PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=695659}
7,3 151 576
ocen
7,3 10 1 151576
6,2 21
ocen krytyków
Everest
powrót do forum filmu Everest

Spektakularny, ale...

ocenił(a) film na 6

Choć film jest spektakularny i dobrze zagrany, cierpi na podobny problem, co ludzie, o których opowiada. Wprowadzenie zbyt wielu bohaterów skumulowanych na górze i ukazanie zbyt wielu wątków, które należy śledzić z uwagą, sprawiają, że z każdą kolejną minutą zarówno indywidualne historie, jak i ta główna, gubią się w natłoku śniegu (informacji). Zwłaszcza, że przez większość filmu identyfikować bohaterów musimy poprzez kolor ich ubrań.

Po więcej zapraszam tutaj: on.fb.me/1QSHLpe
I tutaj: on.fb.me/1KlQDPV

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
sar_711

Hah, dobre... :D

użytkownik usunięty
crouch

Zgadzam się z tym. Tym bardziej, że prawie wszyscy bohaterowie to mężczyźni, bruneci z identycznym zarostem.. Cały seans pytałam się przyjaciółki: "to ten co ma żonę?", "to ten śmieszny?" :D

ocenił(a) film na 5

Miałem identycznie, tylko że z zasady nie rozmawiam w kinie, nawet szeptem. Polecam każdemu robić podobnie! :)

użytkownik usunięty
Matteuush

Uwielbiam taką przesadną, wszechobecną poprawność.. Tak się złożyło, że akurat nikt koło nas nie siedział, więc moje szeptanie nie mogło być dla nikogo słyszalne. Nie popadajmy w skrajności;) za to pani świecąca mi telefonem w oczy z rzędu niżej to już był dla mnie problem.

ocenił(a) film na 5

Również nienawidzę tej wszechobecnej poprawności, zwłaszcza politycznej... ;) Na temat zachowań ludzi w kinie, można powiedzieć wiele, a to i tak będzie za mało...pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 9
Matteuush

Poprawność polityczna jest potrzebna, dzięki niej wyklucza się z dyskusji uprzedzenia i mowę nienawiści. Oczywiście wszystko można doprowadzić do absurdu i czasem się zdarza tak z poprawnością polityczną. Niemniej, poprawność krytykują często ludzie, których jedynym orężem jest właśnie mowa nienawiści, polityczni krzykacze i populiści.

ocenił(a) film na 7

wiadomo, szeptem coś tam można powiedzieć, nie popadajmy w skrajność. Ostatnio na seansie poczułem się jak w beznadziejnej komedii kina klasy Z - usiadł koło mnie jegomość, który tak głośno jadł popcorn, że zagłuszał film (Siciario)... Szkoda, że niektórzy nie mają już nawet cienia kultury.

ocenił(a) film na 6

może ze mną jest coś nie tak, ale nie cierpię jak ludzie jedzą w kinie. 2 godzinki bez CHRUPIĄCYCH chipsów i SSSSSYYYYCZĄCYCH napojów chyba można wytrzymać. O telefonach, rozmowach a nawet śmierdzących i głośnych bąkach szkoda nawet gadać.

użytkownik usunięty
SqL84

bąków nigdy nie słyszałam :D

ocenił(a) film na 6

tak, to była magiczna chwila której nie zapomnę. Obok siedziała 3 nastolaty, ta w środku wpasowała się idealnie między scenami w moment absolutnej ciszy na sali. Później wszystkie trzy nie mogły się powstrzymać ze śmiechu, przez całe 15 minut. Szczerze to jestem w stanie to bardziej zrozumieć niż te CHRUUUUUPKI :D

ocenił(a) film na 8

"Nie chodzi o to, by słyszeć bąka, ale by poczuć go..."

ocenił(a) film na 9
SqL84

A mnie z kolei irytuje jak ludzi irytuje że ktoś chce zjeść popcorn czy napić się coli w kinie :P mi to w ogóle nie przeszkadza, nawet jak sama nic nie spożywam. Nie rozumiem co to komu przeszkadza. No chyba że ktoś żre jak świnia i słychać na całą salę. Zresztą, jak można się tak denerwować na coś co jest dostępne w samym kinie? Rozumiem irytowanie się Januszami i Grażynami które przynoszą w torbach szeleszczące chipsy, ba, śmierdzące żarcie z McDonald's itp.
Natomiast kinowy popcorn w kartonie? Nie widzę problemu.
Mam podobne podejście do rozmów. Jeśli ktoś co jakiś czas skomentuje szeptem, mi to nie przeszkadza. Co innego chamskie głośne gadanie albo nawet odbieranie telefonu, śmiech na powaznych scenach.

