PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=775775}

Fantastyczna kobieta

Una mujer fantástica
6,6 8 381
ocen
6,6 10 1 8381
6,4 23
oceny krytyków
Fantastyczna kobieta
powrót do forum filmu Fantastyczna kobieta

Wszystkie recenzje skupiają się na transpłciowości Mariny, która ma być powodem niechęci ze strony rodziny zmarłego. Ale czy nie było tak, że Orlando dla Mariny zostawił żonę Sonię? Syn Orlando mówi, że Marina "rozbiła rodzinę", Sonia opowiada, że byli normalnym małżeństwem, aż nagle Orlando powiedział jej... Tu urywa i zaczyna komentować kwestię płci Mariny. Jeśli Orlando porzucił żonę dla Mariny, to zmieniałoby wymowę niektórych scen. Kobieta w kościele pytająca, jak bohaterka śmie zakłócać żałobę (nie spoileruję, ta scena jest w chilijskim zwiastunie), mogła mieć na myśli nie "Jak śmiesz przeszkadzać rodzinie w żałobie i dziecko straszyć, ty dziwadło", tylko "Jak śmiesz przeszkadzać w żałobie rodzinie po tym, jak ją rozbiłaś." Brat zmarłego zachowałby się w takiej sytuacji najlepiej, jak mógł - był dla Mariny uprzejmy i upominał innych, żeby zwracali się do niej w rodzaju żeńskim, ale też szanował uczucia Soni i i nie spierał się z nią o wpuszczenie Mariny na pogrzeb, nie mówił też bez sensu czegoś typu "Ale dlaczego jesteś dla niej taka niemiła?" Fakt, że cały żal rodziny skupił się na Marinie, mógł nie mieć związku z jej płcią metrykalną - często jest tak, że o rozpad małżeństwa obwinia się tylko kochankę, tak jakby porzucający żonę mąż był biedny, bezwolny, siłą odciągnięty. Tu dodatkowo ten mąż zmarł, a o zmarłych się źle nie mówi.

Tak więc transpłciowość bohaterki wcale nie musiała być głównym powodem niechęci rodziny, tylko czułym punktem Mariny, na którym rodzina się skupiła, mszcząc się na Marinie za to, że dla niej Orlando odszedł od żony.

Melomanka

Miałem takie same refleksje po seansie. Czy ze strony reżysera nie mamy do czynienia z pewną prowokacją? Przecież jeśli mąż zmarłby z kochanką, która rozbiła rodzinę, to reakcje żony i dzieci byłyby takie same, tylko może epitety nieco łagodniejsze. Dziwne jest jednak to niedopowiedzenie w trakcie rozmowy z Sonią... Jednakże postawa brata zmarłego pokazuje, że można się w tej sytuacji inaczej zachować.

Myślę jednak, że te rozważania nie są istotne. Gdyby to była tylko "zwykła" kochanka dostało by się jej od rodziny - na pewno, ale nie nastąpiłby atak na jej kobiecość, nie musiałaby udowadniać, że jest człowiekiem, a nie jakąś "istotą". I to jest chyba w tym obrazie ważne.

ocenił(a) film na 8
zambrotta

Ta kwestia jest niewyjaśniona, podczas seansu otrzymujemy jedynie wskazówki, ale moje refleksje są takie:
1. Marina wcale nie musiała wiedzieć czy Orlando ma żonę, czy jest po rozwodzie, kiedy zaczęła się z nim spotykać, etc. Takich rzeczy partnerzy dowiadują się często po czasie (z różnych przyczyn).
2. Jeśli jednak te przypuszczenia są prawdziwe, to nie zmienia to faktu, że to nie kto inny, jak Orlando rozbił rodzinę. Przecież to on odszedł od żony (nie Marina) i nikt go do tego nie zmuszał.
3. Rozbicie rodziny to zdecydowanie zbyt mocne słowo. Orlando miał już dorosłe dzieci. Rozumiem, że syn mógł się czuć rozgoryczony, ale prawdę mówiąc, to jego ojciec zwyczajnie zostawił swoją żonę. To nie jest sytuacja tego typu, że mąż znajduje sobie kogoś i zostawia żonę i niepełnoletnie dzieci.
A tak na marginesie, mówienie do Mariny: pedale, dziwolągu itp., jest trochę strzałem w stopę w wykonaniu syna i żony Orlando (ciekawe czy o nim mówili tak samo).

