Na uwagę zasługuje jedynie początkowa scena, w której Frank Zagarino rozprawia się bandytami w jakimś magazynie na prowincji. W tym filmie przynajmniej Frank Zagarino wyglądał jak prawdziwy twardziel - z długimi włosami, nieogolony (choć tylko na początku filmu) i w jeansowych ciuchach. Wyglądał normalnie a nie jak jakiś dziwak jak w serii "Projekt Shadowchaser".
Fabuła filmu naprawdę nudna i przewidywalna. W ogóle dziwię się co tu robił David Carradine. To chyba jeden z najgorszych filmów z tym aktorem, jakie do tej pory widziałem. Ogólnie film to porażka. Oceniam na 3/10.