Fakt iż Henryk Gołębiewski w pewnym sensie gra tu trochę samego siebie tylko potęguje moc i wybitnść tego obrazu.
Swoją drogą gdzie i kim by był Henryk Gołebiewski gdyby taka sama przygoda z filmem przydażyłaby mu się w Ameryce.
To niemożliwe ponieważ H. Gołebiewski ... grać nie potrafi. Do dziś zaden polski rezyser go nie zatrudnił. I trudno sie dziwić. Zazdroszcze tobie ze potrafisz cieszyc sie tego typu "produkcjami". Ja osobiscie jestem zbulwersowany,że ten film odniósł jakikolwiek sukces. Jeszcze nie widzialem w polskim filmie tak sztucznie grajacych aktorow. Niski budżet daje o sobie znać (może za wyjatkiem zdjec) od pierwszych minut. Moze i scenariusz nienajgorszy tylko dlaczegow filmie nie graja w nim prawdziwi aktorzy.