Pewien użytkownik na tym forum napisał, że reżyserowi udało się przełożyć na język filmu coś, co wydaje się nieprzekładalne. Moim zdaniem nieporozumieniem jest pisanie takich rzeczy. To wstrętna mitologizacja Kafki i wszystkiego, co z Kafkę otaczało. Ludzie, to był normalny człowiek. Nawet do domów rozkoszy, że się tak wyrażę, chadzał. A przynajmniej jeden raz jest pewien (mowa o tym w "Dziennikach").

Kafka był/jest świetnym pisarzem (moim ulubionym). Cechuje go niezwykły zmysł obserwacji. Uwielbiam ten jego dziwny nastrój. Ale nie cierpię, kiedy robi się z niego proroka czy kogoś w tym rodzaju. To zwykły człowiek, a nie Bóg.

Animacja Piotra Dumały rozczarowała mnie w każdym sensie. Powolna akcja, jakby autor chciał uchwycić coś autentycznego, nie wiem, jakby chciał cofnąć się w czasie i za wszelką cenę złapać choć jeden moment z życia austriackiego pisarza. Przypomina mi się jeden z aforyzmów Kafki: "Nie jest konieczne, byś poszedł z domu. Pozostań przy stole i słuchaj. Nawet nie słuchaj, czekaj tylko. Nawet nie czekaj, bądź całkiem cicho i sam. Świat sam się przed tobą odsłoni, nie może być inaczej, będzie się wił przed tobą w ekstazie". Może i by się coś udało autorowi, lecz niepotrzebnie przedstawił cały świat Kafki w tak mrocznych barwach, jakby Kafkę nic, naprawdę nic dobrego nigdy nie spotkało. Można było nieco ten świat rozjaśnić, niewiele mrocznej scenerii zabierając. Dał tego przykład Soderbergh w "Kafce" z tego samego roku (POLECAM! ARCYDZIEŁO SKOŃCZONE, MOIM ZDANIEM NAJLEPSZY FILM W HISTORII KINA. Link: http://www.filmweb.pl/f6665/Kafka,1991).

Animacja nudna, nic nie wnosząca, niczym nie zaskakująca. Kilka nawiązań m.in. do "Przemiany" czy motyw jedzenia, który u Kafki jest dość znaczący. Tylko nie wiem, co więcej z tego wyciągnąć. Jeśli ktoś przeczytał powieści, opowiadania, nowelki Kafki, to niczego nowego się tu nie dowie, innego spojrzenia na Kafkę nie ujrzy itd.

Nie wiem, po co ta animacja powstała. Chyba że komuś rysunek się podoba. Ewentualnie muzyka, która była nawet nawet. Ale treści w tym nie znajduję. Obejrzałem, bo uwielbiam Kafkę. Ale to była strata czasu (oglądałem dwa razy, bo bałem się, że coś przeoczyłem).

Pozdrawiam.