Król Boudewijn mnie zozzbrajał - tych wywodów nie szło słuchać.
Dialogi wyciagnięte jakby z podrzędnego baru... ponadto dużo dobrej muzyki m.in 2 utwory instrumentalne Mogwai. Końcówka jak ze strzelanki 'Soldier of Fortune' heh ,świetny film,jednak tylko dla wybranych odbiorców 9/10