ocenił(a) film na 7
Dr_Gonzo35

Spróbujmy na fabułę spojrzeć z innej strony. Niby to wszystko o czym piszecie to prawda i to jest w tym filmie tylko, że to jest trochę banalne i powierzchowne. Sorry, ale opisujecie swoimi słowami akcję i bohaterów natomiast wartość tego filmu jest głębsza. Dostrzegła ją rodzina Orlanda i to ją zabolało, bardzo zabolało. Prawdopodobnie Orlando wcześniej też ją spostrzegł i zaryzykował tak dużo. Można napisać, że film jest o kryzysie rodziny na zachodzie Europy, ale to tylko część prawdy. Bo tak jest. Środowiska, obydwa, sportretowane w filmie są nastawione na konsumpcję i zdobywanie kolejnych dóbr materialnych. Żyją bieżączką, codziennością, sprawami przyziemnymi i banalnymi. Tak żyje zdecydowana większość z nas. Od do. Proszę sobie przypomnieć wątek odzyskiwania samochodu, mieszkania, próbę z „porwaniem” psa. To obraz rodziny Orlanda, ale prawdopodobnie większości rodzin. Z drugiej strony pokazane jest typowe środowisko Mariny, też konsumpcja i interes, inny bo seksualny, ale też tylko bieżący i prostacki. Obydwoje bohaterowie filmu pragną z różnych przyczyn z tym zerwać i znaleźć to co ulotne, niewidoczne, ale wartościowe. Miłość, uczucie. Udaje im się. Są inni nie poprzez swoje upodobania seksualne, ale inni bo na tej pustyni pozorów znajdują to co wielu już nie potrafi znaleźć, a tym bardziej dać. Zwracam uwagę na scenę podczas próby przed koncertem i rozmowę o Św. Franciszku. Orlando kupuje bilety, a może tylko chce kupić, na wycieczkę nad wodospady Iguazu i tam miało się coś ważnego dokonać, może miał się tam dokonać ósmy cud świata? Proszę też zobaczyć, że na koniec Marina oddaje klusze, a zależy jej tylko na psie, który będzie jej coś ważnego przypominał.
Film ma wiele świetnych scen, ale momentami był nierówny.

ocenił(a) film na 7
pessoaa

Zgadzam się film pokazuje, że dobra materialne, są tu zupełnie bezwartościowym łupem, co podkreśla wspaniała scena, kiedy po zabraniu „co tylko się zmieściło do wozu szwagra” z domu Orlando, Marina dokonuje wreszcie odkrycia po budującym napięcie spacerze po saunie, że w tej sytuacji z ukrytych dóbr zostaje dla niej wielkie NIC.

Ta scena ma dla mnie jeszcze jeden mocny wydźwięk - Marina nie do końca pasuje do „części” męskiej ani do damskiej, ale mimo wszystko jest piękną istotą. Przyciąga wzrok ludzi w saunie, ale i widza na kanapie... bo ludzki mózg ma ogromną potrzebę natychmiastowego zdefiniowania co jest czym, inaczej odczuwa dyskomfort, prowadzący do strachu, wyszydzenia, pogardy... Wielu nigdy nie nauczy się nad tym dyskomfortem panować. Taki mamy świat. Piękny film.

ocenił(a) film na 3
Dr_Gonzo35

Marina wiedziałą dobrze, że ma zonę

ocenił(a) film na 8
Dr_Gonzo35

Nie do końca dorosłe - syn był dorosły, ale córka miała 7 lat (Sonia powiedziała to, kiedy nie pozwoliła Marinie przyjść do kościoła pożegnać się z Orlando)

ocenił(a) film na 3
Melomanka

Dokładnie to samo myślałem.
Gdyby "inna" osoba(w tym przypadku transseksualna) odpowiadała za zakończenie mojego związku, to pod wpływem emocji pewnie własnie odnosiłbym się do tej inności przy próbie jej zranienia w bezpośredniej konwersacji

ocenił(a) film na 6
Fassassin

To nie jest w filmie wprost powiedziane, że zakończyła związek. Rozmowa przez telefon z żoną Orlando zdradziła jedynie, że wie, kim jest. Możliwe, że cała rodzina odsunęła się już od niego i nie utrzymywali kontaktu. Sonia czuła się tutaj nie tyle zdradzona, choć to też, ale zniesmaczona, że z kimś "takim". Inne osoby z rodziny również miały bohaterce za złe transpłciowość, stąd nie chciały pozwolić jej się pokazać na pogrzebie. Podobne było zachowanie lekarza w szpitalu, policji itd.

ocenił(a) film na 7
Fassassin

Odpowiedzialna za skończenie Twojego związku? Za zakończenie Twojego związku możesz być odpowiedzialny tylko Ty lub druga strona. Sorry, ale żadne trzecie łapki nie będą nigdy decydowały. Naprawdę musiałbyś trafić na arcymanipulatora, mąciwodę, żeby ktoś dorzucił trzy grosze, które mogłyby zasiać ziarno niezgody a następnie zebrać plony w postaci schizmy. Ale i tak decyzja jest kogoś z dwójki. Kochanki/kochankowie trafiają na podatny grunt i wtedy rzeczywiście ludzie się rozchodzą, ale nie dlatego, że ktoś z zewnątrz tego chciał, tylko dlatego, że wewnątrz ktoś szukał gdzie indziej lub po prostu nie był szczęśliwy. Gdyby mnie zostawił/zdradził facet dokładnie zanalizowałabym siebie - czy może nie byłam jego kotwicą na dnie depresji? Jeśli doszłabym do wniosku (możliwe, że i tak mylnego, bo kto widzi winę w sobie :P), że ja byłam spoko - no to pretensje miałabym tylko do niego, że nie był fair. Że mógł zostawić mnie wcześniej, zanim znalazł zastępcza gałąź. Jak małpka, która zanim puści jedną, chwyta drugą. Jeśli zostawiłby mnie dla transa, czy mężczyzny miałabym żal o stracony czas i egoizm, bo chyba już dawno wiedział, że nie jestem jego bajką.....
Dziwi mnie obwinianie trzeciego/trzeciej. Nie ważne czy widział, ze zabiera się za zarezerwowane krzesełko czy nie. Chociaż może to wygodne ;) Musi ostro boleć jak okazuje się, że byliśmy zapchaj dziurą, przyzwyczajeniem czy nawet elementem desperacji i żyliśmy x czasu w kłamstwie. A taka kochanka to unaocznia.... i jawi nam się niczym zło. albo pogodzić się z tym, że sami byliśmy kijowymi partnerami....

ocenił(a) film na 3
Vanillia

Właściwie...masz całkowitą rację.
Ale wiadomo jak działa ludzki móżg, próbuje wyrzucić swoje frustracje na wszystkich dookoła poza sobą.

ocenił(a) film na 7
Fassassin

To by było combo, jakby 90% ludzkości świadoma swoich mankamentów i otoczenia nienawidziła siebie i to świadomie. Ulala XD

ocenił(a) film na 3
Vanillia

Ale no tak jest.

Melomanka

Qrwa, wiesz co to spojler ?

ocenił(a) film na 7
Melomanka

Rodzina w słownych atakach bardzo często odnosiła się właśnie do kwestii płci, a nie do kwestii dawnej sielanki. Syn o zmarłym ojcu wyrażał się źle.

Melomanka

Spojler?

ocenił(a) film na 8
Melomanka

Kto przechodził przez sprawy spadkowe wie jak nawet drobne kwoty potrafią podzielić ludzi. Tak więc niechęć raczej nie wynikała płci chociaż w nią uderzyła bo był to słaby punkt. Reżyser raczej chciał pokazać kobiecy rys w emocjach bohaterki i takąż wrażliwość. Dokonał jednak manipulacji (poszedł na łatwiznę) obsadzając w głównej roli kobietę co uwiarygodniło przekaz.

ocenił(a) film na 8
Melomanka

Dla mnie ciekawe jest nie to kto rozbił rodzinę, lecz, że krewni zmarłego czują, że mogą sobie pozwolić na więcej w przypadku Mariny. Widzą, że jest społecznie nieakceptowana, więc dostaje się jej jeszcze bardziej. Jednym słowem, ludzie czują się bezkarni, więdząc, że mało kto stanie po stronie tzw "chimery". I to świetnie pokazał ten film.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones