Próba samobójcza? W którym momencie Ada chce popełnić samobójstwo?

Jak płyną na łodzi i wkłada stopę w sznury, które zaciskują się na jej nodze i wpada do wody...

wydaje mi się że to był tylko przypadek.

nie to nie był przypadek..wiem bo specjalnie przewijałam..żeby zobaczyć czy wkłada tam nogę.

Musiałam to sprawdzić, faktycznie wkłada tam nogę, ale jest też mowa o tym, że "chęć życia przeważyła". Poza tym Baines nie wacha się jej ratować, myślę, że to też mogło jej przemówić do rozsądku.

NUUUDa. Ja pamiętam jak ten film wchodził do kin - nie wypadało go nawet krytykować... Dla mnie to też jakaś kuriozalna historia...ALe klimat w filmie jest dobrze zbudowany.
Raz - żeby mieć swoje zdanie i nigdy więcej :)

nyan - ale to nie zmienia faktu, że próba była ;] A film jest świetny, jeżeli się komuś nie podobał, radzę wrócic do niego za kilka lat.

Witaj
Rozumiem Twoją opinię na temat tego filmu.
Tylko jedna sprawa.
Cytat: "Najgłupsze, co było w tym filmie, to "próba samobójcza" Ady. Ok, rozumiem, miłość do fortepianu, do grania, że było to jedyne, czym mogła przemawiać do innych. Ale sama chciała go wyrzucić. Potem jednak wypływa, bo chce żyć. A zresztą - chciała opuścić córkę, i swoją miłość, dla której tyle wycierpiała?"
Próba samobójcza bez cudzysłowie. Ona chciała popełnić samobójstwo.
Znamy trochę dzieciństwo Ady. Przestała mówić, nie miała oparcia w rodzicach, uważano ją za dziwadło, zakochała się, facet ją porzucił z dzieckiem, zaślubiny z facetem, którego nie znała, nie widziała, "zdrada" córki. Była potraktowana jak towar, nie jak żywa istota. No i zakazana, prawdziwa miłość. Trochę tego za dużo jak na jedną osobę.
Kiedyś nie było "depresji", a mi się wydaje, że ona na nią chorowała. Dlatego ta próba samobójcza. Później wystarczy jakiś gest, myśl czy co tam by znów zachciało się żyć. To akurat wiem z własnego doświadczenia.
A fortepian, który kochała chciała wyrzucić (według mnie) bo wiązał ją z poprzednim życiem, a ona chciała od tego uciec. Chciała żyć na nowo z człowiekiem, który ją kochał pomimo jej "ułomności".

A córka jej nie zdradziła. To było dziecko, a je łatwo przekupić. Oni byli mili dla niej, słuchali jej, nie obrażali. Dziecko inaczej odbiera świat niż człowiek dorosły.

A muzyka była świetna (uwielbiam spokojną muzykę klasyczną).

Dla mnie ten film z wielu względów się podoba. Dlatego u mnie ma wysoką notę.

Pozdrawiam

Niestety nie mogę zgodzić się w żadnym punkcie z autorem tematu.Wszystkie jego zarzuty wobec filmu odbieram wręcz odwrotnie, są dla mnie plusami.Film jest idealny.Pod każdym względem.Ubolewam że tak odebrałeś ten obraz.

Moglo ci sie wydawac ze pomiedzy dwoma kochankami jest tylko pociag cielesny. Najpierw Ada byla bardzo niepewna, ale z czasem zaczelo jej zalezec na nim, A Baines potem przeciez nie chcial zeby do niego przychodzila zeby nie psuc jej opinii, ale powiedzial jej ze nie moze spac i jesc.

A proba samobojcza byla wedlug mnie mimowolna. Wygladalo to tak jakby Ada nie zastanawiala sie nad tym co robi, kiedy wlozyla noge w line.

Tylko jedno: przedramatyzowany i przegadany? Co do pierwszego - wiesz, historia zbyt wesoła nie była. Dramatyzm tworzył ten specyficzny klimat. Ale z przegadaniem to już przesada :D Film właśnie odwraca uwagę od słów, żeby zwrócić ją na gesty, zachowanie i symbole.

dokładnie, film ukazuje patologie ale kobiety kochają patologie i "skomplikowanie" dlatego tkwią w zrytych związkach i zamiast wziąć odpowiedzialność we własne ręce oglądają komedie romantyczne i czytają romansidła i wierzą, ze on się zmieni...