PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=269093}
6,2 6 850
ocen
6,2 10 1 6850
Eskadra "Czerwone ogony"
powrót do forum filmu Eskadra "Czerwone ogony"

Film odpycha już pierwszą otwierającą sekwencją bitewną z cyfrowymi samolocikami które są tak tandetnie wykonane że patrzeć się na to nie da. Film z 2012 roku a samoloty gorzej wykonane niż statki obcych w 'Dniu niepodległości" nakręconym w 1996. Zresztą pomijając jakość efektów komputerowych to już sam fakt, że sceny bitewne bazują na pracy grafików a nie na rekonstrukcji z udziałem prawdziwych samolotów jest ogromnym minusem filmu. Film nie ma za grosz tej realności jaką serwują nam "Tora tora tora" czy "Bitwa o Anglię". Zostawmy jednak samoloty i skupmy się na fabule gdyż to fabuła jest największym problem tego filmu.

Ten film to po prostu propagandowy szowinistyczny murzyński gniot o czarnych nadludziach i białych nieudacznikach.

Według danych historycznych Tuskegee Airmen o których jest ten film zestrzeliło 112 samolotów niemieckich. Straty Tuskegee Airmen to 84 zabitych pilotów i 32 w niewoli. 112 do 116. Żadna rewelacja. Dla porównania Dywizon 303 odniósł 287 zwycięstw tracąc 44 zabitych i 10 w niewoli. Z kolei najlepszy niemiecki pilot Werner Molder w pojedynkę zestrzelił 115 samolotów i pechowo zginął w wypadku cywilnego samolotu jako pasażer.

Teraz popatrzmy na fabułę "Red tails"

Scena otwierająca. Amerykańskie myśliwce eskortujące bombowce trafiają na niemieckie myśliwce. Jako, że biali Amerykanie są oczywiście nieudacznikami po chwili wszyscy giną

Następna scena. Poznajemy głównych bohaterów. Druga wojna światowa była najbrutalniejszym konfliktem w historii wojen ale to pestka dla naszych czarnych pilotów. Jak stwierdza jeden z pilotów „Miało być piekło jest piekielna nuda” Ot latają sobie po Włoszech i rozwalają niemieckie ciężarówki jakby pielili ogródek. Nagle jeden z pilotów spostrzega niemiecki pociąg wojskowy i postanawia go rozwalić zanim ten wjedzie do tunelu. Zalatuje więc wlot tunelu i lecąc na czołówkę nisko nad torami pruje w lokomotywę z karabinów maszynowych. Lokomotywa wybucha, cały pociąg wybucha i rozpada się na kawałki. Jakiś duży metalowy kawałek lokomotywy uderza w szybę kabiny pilota i … odbija się od niej zostawiając rysę.

Następna scena. Okazuje się, że ten pilot miał zamontowaną kamerkę gopro na czubie samolotu i nagrał cały atak na pociąg z pierwszej osoby. Następnie widzimy jak nagrany film wyświetla w bazie wiwatującym kolegom.

Następna scena. Biali Amerykanie nienawidzą czarnych więc chcą rozwiązać jednostkę, okazuje się jednak, że biali piloci są takimi nieudacznikami a straty są tak duże że koniec końców białe dowództwo zezwala na udział czarnej eskadry w desancie pod Anzio.

Następna scena. Tuskegee Airmen lecą więc na swoich gruchotach (mają najgorsze samoloty w armii) pod Anzio. Na przeciw nich pojawia się dywizjon niemieckich samolotów ten sam który w otwierającej scenie zniszczył w parę minut białych amerykańskich lotników. Nasi afroamerykanie mają najgorsze samoloty w armii, pierwszy raz uczestniczą w bitwie powietrznej ale co to dla nich! W mig roznoszą cały niemiecki dywizjon bez strat własnych. Niemcy nie są w stanie trafić w żaden samolot. To znaczy raz trafiają ale kule odbijają się od samolotu jak krople deszczu od karoserii samochodu. Zostaje przy życiu tylko dowódca Niemców wyjątkowo komiksowa postać rzucająca tak pięknymi tekstami jak „Boże ale ci murzyni latają!„ lub „Giń głupi murzynie!!!” Samolot niemieckiego dowódcy jest trafiony więc ucieka on chwiejnym lotem z pod Anzio gdzieś na lotnisko …. w środkowych Niemczech. Murzyni go oczywiście śledzą żeby zniszczyć bazę. Co prawda „paliwa mają na 5 minut” ale nie przeszkadza im to dolecieć do Niemiec i wrócić bez problemu. No więc w trzy samoloty dolatują do niemieckiej bazy i samymi karabinami rozpieprzają całą ogromną bazę w drobny mak. Niszczą wszystko hangary, kilkadziesiąt samolotów, stanowiska obrony przeciwlotniczej i cały ciężki sprzęt. Jeden z 3 czarnych pilotów dostaje jednak strzała prosto w kokpit z działa artyleryjskiego. Efekt? Już po nim? Spadł? Gdzie tam szybki samolotu trochę osmoliło a sam pilot ma lekką ranę nogi i głowy (ciekawe jak skoro nawet szybek w samolocie nie rozbiło) W każdym bądź razie nie widząc nic na oczy wraca do Włoch i bez problemu ląduje. W całej akcji czarni piloci rozwalają w pierwszej misji jak mówią w podsumowaniu 71 samolotów niemieckich bez strat własnych Ha ha ha!!! Oczywiście biały dowódca ich dalej nienawidzi.

Następna scena. Czarni piloci walczą na „god mode” więc biali piloci ich nienawidzą i wyganiają z wojskowej kantyny.

Następna scena. Murzyni dostają w nagrodę nowe samoloty nowoczesne P-51 Mustang. Malują ogony na czerwono i przyjmą ksywę ”Red Tails”

Następna scena. Jeden pilot (ten który wracał a ślepo) znowu ma twarz zalaną krwią i znowu wraca na ślepo. Oczywiście znowu na czuja dolatuje ale rozbija się o płytę lotniska. Kokpit rozbija się i koziołkuje, po chwili staje w ogniu. Pilot zginął? Nie „jak mówili lekarze wyliże się”

Następna scena. Jeden czarny pilot zostaje zestrzelony i dostaje się do obozu jenieckiego gdzieś w środkowych Niemczech. Biali oficerowie zapraszają go do baraku i wciągają go do wspólnej ucieczki. Wykopali tunel pod łóżkiem którego wylot jest …..kilkaset metrów od płotu obozu. Niestety film nie informuje nas jak wysoki kopiec kościuszki usypali na terenie offlagu z wygrzebanej ziemi. W każdym bądź razie uciekają i okazuje się że granice lasu w nocy patroluje... sam komendant obozu z latarką. Oczywiście biali amerykanie są idiotami i tylko dzięki dzielnemu afropilotowi który ściąga na siebie pościg udaje się ucieczka białych pilotów. Wszystkim wydaje się, że dzielny Mokebe zginął, że musieli go dopaść. Wszak był osłabiony po pobycie w obozie, nie znał terenu, nie miał kompasu, nie miał doświadczenia w warunkach zimowych był czarnym gościem w samym sercu hitlerowskiej Rzeszy a ścigający go byli wypoczęci, mieli psy, znali teren mogli tropić go po śladach etc No po prostu nie miał szans musieli go dopaść. Nic z tych rzeczy. Niemcy są idiotami i Mokebe przekrada się przez całe Niemcy i wraca cały i zdrów do bazy we Włoszech.

