... Gdyby jednak na końcu było wiadome kto to robił i po co. Ok świrów nie brakuje, jednak tutaj koleś zadał sobie wiele trudu by taka grę przygotować, by znaleźć odpowiednich ludzi którzy na to pójdą, by ich dobrze poznać i dowiedzieć się na ich temat jak najwiecej. To trwało parę miesięcy. Komu by się chciało czekać. Ta Christen dziwna że nie sprawdziła informacji o tym Escape roomie i opinii na ten temat, jest internet, trzeba z niego korzystać a skoro nie było informacji, to nie powinna w ogóle się zgadzać na grę. Choć niby było powiedziane ze sama szukała informacji, jakby sama chciała uczestniczyć w takiej grze. Tylko wydawała się zaskoczona i przerażona tym co się działo, więc nie tego się spodziewała. Na początku wszystko wskazywało że wiedziała na co się pisze i specjalnie wysłała na śmierć znajomych ale niby nie. Choć z drugiej strony ten Tyler mówił że wie kiedy ona kłamie i wydawało mu się ze ona oszukuje ze nic nie wiedziała i sama jest zaskoczona. Może i miał rację bo jednak gdy już Christen spotkała się z Tylorem na koniec dziwiła się o co ma on pretensje. No jednak mial prawo (mimo że był dupkiem i mu nie współczuję) myśleć że ona celowo ich ściągnęła i o wszystkim wiedziała a nawet jak nie to miał prawo ja obwiniać bo ona to zorganizowała (i zapłaciła 1000 od osoby, sic). Ciekawe by było jakby to Anderson to wszystko zorganizował. Taki niepozorny i wyśmiewa y przez wszystkich, zdradzany i poniżany przez żonę, oraz niby przyjaciela, wiedział o wszystkim i wiedział że inni wiedzą i z niego się śmieją. Miałby motyw by chcieć się pozbyć przyjaciół a to że niby umarł w trakcie wcale nie musiało być prawda. Były już takie filmy jak diabeł czy piła że ktoś niby nie żyje a żyje. W dodatku to Anderson złamał klucz, może celowo a udawał fajtlape. Oczywiście niestety tak nie było a mogło być ciekawie. Druga część może będzie ale już ta była słaba, chyba że dowiemy się więcej.