przebija nawet Hannibala Lectera...Robi wrażenie piorunująco ...komiczne. Nieprawdopodobieństwo, owszem, jest do przyjęcia ale - jak "Milczenie owiec" - już w ramach rozrywkowego kina gatunkowego - i dlatego te poważne, społeczno - polityczne sugestie i moralizowania w tle, czy dialogu pasują jak świni siodło.Jeśli reżyser nie ma pojęcia jakie kino robi , to niech robi coś innego.