Jeśli ktoś ma poczucie humoru i nie jest jakimś pruderyjnym obłudnikiem, którego rażą "odważniejsze" sceny (w rzeczywistości nic wielkiego, a daje sporo śmiechu) to będzie się bawił wyśmienicie. Jest tu świetny humor sytuacyjny, słowny i nawet slapstickowy w wykonaniu Jessici Alby. I trzeba przyznać, że w roli słodkiej i nieco zakręconej i pechowej miłośniczki pingwinów jest po prostu świetna. Zresztą wszystkie postacie są zabawne, każda w inny sposób, a przy tym film mimo wszystko tworzy w miarę spójną i ciekawą całość. Więc Dane Cook jest tu dowcipny i jednocześnie uwodzicielski w nienachalny sposób, jaki kobiety naprawdę lubią (poza momentem, kiedy mu "odbija"), a z kolei jego przyjaciel jest nieco obleśny (i dlatego nie ma kobiet) ;)
Miłośnicy romantycznych wątków znajdą tu kilka całkiem fajnych romantycznych scen, które w przeciwieństwie do filmów takich jak "Zmierzch", czy większości przedstawicieli tzw. komedii romantycznej, nie są nachalne ani jakoś specjalnie kiczowate, a nawet przeciwnie - faktycznie są zabawne i romantyczne :) 8/10