Spodziewałem się durnego filmu dla małolatów z wypranym mózgiem, a tu taka ciekawa pozycja się trafiła. No, no - jestem zaskoczony.
Naprawdę fajnie się oglądało. Momentami aż żal mi było głównego bohatera - zawsze starał się, by wszystko było jak najlepiej i ostatecznie kończyło się odwrotnie. Poza tym bardzo naiwny był ten Paul. Dziewczyna zresztą też :). A scena, gdzie Paul przywalił w mordę temu cwaniaczkowi od dropsów była kapitalna. Od samego początku się na to zanosiło.