Ogólnie straszna nuda, większość przysypiała. Z tego co pamiętam, film był strasznie rozlazły, a na główny plan wybijały się sceny z puszczaniem bąków i spółkowaniem, które wywoływały masową konsternację, a których obecność w filmie była dla mnie niezrozumiała i niepotrzebna. A dzieci znikające w kufrze - to była dopiero chora scena! Może (a nawet na pewno) film nie był skierowany do takiej publiczności - młodzieży licealnej, ale faktem jest, że ci, którzy nie przespali wszystkiego, wyszli z sali mocno znudzeni i zażenowani. Ja również.
Nas też nie dawno zabrali na ten film i nikt się nie nudził i na pewno nikt nie spał . Według mnie film był rewelacyjny chodz trudno go zrozumieć ( mysle że spedzialnie miał taki byc ) .
Nienawidzę szkoły. Jak można pokazywać komuś coś, czego prawdopodobnie nie chce oglądać? Katastrofa. A Twoją ocenę w pełni rozumiem. Pozdrowienia, z nadzieję, że będziesz mógł sam wybierać swoją drogę i trafisz na ten film już z przyjemności a nie obowiązku!
No cóż, ten film z pewnością się nie nadawał do przymusowego oglądania. Może kiedyś podejdę na nowo do tego filmu, już z własnej woli.
Jest takie stare przysłowie: "Gowno musi być dobre. W końcu tysiące much nie może się pomylić". Ale niby czym jest mucha w obliczu człowieka? Nicością. Gimbaza myśli sobie, że da dychę GNIOTOWI Ingmara Bergmana i pomysli, że ktoś weźnie ją na serio i za prawdziwych koneserów, krytyków i znawcy kina, a Gimbaza nie jest świadoma, że dano jej kał czy kupę owiniętą sreberkiem. Niestety Gimbaza na widok tej kupy owiniętej sreberkiem krzyczy czekolada! I gimbaza to kupuje i zjada. Sam dałem temu gniotowi tego pseudointeligenta Bergmana 1 (nieporozumienie), bo jego filmidła to kał filmowy. I ta scena z pierdzeniem gasząc świece, ŻENADA.
No i dostałes/as takie gowno i to bez sreberka (mniej rozpakowywania i szybciej zezrec można) w postaci filmu Zmierzch :-) GIMBAZA zjadła, strawila i jeszcze mówi ze z buzi ładnie pachnie :-)
dla gimbazy za trudny film a dla ludzi bez mózgu tym bardziej jakiego gibusa znasz który wie kto to Bergman?