bo sporo osób opóściło salę kinowa jeszcze przed połową filmu.
Kto w dzisiejszych zabiganych czasach chce obejrzeć jakąś "strzelaninę" lub coś w tym rodzaju, to niech się na ten film nie wybiera. To jest raczej koncert niż film. Polecam natomiast osobom, które chcą w zadumie posłuchać muzyki i popatrzeć na taniec w hiszpańskim klimacie.
Tan film najlepiej oglądałoby się i słuchało w plenerze, w ciepły wieczór z lekkim powiewem wiatru lub w zacisznym ustronnym miejscu.
Proszę nie mylić Portugalii z Hiszpanią ;) To dwa bardzo różne od siebie państwa i kultury, nie wspominając o języku (pozornie podobnym do hiszpańskiego).
Rzeczywiście. Moj błąd, bo miałam na myśli Portugalię. A w sumie mogłam pomylić, bo ani w Hiszpani, ani w Portugali jeszcze nie byłam.
Pozdrawiam.
oglądałam w plenerze na dwóch brzegach strzał w dziesiątkę! nie zachwycił mnie tak jak Iberia, ale warty zobaczenia dla klimatu i uroku;)
Heh, pracuję w kinie gdzie właśnie na Fados przychodzi najwięcej osób i wszyscy wychodzą bardzo zadowoleni :) Mnie też bardzo się podoba, ale niestety tłumaczenia tekstów należą do tych wiernych, a nie pięknych. Szkoda trochę...
Zastanawia mnie, czy Fados będzie wyświetlane gdzieś poza Warszawa i Krakowem? Czy skończy się tak jak np. z filmem La Antena - jego projekcji nie doczekałem się (miałem nadzieje, że pokażą go w najstarszym kinie na świecie (Szczecin)) :/
Szczecińskie Kino Pionier zorganizowało seanse tego filmu :) Dzięki!
Film Carlosa Saury to prawdziwy test dla słuchaczy nowego fado (np. grupy Madredeus), oraz dobry straszak dla tych, którzy o fado pojęcia nie mają żadnego. Fado nie jest dla wszystkich. A ten film świetnie to potwierdza. Napisałem obszerny artykuł na temat filmu Saury tutaj - http://insooth.i365.pl/insooth/2008/10/lisboa-por-l%C3%A1-morar (zapraszam :-))
I nie ma sie czemu dziwić.. Filmy Saury mimo wszystko nie są dla wszystkich!
Połowa widowni która została pewnie też by wyszła z Transformersów! a to taki miły film!
Niesamowity film. Carlos Saura nigdy mnie jeszcze nie zawiódł. Po raz kolejny pokazał, że stać go na udaną produkcję ukazującą najprawdziwsze w świecie piękno. Uwielbiam fado, więc film był dla mnie gratką. Do tego najwspanialsze i najwspanialsi fadistas, a także C.Veloso prosto z Hiszpanii i moja ulubiona la mexicana - Lila Downs. Wspaniałe scenografie. Prostota realizacji w kontraście ze złożonością uczuć, o których traktuje i które porusza portugalskie fado. Saudade w pełnym wymiarze...
bardzo dobry film. Fado znam od mniej więcej roku. Kiedy o filmie usłyszałem, od razu oglądnąłem. Warto, ale film nie dla wszystkich
wcale się nie dziwię, też bym nie wytrzymał; po całej serii flamencowej jestem bardzo rozczarowany
Być może wiele osób, które wybierają się na ten film do kina, zostają skuszone obietnicą przyjemnego musicalu. Fados to muzyka piękna, acz gorzka i smutna. Mnie osobiście film zachwycił, ale należę do ogromnych fanów Portugalii i wszystkiego, co z tym krajem związane.
I jak już było napisane, niestety napisy nie są idealne. Pamiętam, że momentami brzmiały wręcz śmiesznie, np. "miłość nadchodzi, ale nie wie jak przyjść" (może tekst był minimalnie inny, ale sens taki).
Do wczoraj nie wiedziałem, że coś takiego jak Fado w ogóle istnieję. Na ten film trafiłem przypadkiem i stwierdziłem że mogę obejrzeć bo piosenka na początku całkiem spoko i z każdą sekundą byłem coraz bardziej zachwycony. To było po prostu piękne. Może nie jest to film, ale na pewno to sztuka.
PS. Mam pytanie: Czy Cuca Roseta (jeśli się nie mylę śpiewająca po utworze o Severze) wydała jakąś studyjną płytę ? Bo nie płakałem od ładnych kilkunastu lat, a słysząc jej śpiew mimo, że za nic nie miałem pojęcia o czym śpiewa byłem naprawdę blisko.
pozdrawiam
"Fados" zdecydowanie nie jest dla wszystkich bo Ci 'wszyscy' wolą efekciarskie produkcje, najlepiej z golizną w tle ;) Smutne ale prawdziwe.
Filmem zainteresowałam się gdy zobaczyłam go w gazecie. Moją uwagę przykuło nazwisko reżysera. Uwielbiam Saurę bo trafia w moje gusta. Szkoda tylko, że film był emitowany grubo po północy, a ja byłam zbyt styrana aby do niego dotrwać ;\ To była szansa na obejrzenie "Fados" wraz z polskimi napisami. Niestety, nie było mi dane. Film zdobyłam no ale...musiałam się zadowolić angielską subskrypcją, w sumie też nieźle ale jednak wolałabym znać polskie tłumaczenie.
Tak na marginesie...Lila Downs jest wspaniała :)
Pozdrawiam :)