Film mógłby spokojnie trwać 90 minut,ale po co? Trzeba go rozmulić do prawie 3 godzin.Niepotrzebnie,gdyż z góry wiadomo jak skończy się ta cała niezbyt zagmatwana historia.Z początku film nawet mi się podobał ale z czasem denerwowały mnie te sztucznie,niepotrzebnie rozciągnięte sceny.
Dokładnie to samo było w moim przypadku.
No ja rozumiem, że to jest musical, ale żeby piosenkę na każdą najmniejszą nawet pierdołę śpiewać? I to takie cholernie długie...
Sceny rozwlekane tak, że w sumie żal oglądać. Tak, jakby się nie dało pokazać, że ktoś płacze w przeciągu 10 sekund (co jak na taki moment jest dużo), tylko rozwlekać to na 3-4 minuty. No żenua! Historia wymyślona nawet nie taka straszna, ale wykonanie strasznie sknocone.
Sceny walki? Matko jedyna, czułam się, jakbym oglądała baaaaaaaaaaardzo nisko budżetowy film! Okropne! Żal dupę ściska!
Gdybym miała komuś polecić, to na pewno bym tego NIE zrobiła. Film denny, zakończenie i ciąg dalszy bardzo przewidywalny... Dla mnie 3/10, co i tak chyba jest za dużo.