Trudny scenariusz dla reżysera. Dużo bohaterów, specyficzny klimat do odtworzenia i finalny efekt, który widz ma otrzymać, czyli identyfikacja miasteczka jako głównego bohatera opowieści. W dodatku Redford miał do dyspozycji aktorów nieznanych (jedyną gwiazdą w tamtym czasie był Walken). Trudny orzech do zgryzienia, ale Redford sobie poradził. Potwierdzając przy okazji, że jest jednym z najbardziej utalentowanych amerykańskich reżyserów. Film nie jest oczywiści pozbawiony wad. Na minus moim zdaniem można zapisać grę dwójki aktorów Chicka Vennera i Soni Bragi. Szczególnie ta druga tworzy postać zdecydowanie zbyt przerysowaną, moralizatorską jakoś nie pasującą do okolicznego klimatu. Innym minusem jest fakt, że w pewnym momencie Redford traci trochę dystans do całej opowieści i film w dwóch, trzech scenach przypomina trochę naiwne produkcje o złym bogaczu i ,,kochanych" biedakach, ale to tylko kilka scen. Generalnie bardzo udany obraz o zwyczajnych ludziach z prowincji.