...w przypadku tych nazwisk obiecuje coś przynajmniej przyjemnego i klimatycznego; Antonioniego nie trzeba reklamować, Sodenbergh potrafi jak mało który współczesny reżyser stworzyć na ekranie intymny i magiczno-romantyczny klimat jednocześnie potrafiąc najlepiej chyba ze wszystkich reżyserów poprowadzić aktorów (czego niech przykładem będą znakomite "Seks, kłamstwa i kasety wideo (Sex, Lies, and Videotape)", bardzo dobre "Co z oczu, to z serca (Out of Sight)", świetny "Traffic" czy słaby ale niezwykle klimatyczny "Solaris") a Wong Kar-Wai jest świetny w przedstawianiu zagubionych romantycznych dusz spagnionych miłości w wielkomiejskiej dżungli (chociażby świetne "Upadłe Anioły")...może być ciekawie...