Zrobili go twórcy filmów o "Karol..." o naszym papieżu.
Na pewno film jest wart obejrzenia ponieważ przedstawia historie jednego z najwybitniejszych ludzi żyjących na świecie. Historia jest dość ciekawa i czasami nawet wciągająca.
Bardzo fajna rola Adamczyka, który gra tu w sumie główny czarny charakter: Kurta Kluge, szkolnego kolegę Einsteina zazdrosnego o jego sukcesy, potem faszystę... Na prawdę wspaniale wpasował się w rolę i grono włoskich aktorów.
Mam tylko trochę wątpliwości czy twórcy za bardzo nie skupili się na jego, życiu osobistym a wręcz erotycznym: kontakty z żoną, potem kochanką, kontakty z synami... Trochę za mało tu nauki, która była dla niego chyba najważniejsza. Brak też tu prześladowań z racji żydowskiego pochodzenia (poza jedną sceną).
MIMO WSZYSTKO FILM ZNAKOMITY.