PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=488197}
6,4 36 680
ocen
6,4 10 1 36680
6,8 36
ocen krytyków
Foxcatcher
powrót do forum filmu Foxcatcher

Pytanie

ocenił(a) film na 7

Ciągle nie mogą wpaść, dlaczego wszyscy tak krytykują ten film... Wie ktoś?

ocenił(a) film na 3
gogolin105

może dlatego że ciągnie się jak flaki z olejem? Nic się nie dzieje przez 2 h. nuddaaaa

ocenił(a) film na 7
anna__sz

a już myślałem, że otrzymałem jakąś sensowną odpowiedź

ocenił(a) film na 3
gogolin105

otrzymałeś, nic się nie dzieje przez 2 h. drętwe dialogi, tempo akcji jak u staruszka w paraliżu. Można zasnąć i nic nie stracić.

ocenił(a) film na 7
anna__sz

jak można napisać, że nic się nie dzieje?! To że nie ma strzelanin czy wybuchów oznacza, że nic się nie dzieje? To nie jest żaden sensacyjniak, więc nie wiem jakiej akcji oczekujesz... Chciaż i tak wg mnie dzieje się stosunkowo sporo.

ocenił(a) film na 3
gogolin105

Umiem odróżnić sensację, i tego nie oczekiwałam..ale w tym filmie brak wszystkiego , dialogu, wyrazistego bohatera,czegoś co zainteresuje całą historią.Mojej uwagi nie przyciągnął.

ocenił(a) film na 7
anna__sz

Widzę, że chcesz bronić swojej wersji w każdy możliwy sposób... Akurat bohaterowie w tym filmie zostali wykreowani bardzo starannie, dzieki czemu nadaje to realizmu i intryguje. Nie ma żadnego, charyzmatycznego kolesia, który by rzucał nie wiadomo jak "głębokie" slogany,jest za za to jest prawda. I w tym miejscu jest już kwestia wyboru. :)

ocenił(a) film na 3
gogolin105

Nie bronię swojej wersji tylko wyrażam swoją opinię, od tego jest forum. Nie poczułam się ani zaciekawiona ani zaintrygowana. Jeśli Tobie sie podobał to fajnie. Nie straciłeś 2 h. Ja tak i tyle.

ocenił(a) film na 5
gogolin105

Anna ma rację, raczej nie oceniam słabo filmów, bo zawsze staram się wyłapywać wszystkie plusy, ale ten film nie zasługuje na wyżej niż 5/10, jest średni i ciągnie się strasznie, nie jest na tyle ciekawy, żeby go oglądać z zainteresowaniem.

ocenił(a) film na 6
gogolin105

"za to jest prawda"
Czytałeś jak wyglądała prawdziwa historia? Materiał na krwisty dramat. Tu mamy subtelną psychoanalizę - słabą. Nuda.

ocenił(a) film na 9
anna__sz

hahahahahaha brak wyrazistego bohatera! A to dobre.. masakra

ocenił(a) film na 8
anna__sz

brak wyrazistego bohatera? przeciez Carell wzniosl sie na Mount Everest swoja rola

ocenił(a) film na 3
plone

Carell grał słabo, Tatum również, nie podobali mi się, dialogi jakieś bezsensowne niepotrzebne, beznadziejne przedłużanie filmu. Nie wiem kto był głupszy John czy Mark, ale chyba wydaje mi się iż John. Jeśli historia opowiedziana w tym filmie rzeczywiście tak wyglądała to nie nadaje się na ekranizację.

anna__sz

wiesz ze to jest melodramat ??? w takich filmach z natury nic sie nie dzieje ...... to sa filmy zmuszajace do reflexi ....

