Nie wiem czy to kwestia reżysera czy samych maturzystów, ale specjalnie mnie nie zainteresowali i nie odczuwam potrzeby śledzenia ich losów dalej (jak to bywało z bohaterami u np. Bławuta, Łozińskiego). Zabieg z pokazaniem tej jednej wulgarnej dziewczyny rozumiem miał na celu ująć widza po raz 1623843 w polskim kinie i ukazać jak życie jest trudne w pl. Nie udało się. Nie kupiłem tego.