Następna scena. Czarni piloci spostrzegają niemiecki niszczyciel. Ten sam pilot który rozwalił pociąg postanawia wziąć go na solo. Co prawda tacy np. japońscy piloci potrzebowali pod Pear Harbour 414 samolotów i efektu zaskoczenia żeby przy pomocy bomb i torped zniszczyć bądź uszkodzić 14 amerykańskich okrętów ale Japończycy to nieudacznicy. Czarny pilot w pojedynkę rozwala cały niszczyciel przy pomocy samych karabinów maszynowych. Oczywiście atak ten także filmuje gopro i wyświetla później kolegom w bazie. Którzy reagują mniej więcej tak

https://www.youtube.com/watch?v=aZHvd0ks7Es

Następna scena. Marzec 1945. III Rzesza ledwo zipie. Dowódzctwo debatuje nad bombardowaniem Berlina. Można się dowiedzieć że będzie to pierwsze bombardowanie Berlina choć w rzeczywistości pierwsze było w 1940 roku oraz, że niepowodzenie misji może skutkować przegraną w wojnie Ha ha ha! Ma to oczywiście zasugerować że to tylko dzięki Red Tails udało się wygrać wojnę ;)

Następna scena. Najlepsza scena. Finałowa walka nad Berlinem. Niemieckie lotnictwo oczywiście zostaje wystrzelane jak kaczki bez strat własnych przez czarnych nadludzi. Zostaje tylko wspomniany niemiecki komiksowy dowódca jako główny boss. Murzyn który rozwalił pociąg, bazę wojskową i niszczyciel z serii karabinu maszynowego leci z Niemcem na czołówkę. Niemiec strzela do murzyna i dziurawi go jak szwacarski ser a murzyn strzela do Niemca. Obaj pędzą wprost na siebie. Już, już mają się zderzyć czołowo ale jest! W ostatnim momencie podziurawiony Afropilot swoją serią rozwala odrzutowiec niemiecki dosłownie na atomy i przelatuje bez szwanku przez kulę ognia jaka została po niemieckiej maszynie. Ma jeszcze dość sił na triumfalne „Hell yeah!!!” i dość długą dyskusję ze swoim dowódcą po czym majestatycznie umiera.

- Na koniec jeszcze powiewa amerykańska flaga żeby widz mógł poskandować Juesej! Juesej! Juesej! I wreszcie po ciężkich 2 godzinach nastaje koniec tego gwałtu na rozumie.

To nie jest film bez zalet. Ma ich kilka. Zdjęcia, montaż, scenografia są dobre. Terrence Howard i Cuba Gooding Jr zagrali ok. Niestety obok „2012” jest to najgłupszy poważny film jaki w życiu widziałem. Nawet głupszy. „2012” to fantastyka, tymczasem „Red Tails” aspiruje do miana poważnego dramatu wojennego. Ten film jest taki głupi że podczas seansu mózg wyszedł mi ustami i popełzał do kuchni zapalić z nerwów.

W dodatku jak wspomniałem na początku ten film nie tylko jest kretyński przede wszystkim to szowinistyczna propagandówka w której każdy murzyn to bohater. Każdy murzyn jest bystry, dowcipny, odważny, najlepszy w swoim fachu i prawie niezniszczalny a każdy biały czy to Niemiec czy Amerykanin to idiota i nieudacznik cedzący przez zęby mowę nienawiści. Wyjątkiem są tylko ci biali którym czarni uratowali życie. Ci oczywiście dalej są nieudacznikami ale przynajmniej wiedzą już, że czarni są najlepsi.

ocenił(a) film na 1
zarptak

Cofam to "Najgorszy film wojenny jaki kiedykolwiek widziałem"
Zapomniałem o "Bitwie Warszawskiej oraz o "Złocie dezerterów".

zarptak

Tak dobrze skrojonej recenzji to ja jeszcze w życiu nie czytałam. Sarkazm i ironia wylała się strumieniem. Dzięki za wywołanie śmiechawki. Make my evening

zarptak

Świetna recenzja. W sumie zachęciła mnie do obejrzenia tego "dzieła". Chociaż obawiam się, że będę się gorzej bawił niż czytając ją.

ocenił(a) film na 8
zarptak

Widocznie mało filmów wojennych widziałeś, dla mnie gorszy jest choćby Szeregowiec Ryan.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones