PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=95749}

Ekspres polarny

The Polar Express
6,6 79 564
oceny
6,6 10 1 79564
6,1 12
ocen krytyków
Ekspres polarny
powrót do forum filmu Ekspres polarny

Zacznę od tego, że film jest o wiele bardziej trudny niż wielu sądzi. Twórcy nie postawili na proste i jednoznaczne pytania i odpowiedzi. Gdyby tak było obraz byłby kolejną moralizatorską opowiastką w dodatku z niezbyt przekonującym scenariuszem. Wielu rzeczy Zemeckis nie zaznaczył wyraźnie w filmie; zaufał inteligencji i uczuciom widza i wygrał.
Bo na początku widzimy chłopca, który zawsze czuł radość świąt. Wszystko było na miejscu: rodzice, prezenty od św. Mikołaja, wigilijny wieczór. Ale w ten wieczór odkrywa, że to nie Mikołaj przynosi prezenty. Coś jest nie tak. Jeżeli nie ma Mikołaja to może całe święta to tylko pusta tradycja. I tu się zatrzymajmy. Oczywiście reżyser nie pokazuje wprost, ale to i tak widać, że opuszcza go radość ze świąt Narodzenia Pańskiego. Pragnie wiedzieć, nie wierzyć. Nawet na dachu pociągu sądzi, że to tylko piękny sen. Dopiero Duch uświadomi mu różnicę. Od tamtego momentu chłopiec pragnie odzyskać wiarę. Lecz nie stanie się to na pstryknięcie palcami.Pragnie się obudzić, ale chwilę potem słyszy słowa Scrooge'a: "Ty w nic nie wierzysz!" Słowa prawdy A więc w co miałby nie wierzyć? Gdy słucha piosenki tuż przed pojawieniem się zorzy już wtedy już zaczyna odzyskiwać wiarę. Na jego twarzy widać tęsknotę, by znów uwierzyć, ale wie, że wiary nie można udawać. W co? W to, że Pan Jezus przychodzi do niego i nie tylko do niego. Tu mała dygresja. Był też inny chłopiec; taki mądrala w okularach. To inny typ. Jemu rzeczywiście całe święta sprowadzają się do prezentów. Właśnie przez TO zestawienie Zemeckis pokazuje źródło radości głównego bohatera ze świąt. Bo mądrala nigdy nie przestał wierzyć w Mikołaja dającego prezenty. A to właśnie chłopiec z Koluszek mógł poprosić o wszystko, a wybrał to, co przywróciło mu wiarę i radość zarazem. Cały czas w filmie o to chodzi: o Pana Jezusa, który przychodzi wlać radość do naszych serc, jeśli tylko uwierzymy, że on jest i przychodzi. Ale trzeba chcieć uwierzyć.I chłopiec bardzo chce.Ja wierzę, ja wierzę. Ostatnie ufnym szeptem: wierzę... I słyszy dzwonek-symbol radości świąt. Nie prezentów czy Mikołaja. Mikołaj to tylko pośrednik.Chłopiec gubi dzwonek, ale nie gubi wiary.Boi się, że tę wiarę bez tego symbolu straci. I końcowa scena. Apoteoza dziecięcej wiary. "Dzwonek nigdy dla mnie nie zamilkł". Przepiękne zdanie! Dorosły facet który wierzy jak dziecko. To już oczywiste odwołanie do Ewangelii. I to jest właśnie to! Cieszyć się ze świąt będą tylko ci którzy nie przestaną widzieć narodzonego Jezusa, radosnej światłości, którą przyniósł ze sobą i daje ją nam za darmo. Taka myśl zawsze nasuwała mi się w końcówce (kilka razy film oglądałem. Ten film ma o wiele większe przesłanie niż widać za pierwszym razem. Jest animowanym arcydziełem. Według mnie najlepszy film animowany XXI wieku. Mistrzowskie jest to, że ten film przekazuje piękną prawdę nie tylko przez rozumową analizę, ale też fantastyczne odczucia ( tu Oscar dla muzyki A. Silvestri)
Święta to wiara i radość, a któż jest ich źródłem? Pomyśl, przecież już to wiesz...- zdaje się mówić reżyser. Oczywiście nie można się tu doszukiwać Pierwszej Osoby Boskiej, ale tęsknota za Dzieciątkiem jest według mnie dobrze i wzruszająco pokazana.
Całe przesłanie robi o wiele większe wrażenie, niż spektakularne sekwencje.
Film tak cudowny, świetnie zbudowany i tak niezwykle mądry zarazem.

