Mając w obsadzie Dona Wilsona i Richarda Nortona, myślałem, że film będzie obfitował w mocne pojedynki i fajną akcję. Niestety ta produkcja raczej nie zachwyci nawet fanów "Dragona". Mało walk ze strony Wilsona i Nortona, efekty specjalne też poniżej oczekiwań, jedyny plus tego filmu to chyba to, że trwa godzina...
Film miał niewielki budżet (co widać), ale to aż tak mi nie przeszkadzało. Bardziej mi przeszkadzał główny bohater. Don Wilson, mimo, że jest dobrze zbudowany i wyćwiczony, moim zdaniem, wygląda jak pipka, a gra jeszcze gorzej... Oglądając ten film z przymróżeniem oka (albo z piwem w ręku), można się na nim dobrze...