Z takim pytaniem wyszłam z kina. Pomysł świetny. Parodia westernu, Suzin czytający itd itp. Ale, właśnie ale. Zdaje się, że autorzy zafiksowali się w temacie sexu a raczej perwersji. Na początku owszem historia ojca - śmieszna ok. taka konwecja itd. Ale dalsza akcja obracała się ciągle wokól tego samego w mniej lub bardziej obrzydliwy sposób. I to nie chodzi o moje zarzenowanie, ale znudzenie. Komedia nie powinna nudzić. Tak sobie myślę jakby możnaby było nakręcić ten film jeszcze raz. Dodać trochę inne wątki (nawiązujące do klasycznych westernów). Gdyby to było możliwe bardzo chętnie pójdę jna taki film a zapomnę o poprzedniej wersji. A tak szkoda dobrych aktorów, (ich dobrej gry). A najbardziej dobrego pomysłu.