PS Jeżeli wypowiedź zawiera elementy spojlera to przepraszam, ale koniecznie musiałem spróbować odpowiedzieć na pytanie jednego z użytkowników

ocenił(a) film na 8

Chciałbym tak zinterpretować tę bajkę jak przedmówca, ale to chyba niestety trochę zbyt daleko idąca interpretacja, co nie znaczy, że nie jest uprawniona. Jednak film jest na wskroś amerykański - św. Mikołaj jako przerośnięty krasnal, sentencje wypowiedziane w filmie nie są aż tak mądre i dające do myślenia - raczej banalne. Bajka stała się chyba ofiarą poprawności politycznej - nie pada tam ani razu słowo Jezus Chrystus lecz Mikołaj, a ten nie jest sensem świąt. To nawet w tak ateistycznych Czechach prezenty przynosi Ježišek. Całość jednak oceniłem na 8/10, ogląda się świetnie, miejscami wbija w fotel. Bardzo dobra bajka na parne wieczory i depresyjne nastroje...

użytkownik usunięty
jeniknal

Nie wiem ile masz lat, ale to nieważne. Życzę ci z całego serca, by dzwonek nigdy dla ciebie nie zamilkł :)

ocenił(a) film na 8

Z całą pewnością można dokonać takiej interpretacji, ale mimo wszystko sądzę, że w filmie powinno znaleźć się coś o przyczynie Świąt Bożego Narodzenia. Przecież to chyba nie obrazi niczyich uczuć religijnych, skoro narodzenie Pana Jezusa to geneza tych Świąt. A tak mamy tutaj skomercjalizowaną papkę z wiarą w jeden z symboli Świąt, a nie ich istotę. Oczywiście, Twoja interpretacja jest OK, ale skoro to film dla dzieci, powinien nieść ze sobą prosty komunikat: fajnie, jak jest choinka i Święty Mikołaj, ale we wszystkim chodzi tu o Boga. Dzieci z pewnością nie dokonają takiej rozkminy, jak Ty, odbiorą przesłanie filmu prosto: najważniejsze w Świętach są prezenty i wiara w Św. Mikołaja.

Pomijając ten fakt film bardzo udany, 8/10

użytkownik usunięty
buszasz

Z tym dziećmi to racja. Ale jak zobaczyłem jak niektórzy "jechali' wręcz po tym filmie, to musiałem napisać to, co zawsze tak dziwnie rzucało mi się w oczy na tym filmie.

buszasz

Bardzo dobre spostrzezenie i dopowiedzenie do swietnej skadinad wypowiedzi Zalozyciela watku.

Dlaczego wszyscy muszą od razu zakładać, że każda wiara wiąże się z Bogiem? Można wierzyć w wiele rzeczy i wypierać ze świadomości istnienie Boga. Wiara ma niejedno oblicze, choć muszę przyznać, że bardzo ciekawe masz rozmyślania i dobrze, bo dobry film powinien zostawiać po sobie jakiś ślad jeszcze bardzo długo po seansie :)

ocenił(a) film na 8

Chyba nie zrozumiałeś do końca bajki :) Wiara o jakiej mowa w tej bajce to Wiara nie tylko w św. Mikołaja ale i w Boga. Nie mówili nic na temat Boga tak ogólnie bo może nie chcieli ingerować w inne wiary. Ale samo łatwo się domyśleć że tu nie chodzi tylko o św. Mikołaja. Na końcu padają takie słowa "słyszą go tylko Ci, którzy nie przestali wierzyć" te słowa kiedy człowiek się zagłebi nie dotyczą samego MIkołaja ale i Boga. Wielu ludzi na świecie musi pierw zobaczć żeby uwieżyć niczym Niewierny Tomasz, a ten film przekazuje nam coś ważnego, że może najpierw trzeba uwierzyć żeby zobaczyć. I tak jest ze św.Mikołajem i z Panem Bogiem. Takie jest przesłanie filmu w mojej interpretacji. Ty spostrzegłeś tylko to co spostrzegają w tym filmie dzieci, proste wyłożone na ladzie przesłanie dotyczące św.Mikołaja :) No ale jeśli nawet ktiś dostrzega przesłania tylko dotyczące wiary w św. Mikołaja to i tak bajka cudowna :D

użytkownik usunięty
Elvis007

Ależ ja wcale nie napisałem, że to wiara tylko w św. Mikołaja. Wiem, że komentarz jest długi, ale wbrew pozorom wcale tak długo tego nie analizowałem. Po prostu to zawsze rzucało mi się w oczy, że za Mikołajem stoi ktoś ponad. Tak tez jest w tym filmie

ocenił(a) film na 8

yhm... to cie nie rozumiem już xD

Prawda = fakty, a Bóg z faktami niewiele ma wspólnego. Dobrze wiedzieć, że film promuje zabobon zwany religią.

ocenił(a) film na 10

Gratuluję opisania swojej interpretacji, może daleko idąca, ale jakże prawdziwa i słuszna. Mam podobną, podobną do Ciebie więc zakładam, że także słuszną. Film z głębokim przekazem. Arcydzieło!

użytkownik usunięty
negroz

Ja na prawdę nic na siłę nie wymyślałem. To jest jedyny film animowany, który tak na mnie zadziałał. Dla mnie to niemożliwe. by nie miał drugiego, duchowego dna. Swoją drogą myślałem, że tylko ja mam takie zdanie o tym filmie. Fajnie wiedzieć, że jest ktoś jeszcze...:)

użytkownik usunięty

Zapraszam do dyskusji na kolejne Święta;)

ocenił(a) film na 9

no poprostu swietnie to napisales zgadzam sie z toba :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones