Strata pieniędzy i czasu. Nawet pójście o późnej porze do kina nic nie pomogło.
Słabe dialogi, aktorstwo, scenariusz...
Obecne horrory to jakieś nieporozumienie (oczywiście z wyjątkiem tych ze zjawiskami paranormalnymi)
Może na plus dać rozwiązywanie zagadek, bo tutaj się nie nudziłam, ale i tak było mi mało.
\\\SPOILER///...........................
Wychodzi na to, że z escape room mogła uciec tylko blondynka? Ale dlaczego akurat ona? I skąd miała to zaproszenie w postaci kostki?
Co morderca miał na myśli mówiąc w końcowych scenach, że to przez nią?
Co oznaczały te sceny z roznegliżowanymi osobami? (czy chodzi o tą dziewczynę, która nie wsiadła z nimi do auta tylko poszła na imprezę? Że niby tylko ona była wstanie potwierdzić wersję blondynki)
Na początku cały czas w oczy rzucała mi się napalona na Taylora Natasha. Oho.. zaświtało mi, że może blondynka o wszystkim się dowiedziała i to ona jest mordercą. Ale nie, ni zowąd dowiadujemy się, że Natasha jest żoną Andersona, choć ja miałam odczucie, że są tylko przyjaciółmi w paczce, których może coś kiedyś łączyło. Wychodzi na to, że Natasha i Taylor mieli romans ale nic oprócz tego. Blondynka dowiedziała się o tym dopiero podczas gry a mimo to w klatce wybrała SAVE HIM. Natomiast on tak zdeterminowany by ją uwolnić wybrał siebie i zginął. Pytanie czy jakby wybrał JĄ to by przeżył? Ale pewnie nie... bo z tego escape room mogła wyjść tylko ona...
Ktoś w kinie zasugerował, że mordercą może być ten dziwny koleś, którego przepuścili na drodze, co nagle rzucił czymś w ich auto... może świadczyć o tym to, że blondynka została wypuszczona w biednych i brudnych ulicach miasta...