż dobro jednostki; nakazywał troskliwie zajmować się gośćmi; gwarantował prawo besy, czyli przysięgi na honor, zapewniającej nietykalność.
Na świecie albański kodeks prawa zwyczajowego kojarzony jest jednak tylko z gjakmarrją (dosł. branie krwi), czyli prawem (i obowiązkiem!) krwawej zemsty za zamordowanie członka rodu.
Kanun, jak na biblię przystało, ma własny dekalog, który określa zasady dokonania zemsty.
Czas: dopóki plamy krwi zabitego nie wyblakną. Miejsce: wszędzie, byle nie w domu sprawcy, bo to okryje hańbą ród mściciela. Cel: najlepiej sam sprawca, od biedy jego męski krewny. Wyjątki: dzieci (do 15 roku życia), kobiety, starcy. Modus operandi: strzał w głowę, oparcie broni o czaszkę denata, ułożenie go w godnej pozycji (czyli nie na brzuchu), później udział w jego stypie. Wreszcie: czekanie na zemstę rodziny zabitego. I tak w kółko.
Zawsze można się dogadać: wykupić od zemsty pieniędzmi, bydłem, ziemią albo małżeństwem pomiędzy zwaśnionymi rodami.
Z czasem zasady jednak wyblakły. Została jedna: plamę na honorze zmywa tylko krew