Sabcio1234

Biograficzny, dramat sportowy to rozumiem. Melodramat? Oglądaliśmy ten sam film?

gogolin105

Ania ma rację, film jest po prostu nudny. Jeżeli to za mało do krytykowania, to nie wiem co jest wystarczające.

ocenił(a) film na 9
anna__sz

przede wszystkim należy wciąć pod uwagę, że to dramat psychologiczny i najważniejsze są tutaj uczucia, przeżycia i emocje postaci. Zarówno Carell, Rufallo i Tatum wycisnęli wszystko ze swoich ról, szczególnie Carrell. Tu nie miało być akcji, tu miały być interakcje pomiędzy bohaterami i rosnące napięcie miedzy nimi i to dostaliśmy. Jest to jedno z najlepszych triangulacji aktorskich ever. Jeśli ktoś oczekuje tutaj typowej akcji, schematycznego dramatu to niestety się zawiedzie. Kto szuka w filmie relacji pomiędzy bohaterami, refleksji nad uczuciami i głębokiej psychologii postaci, ten będzie miał ucztę filmową. Może gatunki filmowe przypisane mu na FILMWEB sprawiają, że oczekiwania rozmijają się z rzeczywistym gatunkiem z ekranu.

ocenił(a) film na 6
gogolin105

moim zdaniem do tego filmu ciężko jest podejść - mnie zaczął przekonywać do siebie dopiero po jakiś 90 min, a to stanowczo za długo. nie powiem, warto było się przemęczyć te pierwsze półtorej godziny, ale nie dziwi mnie, że część osób nie ma tyle cierpliwości. gdzieś czytałam, że "Foxcatcher" to "niespiesznie prowadzona historia" - ale to jakiś ironiczny eufemizm, tempo filmu jest ślimacze aż nadto. oczywiście, "robi" to pewien klimat, ale bardziej męczy i nudzi. jeśli do tego dodać dialogi oparte na "Co słychać? Dobrze. A u Ciebie? Więc co słychać" to naprawdę nie dziwią mnie negatywne opinie ;)

ocenił(a) film na 7
nomiko

A mnie film zaintrygował już od pierwszych minuta, ale to już jest zależne od preferencji. Foxcatcher się nie spieszy, bo nie ma takiej potrzeby i właśnie dzięki temu otrzymujemy historie jedyną w swoim rodzaju. Daje to możliwość wczucia się i lepszego poznania bohaterów, którzy w tym filmie są akurat nadzwyczaj istotni.

ocenił(a) film na 6
gogolin105

wydaje mi się, że bohaterowie są istotni właściwie w każdym filmie i "Foxcatcher" nie jest tu jakimś wyjątkiem ;)
cóż, każdy ma inne gusta i każdemu podoba się co innego - to z pewnością :)

ocenił(a) film na 7
nomiko

Nie w każdym jest możliwość takiego wgłębienia się w psychikę bohatera, więc nie. Nie w każdym. A przynajmniej w takim stopniu.

ocenił(a) film na 9
gogolin105

Dlatego, że dla większości widzów w dzisiejszych czasach trzeba dać fajerwerki, zabójstwa, durny humor albo nie wiadomo co bo dla takich ludzi normalny film zawsze będzie nudny. Niestety w taki obraz trzeba się zgłębić, wczuć się w poszczególne role i pomyśleć. Historia może nie była jakaś nadzwyczajna ale idealnie pokazuje psychologię i to jaką moc ma pieniądz. Może w jednej chwili dać komuś szczęście, żeby zaraz zniszczyć życie. Poza tym zdjęcia są bardzo dobre, muzyka i budowanie napięcia, więc film na pewno nie był nudny, był dobrze prowadzony. No i to zakończenie, które nieźle uderza, przynajmniej mnie, bo nie znałem wcześniej tej historii. Nawet jak domyślałem się, że ktoś zginie albo wydarzy się coś równie dramatycznego.

ocenił(a) film na 7
Gsat

Otóż to! Film faktycznie może się na początku wydawać odpychający dla dzisiejszego widza, ale to nie oznacza, że trzeba go dyskredytować na starcie.

ocenił(a) film na 3
Gsat

Nie muszę mieć fajerwerków, strzelanin, wybuchów by uznać film za dobry i ciekawy. Obejrzałam wiele takich filmów w których pomimo "spokojnej" narracji główny bohater potrafił na tyle mnie zaciekawić żeby taki film oglądało się z przyjemnością i ciekawością. W tym filmie tak nie było i tyle. Historia niewątpliwie ciekawa, niestety mnie nie wciągnęła. Zakończenie mocne, i tylko to zapada w pamięć.