Puenta - jak wszędzie, każda skrajność według mnie zła;) połączenie kultury i szacunku do innych z odrobiną luzu jest idealną receptą.

ocenił(a) film na 6
molszewska1

Do popcornu też nic nie mam. Pisałem o chrupkich chrupiących CHRUPKACH. Właściwie chodzi mi o głośne spożywanie, szeleszczenie torebkami i ogólnie głośne zachowywanie się w trakcie seansu. Niestety mnie to rozprasza i psuje klimat.

ocenił(a) film na 3

Pani świeciła telefonem, bo gadałaś, a film był nudny...

ocenił(a) film na 5
Matteuush

Też bym to poleciła pewnej grupce ludzi, którzy się śmiali i sobie gadali w najlepsze w trakcie, szczególnie smutnej, sceny pożegnania Rob-a z żoną. W dodatku wyszli przed zakończeniem. Ja nie wiem po co tacy ludzie w ogóle do kina przychodzą...to nie kawiarnia!
I zgadzam się z autorem wątku, też chwilami byłam zagubiona. No ale skoro odtwarzali fakty, inaczej być nie mogło.
Smutna historia,ale jakoś sam film ani jego efekty mnie nie porwały.

queen7

moze chcieli zdazyc na autobus?tez tak miewam, nie moja wina ze 30 min reklam robi obsuwe, co do jedzenia spoza kina niech obniza ceny popcornu i coli to i ludzie przestana przynosic prowiant w torbie...

ocenił(a) film na 8

Zgadza się, a poza tym o dziwo żaden bohater nie był czarnoskóry? Czyżby film niepoprawny politycznie? ;)

ocenił(a) film na 6
wouters

No bo czarni nie podtrawią się wspinać ;)

ocenił(a) film na 8
DemiaN

A biali skakać.. Choć z tym wspinaniem to bym sie poważnie zastanowił jeszcze ;) W sumie to zastananawiające, może za zimno? osoby czarnoskóre kojarza mi sie głownie z gorącymi miejscami na ziemi.

ocenił(a) film na 10
wouters

Jak mógł być jakikolwiek bohater czarnoskóry? Film oparty na faktach. Na końcu filmu była pokazana cała ekipa która w 1996 roku miała zamiar wejść na szczyt i tam byli sami biali. Poza tą jedną azjatką. Polecam uważniej oglądać.

SuckerPunch

Jak w fantastycznej czwórce wsadzili czarnego brata, to wszystko jest możliwe :D

ocenił(a) film na 9
SuckerPunch

Polecam czytać ze zrozumieniem;) koledze chodziło o to że w dzisiejszych czasach w imię poprawności politycznej twórcy zaczynają obsadzać murzynów w rolach białych, nawet historycznie białych, żeby tylko nie zostać posądzonym o rasizm. Wariactwo;)

ocenił(a) film na 8
molszewska1

Nawet na okladce battlefield 1 jest murzyn. W pierwszej wojnie swiatowej... Nie mam pytan ;)

wouters

Przyjrzyj się uważnie ekipie z RPA :)

ocenił(a) film na 6
wouters

Stary komentarz ale odpowiem, bo wybitnie nie trafiony sarkazm. W obu ekipach były 3 kobiety byli też Azjaci (nawet byli pokazani), ale to nie ważne. Zgadzam się w pełni, że główni bohaterowie są za podobni i "sami faceci z brodami" to dobre określenie na ten błąd, bo jak oglądnąć zdjęcia prawdziwych osób, byli znacznie mniej do siebie podobni. Tu nie byłam w stanie odróżnić Krakauera od Grooma, albo Scotta od innych, w rzeczywistości ci ludzie bardzo się twarzami różnili i nie wszyscy nosili te wielgaśne brody. Scott był blondynem i miał leciutki zarost. To znacznie wpłynęło na nieczytelność całości. Szczerze mówiąc liczyłam też na jakiś rzut z drugiej strony, na Hindusów i "Zielone buty" (zginęli w ten sam dzień), choć to by może jeszcze bardziej skomplikowało.

ocenił(a) film na 9
crouch

A moim zdaniem właśnie świetnie wybrnęli, bo większość postaci miała jednak jakiś znak charakterystyczny, może raz czy dwa miałem problem z rozróżnieniem ich. Dużo też ułatwiała plejada różnorodnych gwiazd, choć akurat przy scenach w śnieżycy to faktycznie niewiele zmieniało.

crouch

ja nie miałam żadnego problemu z identyfikacją bohaterów. Poza tym to film oparty na faktach, reżyser musiał i chciał oddać ogrom tragedii i ofiar.

crouch

Podpisuję się pod Twoją wypowiedzią.
Mam wrażenie, że gdyby z filmu wyciąć wszystkich aktorów, to byłby tak samo dobry...

ocenił(a) film na 8
argo50

jak według Ciebie wyglądał by ten film bez aktorów? Bo nie za bardzo jestem w stanie sobie to wyobrazić? same ujecia gór?

wojtalpl3

Dokładnie tak. To jest jedyna rzecz, która ten film ratuje. Postacie są w nim "miałkie" i właściwie po wyjściu z sali się ich nie pamięta.

ocenił(a) film na 8
argo50

jak według Ciebie wyglądał by ten film bez aktorów? Bo nie za bardzo jestem w stanie sobie to wyobrazić? same ujecia gór?

ocenił(a) film na 6
wojtalpl3

Pan/Pani wyżej ewidentnie ma problem z wystawianiem oceny. Jeśli za same ujęcie gór daje 7, to pozdrawiam i życzę udanych wycieczek. Aktorstwo robi akurat połowę tego filmu. No ale są ludzie i są ludzie.

ocenił(a) film na 7
crouch

Poniekąd się zgadzam, bo bohaterów momentami ciężko było rozpoznać, ale nie rzutuje to na moją ocenę końcową filmu. Dobrze zrealizowany i niezłe zdjęcia. Mi przeszkadzała inna sprawa - Keira Knightley, która zagrała po raz setny tak samo. Ile można ryczeć w kamerę? :P

Dostaliśmy też festiwal aktorów z House of Cards - aż dwóje osobników, śmieszny zbieg okoliczności :)

ocenił(a) film na 10
sokoov

No zastanawiam się co aktorzy w pełnym ekwipunku (łącznie z czapkami, kapturami, maskami tlenowymi) musieliby nosić abyś mógł ich rozróżnić? Potrzebujesz nad każdym z nich strzałeczkę z imieniem na jej końcu? A może ich imiona na plecach skafandrów (oczywiście wielkie i fluorescencyjne) :-)

ocenił(a) film na 9
SuckerPunch

Zdaniem większości użytkowników powinni wchodzić na Everest bez gogli i czapek. Wtedy spokojnie mogliby jeść popcorn nie skupiając się na arcytrudnym rozróżnianiu aktorów :)

ocenił(a) film na 9
crouch

a może o to właśnie chodziło żeby w tych newralgicznych momentach kiedy cała grupa walczy z żywiołem o życie trudno ich było rozpoznać i któremuś z bohaterów kibicować bardziej? może taki był zamysł, że w tak wrogim środowisku każdy jest taki sam, każde życie ma taką samą wartość i każdy jest równy wobec tej nieokiełznanej siły gór? ja przynajmniej tak to widzę :) Poza tym przy odrobinie skupienia dało się ogarnąć kto z kim i gdzie się pojawia na ekranie mimo kompletnie zakrytych twarzy.

ocenił(a) film na 8
Mictla

Bardzo fajna koncepcja, sam sie nakryłem na tym że jednym postaciom kibicuje sie bardziej, a inne wydają sie zupełnie obojętne co sie z nimi stanie mimo iż w takiej sytuacji wszyscy powinni być sobie równi.

ocenił(a) film na 6
wojtalpl3

A ja kibicowałam gyllenhaalowi bo i tak go poznawałam w każdej scenie pomimo brody :D

ocenił(a) film na 6
crouch

Dokładnie tak, przez to mnie ten film męczył że nie mogłem rozpoznać który to który, a do tego te nieszczęsne okulary 3D które też mnie drażniły, film ogólnie nie jest zły ale obejrzę kiedyś na spokojnie jeszcze raz to może wtedy już bardziej ich rozpoznam.

ocenił(a) film na 9
crouch

Ja nie miałem większego problemu z rozpoznawaniem, ale gdy już ktoś ma no to cóż. Trzeba wziąć pod uwagę, jak alpiniści siebie odróżniają, bo chyba tak
samo :)
http://maritrafilms.blogspot.com/2015/10/everest.html

ocenił(a) film na 5
crouch

Masz racje, miało się poczucie chaosu, zwłaszcza na początku.

ocenił(a) film na 4
crouch

Reżyser miał straszną ochotę zrobić film o Mount Everest i plan wykonał. Tylko biorąc się za tak oklepany temat, trzeba mieć na prawdę jakiś świeży pomysł.
Kręcenie w 4K i okulary 3D na nosie podczas ogladania, nie sprawiły że powstała jakaś nowa wartość.

Jak dla mnie rozczarowanie.

crouch

Popieram. Co chwila gubilem się który to ktory, momentami i po kortkach było ciężko się poznac.

ocenił(a) film na 6
crouch

Zgadzam się, sam miałem w kilku momentach problem z odróżnieniem kto żyje,kto nie żyje tym bardziej że większość była albo zasypana śniegiem albo zdjęła czapkę i gogle, a wtedy mieliśmy kompletnie innego człowieka ;).

ocenił(a) film na 7
crouch

Uważam, że film powinien być dłuższy, żeby rozbudować postacie. Było ich sporo, ale nic o nich nie widzieliśmy tak naprawdę. Z jednej strony możemy się trochę poczuć jakbyśmy byli częścią tej wyprawy. Poznajemy wszystkich na obozie, nic o nich nie wiemy i poznajemy bardzo małą cześć ich życia oraz to jak sobie radzą na górze. Z jednej strony, nie był to zły zabieg, ale z drugiej uwielbiam rozbudowane portrety psychologiczne postaci. Chyba będzie trzeba sięgnąć po ksiażkę Krakauera, chociaż nie wiem czy w niej opisywał wydarzenia z filmu, nie zagłębiłam się tym temacie.

użytkownik usunięty
AiShiteru

Wydarzenia z filmu, to część książki, praktycznie skupiono się na akcji od obozu 4 i zejściu. Książka opisuje całą wyprawę, jest też posłowie gdzie autor odnosi się do krytyki, z którą spotkała się jego interpretacja wydarzeń. Świetna książka, wspaniale napisana. Najpierw oglądnąłem film, potem przeczytałem książkę i ponownie oglądnąłem film. Za drugim razem - choć znałem treść - film wywołał u mnie jeszcze więcej emocji. Zarzuty o ... sentymentalizm, wyciskanie łez itp są dla mnie niezrozumiałe. Rob Hall rozmawiał z żoną - treść rozmów przedstawił Krakauer a reżyser po prostu zamieścił to w filmie. Książkę polecam a by zobaczyć drugą stronę wypraw w Himalaje polecam też "Zbrodnie na Evereście" (autor - Michael Kodas). Fakty wstrząsające, ale tłumaczenie fatalne i sporo błędów (literówki, błędy gramatyczne itp. osoba robiąca korektę chyba nie czytała tekstu...) - jednak b. ciekawa lektura.

ocenił(a) film na 7

Dziękuję za odpowiedz. Jestem pewna, że książkę przeczytam-już zakupiłam ebook'a. A odnoście drugiej pozycji, zainteresowałeś mnie, trochę przeraża mnie tłumaczenie, ponieważ zwracam wielką uwagę na język w jakim jest książka pisana, więc może uda mi się gdzieś odnaleźć książkę w oryginale. Ostatnio widziałam książkę napisaną przez Becka Weathersa opisującą wydarzenia z Everestu, czytałeś ją może? (jestem typem osoby, która jak się czymś zainteresuje czyta wszelką literaturę związaną z tematem).

użytkownik usunięty
AiShiteru

Mam podobnie :) Po filmie przeczytałem dwie książki, oglądnąłem serię o Polakach - himalaistach, następnie wszelkie dostępne filmy na youtube o tragedii z 1996 roku ( polecam "Ekspedycja Everest 1996 - film dokumentalny. Lektor PL") a niedawno byłem na spotkaniu z Ryszardem Pawłowskim /jest o nim parę filmów w sieci/. Książka Becka, to autobiografia, w której tylko 1/3 dotyczy wyprawy z 1996 roku. Jest też książka - odpowiedź na zarzuty Krakauera wobec Bukriejewa - "Wspinaczka: Mount Everest i zgubne ambicje", jednak żadnej z nich nie czytałem. Nie znam języka angielskiego, więc nie mogę czytać w oryginale, ale "Zbrodnie na Evereście" da się przeczytać (mnie też przeszkadzają błędy, ale nie mam alternatywy).Miłej lektury i zachęcam do powtórnego oglądnięcia filmu po przeczytaniu książki Krakauera. Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 8
crouch

Nie moge tego czytac! Po pierwsze, film jest oparty na faktach, a wiec cala ekspedycja w filmie sklada sie z tylu samu czlonkow, co mialo miejsce w 96! Po drugie, w himalajach panuja takie warunki, ze kazdy jest tak poubierany, ze wlasciwie go nie widac pod warstawami ubran! W filmie i tak bylo za duzo momentow, w ktorych bohaterowie chodzili bez gogli czy oslony na twarz, co mnie akurat irytowalo, bo gleboko siedze w temacie wyprawach w himalaje, .in historie Roba Halla, i rzeczywistosc nie jest taka sielankowa, ze mozna sobie gadac przez telefon na szczyscie na luzie, bez gogli, bez rekawiczek... masakra (za to obnizylam troche swoja ocene filmu). Takze ludzie przestancie pisac takie rzeczy, ze ciezko rozroznic bohaterow!!!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones