Ten film mnie pokonał, jak produkcje Uwe Bolla. Miałem ochote wyłączyć po 15 minutach, ale jakoś wymęczyłem 35 min. Szkoda zdrowia na takie badziewie. Scenariusz, aktorstwo, dialogi to jakaś totalna amatorka.
W dodatku wiejski żółty filtr przez cały film mający upodobnić Niemcy do słonecznego L.A. Żadnego własnego pomysłu, wszystko już było w podobnych filmach. Nie polecam, zwłaszcza fanom prawdziwej motoryzacji.