Wspaniale zrealizowany, piękny film zarówno
do oglądania, jak i skłaniający do czytania
między wierszami. Bo ta ciekawie i dynamicznie
zrealizowana bajka - dla najmłodszych, dla
starszych, głebiej wnikających w oglądaną treść,
jest powodem by wrócić myślami w przeszłość.
Do chwili jaką chyba każdy kiedyś przeżył
(chyba, że jest tak młody, że dopiero go to czeka),
chwili gdy zwątpiliśmy, gdy zaczęliśmy podejrzewać
"że to robota Rodziców" i już tylko od nas zależało,
czy potrzymamy mit, tradycję, czy powiemy "dość tych
oszustw, nie chcę już nigdy dostać prezentu pod
choinkę".
Ciekawi mnie ile osób tak powiedziało w chwili
odkrycia prawdy.
Ale na pewno zdecydowana większość wróciła do
uprawiania tego "procederu" w chwili gdy stali się
rodzicami i starają się jak najlepiej maskować,
by dla ich dziecka "stan nieświadomości" trwał
jak najdłużej.
Z tego filmu dziecko, które już zaczęło wątpić,
może się dowiedzieć jak bardzo ważne może to być
dla jego młodszego rodzeństwa i powstrzyma
- co wrażliwszych - przed ujawnieniem tej gorzkiej
prawdy.
Zwątpienie dotyka wszystkich. Całe życie szukamy prawd.
Wszak jesteśmy istotami myślącymi. Ale dobrze żyć można
tylko wtedy, gdy już od dziecka nauczymy się, że zwątpić
w coś, to nie znaczy odrzucić i zapomnieć to na zawsze.
Należy szukać powodu zwątpienia, a gdy się o czymś myśli,
zastanawia nad tym, to tak naprawdę to w nas trwa.