Mi się też bardzo podobał, chociaż jako romantyczka myślałam, że się skończy bardziej romantycznie, ale taki koniec też jest dobry.

Mi też jako romantykowi sie bardzo podobał ten film a zwłaszcza pani adwokat i tak sobie myśle że szkoda że nie ma zbyt wielu takich kobiet i że takie historie nie koniecznie w więzieniu sie nie zdarzają naprawdę a samo zakończenie nie było złe

Myślę jednak, że Azjaci lepiej robią filmy o swoich krajach, za mało oglądałeś takich produkcji po prostu. Polecam filmy Chena Kaige i Zhanga Yimou.
"Po nocy spędzonej z lokalną pięknością".... no to się nie dziwię, że go oskarżyli (chociaż o morderstwo to chodziło), bo prostytucja w Chinach jest karana śmiercią. Poza tym, typowe, amerykaniec, zanim zrobi biznes, musi przerżnać jakąś laskę, zwłaszcza ze Wschodu.

Tak. pod warunkiem że kręcą o krajach sąsiednich np: Chińczycy o Japończykach czy Koreańczykach i vice versa. Sami o sobie , zwłaszcza w chińskiej kinomatografi nie są obiektywni, a raczej tendencyjni. Nie wyobrażam sobie by Chiny czy Korea Pł były zdolne do przedstawienia w filmie rzeczywistego obrazu swego systemu sondownictwa. Ktoś kto choćby gestem zdradzi iż coś w tych krajach nie gra jak trzeba, gnije w wiezieniu. Odnośnie filmu, to trzeba pamiętać iż władze po zapoznaniu się z zarysem scenariusza nie zgodziły się by ekipa filmowa mogła realizować zdięcia w Pekinie. W związku z tym zatrudniono ekipę od efektów specjalnych Digital Domain która wygenerowała to miasto przy pomocy komputerów, makiet i sprawnego montarzu. To chyba też wiele mówi o stosunku chińskiej władzy do poruszanych w filmie tamatów. Moja ocena 8/10. Polecam. Świetny dramat sondowy, w oriętalnych realiach.

hehe, nie dziw sie ziomek, nie tylko amerykańce tak robia, wiekszosc ludzi z Europy jak jedzie do Azji w celach biznesowych czy też zwyczajnie turystycznych uzywa sobie, egzotyka miejsca i ciekawość robi swoje.
ja będąc na wakacjach w Bangkoku pierwsze co zrobiłem to poszedłem do klubu ze striptizem ;)

Ja bym poszedł do klubu z dziwkami a nie tylko ze striptizem no chyba że coś poza tańcem też oferowali a jak wiadomo Tajlandia to stolica dziwek ;) lecz mimo wszystko wole Japonki

Też trzeba przyznać że taka wyprawa jest napewno nie tania i idzie w tysiące

oczywiscie, ze oferowały ;) w końcu to stolica płatnej miłości, przebija dzielnice czerwonych latarni w Amsterdamie 100 razy.
panienki sobie tańczą i są oznaczone numerkami, mozesz podbić do szefa mówisz numerek i zabierasz panne albo do pokoju w klubie albo mozesz wziac do siebie do hotelu na noc
Laseczki są tam tanie jak barszcz, przykładowo u nas w kraju płacisz za godzine 100-200zł a tam za 200zt mozesz wziac panne na całą noc!

tylko wiesz, takie panny tam przebieg mają spory, i mozna z takiej wyprawy przywieść jakies choróbsko, dlatego wolałem nie ryzykować, i przystałem na prywatnym striptizie oraz mizianiu ;)

a wyprawa oczywiscie tania nie jest, z 5-6 tysiecy trzeba mieć, ale polecam, Tajlandia naprawdę zajebisty kraj, a ludzie jak w żadnym, innym kraju, którym byłem nie są tak pozytywnie nastawieni do turystów jak w Tajlandii

No cóż tanio czy nie ani na Tajlandia ani na Amsterdam bym nie dał kasy bo byłoby mi szkoda lądować tyle pieniędzy w płatną miłość :p bo jeśli w Tajlandii same dziwki są tanie to już taka wyprawa NIE ;) ale gdyby ktoś mnie za sponsorował to jestem za hehe

Domyślam się że przebieg mają spory ale na-pewno nie 14 latki bo i takich ponoć tam nie brakuje :p

Ja za to za tydzień jadę do londynu ;)

I nie ukrywam też że sex z azjatką marzy mi się jak mało co i żałuje że u nas ich tak mało jest.

no u nas mało i niestety najgorszy sort, głównie powykrzywiane koreanki, i mongolki co uciekły z kraju, i robią w Polsce na bazarze albo w jakims Sharpie.
W europie zachodniej jest pod tym względem dużo lepiej,

Tak się tu wszyscy podniecają tym filmem, jakby zgarnął Oscara.
A na IMDB ocenili go tylko na 6.0/10 no chyba, że za granicą są tacy wymagający kinomani.
http://www.imdb.com/title/tt0119994/