Z czymś Ci się ten film pomylił albo nie wiesz, co to jest kino akcji (To taki film, że jeżdżą szybko samochodami i strzelają, na przykład filmy o Bondzie są kinem akcji)

Buahahahahaha ale się uśmiałem. Ty nie znasz poprostu znaczenia tego słowa. Jak Tobie akcja kojarzy się tylko z samochodami i strzelaninami to jesteś nieźle ograniczony. Może mikołaj przyniesie Ci więcej inteligencji pod choinkę.

inteligencja a brak wiedzy to co innego. natomiast obrazanie innych w ten sposob to zdecydowanie chamstwo.

chamstwo, a szczere życzenia świąteczne to co innego.

Trochę źle o Tobie świadczy ta odpowiedź i następna, ale to dobrze, niech każdy wie, z kim ma do czynienia. Do rzeczy - napisałeś o tym filmie - "jest to zwyczajowe szybkie kino akcji" - nie wiem co rozumiesz przez "zwyczajowe" - może zwyczajne, bo "zwyczajowe" to jest prawo? W każdym razie wystarczy zobaczyć ten film, żeby wiedzieć, że to nie jest "szybkie kino akcji" (nawet jeśli plakacik zapowiada co innego), to jest albo duńskie kino społeczne z elementami sztuk walki, albo film o kung-fu nadmiernie zdominowany przez problematykę społeczną - lepiej dla filmu, żeby był tym pierwszym. "Szybkie kino akcji" - to jest na przykład tajlandzki "Chocolate", jeśli pozostać przy zbliżonej tematyce.

Zupełnie nie zgadzam się z Twoją opinią. Osoba, która nie oglądała tego filmu, a czytała Twoją wypowiedź mogłaby pomyśleć, że mamy do czynienia z kinem pokroju Krwawy sport czy Uliczny wojownik. Pomimo tego, że filmy o tematyce sztuk walki niestety kojarzą się z filmami klasy B to w tym wypadku (według mojej skromnej opinii) mamy do czynienia z dobrym kawałkiem kina Europejskiego. Na podstawie wydawałoby się prostej historii w rewelacyjny sposób ukazano zderzenie dwóch różnych światów. Dodatkowo w opowiadanej historii nie wyczuwamy żadnego fałszu może dlatego, że jest to film nie tylko o kung fu ale przede wszystkim o życiu - o marzeniach, słabościach gdzie musimy zmierzyć się z samym sobą, o wyborach których musimy dokonać i o tym, że w życiu być może można mieć wszystko, ale niestety nie wszystko na raz ... Na koniec warto też wspomnieć o wspaniałej, oryginalnej muzyce, która świetnie wpasowuje się w klimat filmu i stanowi jego dopełnienie. Naprawdę szczerze polecam każdemu!

Z tym porównaniem trafiłeś jak kulą w płot. Po wtóre nie rozróżniasz gatunków kolego. To film obyczjowy a momentami nawet dramat.

"Kicz i nic ponad to"
Ja tylko dodam, że "ponadto" jest jednym słowem :-)
W sumie mogło Ci chodzi o coś co jest ponad czymś, w co jednak wątpię... ;-D

z tym z kiczem to mocno przesadziles , owszem wielu osobom mógł sie nei podobać pod neiktorymi wzgledami , jak dla mnie był dobry - le pewnei ze wzgledu na gatunek - "dramat obyczajowy" ; jak dla Mnei rozrywki w tym filmie było bardzo mało ; akcji troche było ; MOIM ZDANIEM TEN FILM GŁOWNEI BYŁ POSTAWIONY na pokazanie różnic kulturowych i ukazania jak walka o nasze szczescie /PODJĘTE PPRZEZ NAS DECYZJE mogą wpłynąć na życie naszych bliskich - SZCZEGOLNIE NALEŻĄC DO TAKIEJ KULTURY DO JAKIEJ NALEZY GŁOWNA BOHATERKA