Wczoraj dopiero obejrzałam "Erin (...)". I powiem tak: naprawdę fajny film. Choć nie przepadam za Julią, to tutaj naprawdę należy jej się duży plus! Stworzyła bardzo dobrą kreację. Film świetnie zrobiony, dobrze zmontowany. Nie nudziłam się w ogóle. Wciągnęła mnie ta cała historia, oparta zresztą na faktach. Podobała mi się postawa Erin- dążąca do celu za wszelką cenę z nutką ironii w głosie. Aktor odtwarzający rolę George'a też zasługuję na pochwałę. Krótko mówiąc: po prostu fajny facet z niego był :) Dodatkowo super muzyka! Polecam!