Gsat

Uważam tak samo jak anna__sz. Przykłady takich filmów? Przebudzenia, Still Alice, Diana, Służące. To wszystko to dramaty, które o czymś opowiadają, ale te opowieści są dość spokoje - nie ma fajerwerków, niesamowitych zwrotów akcji czy szyderczego poczucia humoru. To po prostu dramaty. A jednak nie nudzą i nie wywołują ataków ziewania oraz nie zmuszają do nerwowego patrzenia na zegarek i odliczania ile jeszcze zostało do końca filmu.

ocenił(a) film na 7
Gsat

No właśnie! Jak ktoś znał tej historii to zakończenie petarda. Ani trochę się tego nie spodziewałem. Jak dla mnie mocna 7mka.

ocenił(a) film na 6
gogolin105

Dla mnie film posiada kilka mankamentów. Zastanawiałem się na przykład, dlaczego film jest przez 120 minut nudny. Jest z pewnoścą wciągający intelektualnie, ale jednak nudny. Doszedłem do wniosku, że emocjonalny potencjał tkwiący w przebiegu walk został zupełnie niewykorzystany. Każda walka została co prawda zrelacjonowana ale tak na chłodno, jakby od niechcenia. Relacja nie odzwierciedla rzeczywistych emocji jakie odczuwa się podczas oglądania sportów walki choćby z pozycji kibica czy też przedstawienia takich walk w innych filmach.
Następna sprawa to ta, że twórcy obdarzyli widzów chyba zbyt wielkim zaufaniem w sprawie domyślania się motywów działania postaci. Właściwie sam nie wiem, czy nagła zmiana relacji Marka i Du Ponta wyniknęła z przyjazdu brata czy też z powodu kwestii "homo-niewiadomo". Dla wielu widzów niejasny pewnie będzie też motyw finałowy filmu.
Moje wątpliwości budzi też przedstawienie osobowości Marka, nie dość, że jest przestawiony jako prostak z IQ w granicach 80 to jego osobowość rysuje się jako wyjątkowo psychotyczna, nie pasująca do postaci wielokrotnego mistrza i olimpijczyka.

ocenił(a) film na 6
widzszaraczek

dość dobrze napisane... Mark wypada tragicznie więc jeśli był/jest konsultantem zapasów to nie mam pojęcia jak do tego doszedł bo filmowy Mark mógłby co najwyżej zostać właśnie klatkowym nawalaczem jak to było przedstawione w filmie, na nic więcej nie byłoby go stać w życiu, Gołota jest bardziej elokwentny niż on
Co do pogorszenia się relacji z Du Pontem to obstawiam tego policzka o którym zdaje się zapomniałeś, natomiast zgodzę się co do potencjału walk i 120 minut nudy oraz bardzo kiepskich dialogów, końcówka nie może ratować tego filmu bo sposób prowadzenia "akcji" zapowiada jakąś tragedię na końcu i niestety dochodzi do najgorszej z możliwych... nie jest to chyba jednak zaskoczenie dla kogokolwiek a sam motyw wydaje się jednak jasny, mnie tylko dziwi bierna postawa tego ochroniarza/służącego

ocenił(a) film na 6
ZimnyJakLod

nie mogę edytować więc dodam jeszcze ogromną rozbieżność w filmie - Dave zginą w 96' a scena wcześniej miała miejsce w 88', zresztą tutaj jest to dość dobrze napisane - dlaczego tak nisko ludzie oceniają - http://www.filmweb.pl/reviews/Burza+w+szklance+wody-16980

ocenił(a) film na 3
ZimnyJakLod

To jeden z tych filmów które który drugi raz będę oglądał tylko za karę. Wymęczyłem go czekając kwadrans za kwadransem aż coś drgnie. Nic. To tak jak sfilmować 120 minutowy spacer na plaży z zabójstwem na końcu ;)

ocenił(a) film na 8
ZimnyJakLod

Link do byle jakiej recenzji bardzo trafny w tym temacie zwłaszcza jak się poczyta komentarze pod nią gdzie większość się nie zgadza z negatywna oceną, bo widać jak na dłoni ten sam przypadek co tutaj. Problem jest z tępawym widzem, który nie ma pojęcia o kinie. W obecnych czasach to tym bardziej takie kino trafiać nie może jak tutaj aktorzy bez używania słów grają sceny, które wiele mówią, a obecnie przebodzcowany widz najlepiej jakby miał tłumaczone niczym w „ukrytej prawdzie” pięć razy na to samo przez głos lektora, żeby mieć pewność że zrozumiał co się dzieje na ekranie.

Obejrzałem właśnie drugi raz po 10 latach i obecnie doceniam jeszcze bardziej. Typ kina pod Cannes to nie nadaje się dla większości widzów chowanych na paradokumentach.

gogolin105

To, że jest momentami niewiarygodnie nudny, 2 minuty bez słowa, ani bez nawet muzyki w oczy kolą.

ocenił(a) film na 3
gogolin105

Bo pomimo ciekawej tematyki jest nakręcony tak manierycznie, że staje się ciężki jak tona gwoździ, momentami wręcz nudzi i niestety nie wzbudza emocji...

ocenił(a) film na 8
RogerVerbalKint

manierycznie? :O Kolega pracuje w castoramie?
Reżyseria Bennett Miller, nic dodać nic ująć.

ocenił(a) film na 9
RogerVerbalKint

Odpowiedź jest prosta... ktoś, kto nie zderzył się z problemem, a może i się zderzył, ale problem nie oddziałał na niego jak w przypadku bohaterów filmu (gdzie sfabularyzowanie całej historii na potrzeby kina, ma tutaj jakiś przekaz) nie zrozumie do końca intencji twórców filmu.

Moim zdaniem... każdy, kto zetknął się z toksycznym sponsorem sportowym, czy chociażby rozumie w jakieś mierze ten problem, lub problem rywalizacji między rodzeństwem zrozumie lepiej ten film. Ja myślę, że wielu sportowców również, odbierze ten film lepiej, w szczególności tacy, którzy rozumieją problem, temat presji, rywalizacji, toksyczności uzależnienia w każdej płaszczyźnie-również finansowej, od kogoś, kto rząda za to bezgranicznej wdzięczności. W każdym tym elemencie, mówimy o trudnym temacie szczególnej presji psychicznej, podprogowej, gdzie najlepszy specjalista nie potrafi czasem dostrzec tego, jako powodu słabszego wyniku czy nawet kondycji psychofizycznej.

jeśli ktoś nei rozumię o jakich problemach piszę, niech nie komentuje

ocenił(a) film na 6
bermudy

A jak ktoś zrozumiał, ale dla niego film jest zwyczajnie nudny? Jakoś moneyball tego samego reżysera dało się oglądać bez znużenia, chociaż też nie było "pościgów i strzelanin". Postać Du Pont'a była w tym filme świetna, ale poza tym niewiele ciekawego się działo, jak dla mnie ten film był słabo poprowadzony. Np wątek tego, że Mark "obraził się" na Du Punta za to, że ten nazwał go małpoludem - gdzie tutaj jest wyeksponowanie tego tematu? Jedna obelga i już koniec jakiejkolwiek relacji? Foch na życie?

ocenił(a) film na 9
gogolin105

Odpowiedź jest prosta... ktoś, kto nie zderzył się z problemem, a może i się zderzył, ale problem nie oddziałał na niego jak w przypadku bohaterów filmu (gdzie sfabularyzowanie całej historii na potrzeby kina, ma tutaj jakiś przekaz) nie zrozumie do końca intencji twórców filmu.

