Mimo,iż wiemy już przed seansem,jak skończył Eichmann,to film trzyma widza w napięciu.Na plus również odtwórca tytułowej roli.Ciekawi mnie,czy oni na taką personę jak Eichmann nie mieli wcześniej kwitów,żeby wcześniej go wychuśtać,tylko ciągneli to przesłuchanie.Również samo to przesłuchanie takie grzeczne i kulturalne,wiadomo,że są sposoby,aby świadek grzecznie się przyznał(tym bardziej jak wpadnie w łapy żydowskiego wywiadu).
Z tematu można było wyciągnąć zdecydowanie więcej, choć film zły nie jest. Zmarnowany potencjał i moja ocena 6/ 10