Moim zdaniem... każdy, kto zetknął się z toksycznym sponsorem sportowym, czy chociażby rozumie w jakieś mierze ten problem, lub problem rywalizacji między rodzeństwem zrozumie lepiej ten film. Ja myślę, że wielu sportowców również, odbierze ten film lepiej, w szczególności tacy, którzy rozumieją problem, temat presji, rywalizacji, toksyczności uzależnienia w każdej płaszczyźnie-również finansowej, od kogoś, kto rząda za to bezgranicznej wdzięczności.

jeśli ktoś nei rozumię o jakich problemach piszę, niech nie komentuje

ocenił(a) film na 8
gogolin105

Film jest bardzo dobry. Świetnie zagrany, historia prawdziwa - co zawsze dodaje filmowi ciekawości widza. Nie rozumiem, dlaczego ludzie tak nisko oceniają film. Jak czytam, że się ciągnie i się nic nie dzieje to z dwóch powodów:

1 powód - nieuważny seans - film doskonale pokazuje relacje między 3 bohaterów. Od 15 minuty widać, że DuPont jest chory psychicznie, dodatkowo - to już moje wrażenie - zapasy są dla niego nie tylko sportem, ale i stanowią swego rodzaju zaburzenie seksualne (dotyk, emocje związane z bliskością - mówi nawet w pewnym momencie, że miał tylko jednego przyjaciela i to w dzieciństwie - i tylko dlatego, bo jego matka płaciła dzieciakowi, żeby się z nim przyjaźnił.

2 powód - widz nie dorósł do takich filmów (albo po prostu nie lubi) - polecam Szybcy i Wściekli, Avengers itp.

ocenił(a) film na 7
gogolin105

też nei rozumiem skąd tyle krytyki. Mnie się osobiście podobał. Lubie filmy które sa na faktach. Nie jest to arcydzieło, ale sam fakt, że historia prawdziwa i miała miejsce pozwala mi dac 7 gwiazdek. Ludzie może krytykuja bo nie potrafia wczuć się w sytuację, tylko lubią stale zaskakujące wątki, bo mają ich za mało we własnym zyciu ;]

ocenił(a) film na 6
samsung888

Czytałeś jak wyglądała prawdziwa historia? Była o wiele bardziej dramatyczna i sensacyjna niż ten film, w którym reżyser po prostu przesadził z subtelnością.

ocenił(a) film na 7
Leszy2

w jakim sensie była bardziej dramatyczna? skoro żyjący mark shultz wypowiada się pozytywnie o tym filmie i grze tatuma , oraz mówi, że steve carell zagrał rewelacyjnie du ponta, to o czym to świadczy? chyba sam najlepiej wie jaka była jego historia.
W 2h przedstawić to bardzo szczegółowo jest chyba nie lada trudnością, jesli w ogóle jest to mozliwe.
Historie poznałem dopiero oglądając ten film. Później wysłuchałem dodatkowo pewnego wywiadu z schultzem na temat tego jak było w rzeczywistości i widze sporo podobieństw w tym co pokazał reżyser oraz w tym co mówił sam schultz. Wiadomo, że reżyser na potrzeby filmu będzie naginał trochę historię.

ocenił(a) film na 6
samsung888

To jak o filmie wypowiada się Mark Shultz o niczym nie świadczy, to wszystko jest prawnie uregulowane umowami i zobowiązaniami, ale nawet jeśli to pominiemy to możemy przyjąć jedynie, że film mu się podobał i rozumie, że autor filmu fabularnego bazującego na prawdziwej historii ma prawo tak ją ukazać jak wymaga tego sztuka filmowa i koncepcja, którą sobie założył. Reżyser wymyślił sobie bardzo subtelną formę, gdzie widz będzie się domyślał charakteru postaci po delikatnych znakach, a nie będzie walony po głowie mocnymi scenami jak w 'Whiplash'. Czytałem jedynie krótki artykuł, ale zrozumiałem z niego, że Du Pont budził dużo większe obrzydzenie niż to pokazano na filmie, a jego zachowanie budziło większe kontrowersje, co nie było wyraźnie pokazane.

ocenił(a) film na 6
samsung888

Wypowiada się pozytywnie o filmie? Dobre żarty, bo była z tego afera jak cholera! „Nienawidzę Bennetta Millera!” – pisał na Twitterze Mark Schultz pod adresem reżysera filmu, a później groził, że zrujnuje mu karierę :D Człowieku, co Ty wygadujesz :D

ocenił(a) film na 7
Hela92

wygaduje to co widziałem. A widziałem film z wypowiedzią schultza. Nie śledze Twitera jak Ty i nie wiem kiedy schultz publikował słowa nienawiści, ale widocznie znamy materiały z innych okresów. Jak przywołasz link do twitera z jego wypowiedziami to poszukam raz jeszcze i przytocze link z filmu z youtuba. :)

ocenił(a) film na 6
samsung888

Też nie śledzę Twittera, bo nawet go nie mam ale rozpętał się o to tak głośny medialny szum, że ciężko było się nie dowiedzieć. I chociaż posty zostały skasowane to do teraz Schultz utrzymuje złość do reżysera - to bezsprzeczne, nawet jeśli docenił dobrą operatorkę to z pewnością nie stało się nic co mógłbyś sumarycznie nazwać tendencją do "pozytywnego wypowiadania się o filmie" :D

ocenił(a) film na 7
Hela92

czyli nie masz dowodów. :) ja widziałem film gdzie po premierze wypowiada się pozytywnie. Może sie później o cos pospierali , jak to zwykle bywa. Pewnie o kasę. A skoro jak twierdzisz, wpis z twita został skasowany to tym bardziej zbedny dym.
Ja napisałem co widziałem, a wnikał nie będe w szczegóły. Słowa schultza słyszałem na tym video, a jesli mówił nieprawdę to co mnie to obchodzi teraz, kto z kim i dlaczego... Ludzie sa zmienni, ale pierwsze po premierze słowa na śwież sa dla mnie najbardziej trafne.

Ekspertem nie jestem, ani dziennikarska hieną również. Nie będę dociekać na bieżąco, kto z kim i dlaczego sie później pochlał.

ocenił(a) film na 7
Hela92

tak w ramach doprecyzowania o czym ja pisze.
Pozytywne wypowiedzi dotyczyły przedstawienia jego własnej historii oraz świetnej gry aktorskie głównych bohaterówj. Na ten temat wypowiadał się pozytywnie schultz. Zatem chwalił reżysera również, za sposób przedstawienia historii.
A co działo się póxniej i kto komu zalazł za skórę (jak twierdzisz) to nie wiem, ale nie tego dotyczył mój komentarz.

ocenił(a) film na 6
samsung888

Po przeczytaniu zdania "czyli nie masz dowodów. :)" nawet nie chce mi się odpowiadać. Wystarczy nauczyć się używać google ale uznajmy, że masz rację.

ocenił(a) film na 7
Hela92

:) wiesz nawet nie chodzi o to, kto ma rację, bo być może nie znam faktów które Ty znasz. Ja wiem co widziałem / słyszałem i dlatego trudno mi było zaakceptować to, że zarzucasz mi pisanie nieprawdy :P Nie ma co się spinać. Każdy pewnie ma trochę racji. Pozdrawiam :))

gogolin105

Przez obsadę. Mark Ruffalo, Channing Tatum, Steve Carell. O ile pierwszy pasuje do bardziej ambitnych produkcji, to już po Tatumie i Carellu fani spodziewają się wyłącznie rozrywki. Włączają, a tu nuda, nic się nie dzieje, nawet śmiesznie nie jest.
Potem oceny lecą, bo się oczywiście podobać nie mogło, na co innego się liczy włączając film z tymi aktorami.

ocenił(a) film na 8
McLlovin

zgadzam się :) i również daję 8 :D dobry film z dobrą obsadą :) polecam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones