PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=813701}
7,8 18 279
ocen
7,8 10 1 18279
7,3 18
ocen krytyków
Free Solo: ekstremalna wspinaczka
powrót do forum filmu Free Solo: ekstremalna wspinaczka

Sprawiała wrażenie głupiutkiej i z parciem na szkło.

ocenił(a) film na 9
baxinski

Nie tylko Ciebie :) mam podobne odczucia

ocenił(a) film na 8
baxinski

Mnie nie irytowała, ale jakoś nie wyczułem chemii między nią a Alexem... Ale to chyba jego wina :)

ocenił(a) film na 6
baxinski

Bardziej irytował mnie Alex. Dziewczyna w ogóle.

ocenił(a) film na 5
kosobi

miałem podobnie

ocenił(a) film na 6
dejker

zdecydowanie. Normalna, mega wyrozumiała i uśmiechnięta dziewczyna chcąca dzielić pasję ze swoim chłopakiem, który swój motyw wspinaczkowy tłumaczył jako cel, zadanie do wykonania, bycie wojownikiem. Nie wyczułem tam duszy, kontaktu z przyrodą, nawet samej radości wspinania. Typowo amerykański zadaniowiec, którego nie kochali rodzice to musiał sobie odbić. Nie urzekła mnie jego misja i generalnie wyczyn przepada gdzieś w moich oczach biorąc pod uwagę kim jest.

Kajak_Szatana

Jest po prostu kimś więcej niż człowiekiem chcącym tylko żyć.

ocenił(a) film na 5
McLlovin

A co jest w nim "lepsiejszego"?

dejker

Nie wiem, po prostu szuka czegoś więcej niż mu los dał

ocenił(a) film na 5
McLlovin

Chwili euforii po wejściu na szczyt? Za cenę ryzyka śmierci? Chyba powinien poszukać czegoś innego.

dejker

Czego takiego powinien poszukać? 99% ludzi na świecie to bio roboty. Żyją, pracują, kopulują a na końcu umierają. Każdy kiedyś strzeli kopytami. A długie i pozornie normalne życie nie wszystkim odpowiada. Zresztą jak żyjąc można zminimalizować ryzyku śmierci?
Sam znam paru ludzi którzy odeszli od tak. W wyniku choroby czy wypadku komunikacyjnego. W wspinaczce jak i wielu innych dziedzinach życia nie ma czegoś takiego jak "ryzyko zerowe".

Z mojego punktu widzenia rozumiem Alexa. Sam uprawiam narciarstwo poza trasowe i wiem że zdarzały się sytuację w których dobry zjazd był godny ryzyka. W tym nawet utraty życia lub zdrowia.

ocenił(a) film na 10
tankowiec_2

Chodzę trochę pozaszlakowo w Tatrach, oczywiście solo.
I w sumie chyba większe ryzyko to przejazd samochodem z Gdańska do Zakopanego i z powrotem niż to co mnie spotyka w górach. ;)

A zginąć można przecież naprawdę wszędzie i w każdej chwili.


ocenił(a) film na 5
andre_

No tak, ale to co robi bohater filmu nosi w sobie (jak myślę) wielokrotnie większe ryzyko. Gdyby to nie była szalenie ryzykowna "zabawa" to film by nie zdobył takie popularności.

ocenił(a) film na 5
tankowiec_2

Nie ma czegoś takiego jak "ryzyko zerowe". Nie uważam też zachowania życia za wartość najwyższą. Można narażać własne życie na duże ryzyko a nawet świadomie to życie poświęcać. Ale w imię CZEGOŚ. A on czego dokonał? Wszedł na górę, na którą można było wejść (nawet identycznie jak on) bez żadnego ryzyka. No i co z tego? Jaki sens miałaby jego, bardzo prawdopodobna, śmierć? To tak jakby zapłacić za garść zwykłego piachu milion dolarów.

dejker

Zarabia na życie wspinaczką, możesz to potraktować jako to "coś". Nie myślę żeby pieniądze były dla niego priorytetem, osiągnął w swojej dziedzinie to czego nikt wcześniej nie osiągnął. On nie robi tego dla innych, robi to żeby sobie udowodnić że jest najlepszy. Tak jak Warren Buffet nie został miliarderem dla innych tylko dla siebie(choć nie powiem że nie chciałbym być udziałowcem BERKSHIRE HATHAWAY INC.) ;) Każdy chce iść do nieba ale też wszyscy boją się umrzeć.

ocenił(a) film na 5
magictrelu

Trudno mi zrozumieć motywacje tego człowieka. Podobnie jak trudno byłoby zrozumieć motywacje człowieka zarabiającego grą w rosyjską ruletkę.

dejker

Serce nie sługa

magictrelu

"Jest po prostu kimś więcej niż człowiekiem chcącym tylko żyć."

"Czego takiego powinien poszukać? 99% ludzi na świecie to bio roboty. Żyją, pracują, kopulują a na końcu umierają. Każdy kiedyś strzeli kopytami. A długie i pozornie normalne życie nie wszystkim odpowiada. Zresztą jak żyjąc można zminimalizować ryzyku śmierci?"

A czym on się z tego schematu wybija? jest taki sam jak 99% społeczeństwa, tylko, że jego przełamywanie granic wygląda tak, że potrzebuje się wspinać bez żadnych zabezpieczeń.

Powiem więcej, jego wyczyn jest podobnie jak wiele innych tego typu bezwartościowy, globalnie to mógłby nie istnieć i nic by to nie zmieniło, tak jak w przypadku 99% społeczeństwa. Że tak napiszę w stylu Alexa.

Znacznie większe wrażenie robi na mnie gdy jeden człowiek robi coś dla drugiego, nawet jeśli to kupienie bułki i podanie ręki bezdomnemu.


"Trudno mi zrozumieć motywacje tego człowieka. Podobnie jak trudno byłoby zrozumieć motywacje człowieka zarabiającego grą w rosyjską ruletkę."

Przełamywanie swoich barier, dla jednych to maraton w x czasie, dla innych coś takiego.

Pozdrowienia.

ocenił(a) film na 8
McLlovin

Pięknie powiedziane !

ocenił(a) film na 7
Kajak_Szatana

Wiesz, mam wrażenie, że to nie jest film o "chłopaku z misją". Celem twórców raczej nie było nas urzec i sprawić, abyśmy powiedzieli sobie - "och, ja też chcę mieć jakąś szaloną pasję!". Alex jawi się jako ktoś skomplikowany. Samotny. Mało szczęśliwy. Niezdolny do przeżywania emocji tak, jak większość z nas. Facet, który nawet mając własny dom, będzie jadł prosto z garnka. Facet, który nigdy nie powie sobie, że już dosyć, dziękuję, od dzisiaj zacznę wychowywać dzieci, a w niedzielę chodzić na ryby. To raczej ktoś, kto wie, że pewnego dnia ze swoją pasją przegra, w ten lub inny sposób.
Nie odniosłam wrażenia, że jest to ktoś, "kogo nie kochali rodzice i musiał sobie odbić". Warto postawić sobie pytanie, czy jego niezdolność do odczuwania strachu to coś, z czym się urodził, predyspozycja, jaką wzmocnił przez swój tryb życia, czy też wyłącznie produkt jego pasji.
Rozumiejąc tragizm tej postaci, pojmuję jednocześnie tę siłę, która go napędza. Osiągnięcie celu w sportach ekstremalnych daje niesamowite poczucie spełnienia, siły, kontroli i jednoczesnej wdzięczności za... wszystko - posiadanie rąk, nóg, oczu, uszu, za życie w ogóle.

Skoroszytowa

A ja odniosłam wrażenie że to jaki jest to następstwo wychowania. W dokumencie mówił o tym, że w rodzinie się nie przytulali i sam musiał się tego nauczyć będąc "w związku" choć tak naprawdę ciężko to nazwać związkiem. Mówił też, że nie mówili sobie, że się kochają,a mama zawsze powtarzała, że może być lepszy i lepszy. Ojciec był milczący, nieobecny choć Alex tego tak nie odbiera,bo sam jest dokładnie taki sam.

Wspominał również o tym jak za dzieciaka był strasznym samotnikiem wręcz nie szukał kontaktu z rówieśnikami, a w późniejszym życiu było podobnie. Patrząc na ten "związek" widzę dokładnie to samo. Kupują dom, ona się cieszy, mierzy, a on jest obojętny. Nowa kuchnia, a on co? i tak pije z garnka jak w swoim vanie, w którym żyje od 9lat.

W dokumencie przyznał, że wspinaczka jest ważniejsza od dziewczyny - to jest cała kwintesencja związku w jego rozumieniu. Na ekranie widzę Alexa, człowieka wycofanego, skrytego, który nie potrafi okazywać emocji, jest wręcz upośledzony emocjonalnie. Z drugiej strony mamy dziewczynę, która uczepiła się niego jak rzep psiego ogona, jakby chciała przekonać samą siebie, że może go zmienić.

Całe szczęście, że dokument nie zagłębił tego tematu i nie pokazał więcej z ich życia,bo to był całkowicie niepotrzebny wypełniacz. Osobiście zabrakło mi przygotowań, codziennej rutyny, nawyków, mantry takiego czysto sportowego podejścia do tematu.

Kajak_Szatana

Normalne dziewczyny to w dzisiejszym świecie nazwa na pustaka.

ocenił(a) film na 7
baxinski

Mnie irytował cały wątek miłosny na który został położony zbyt duży nacisk. Miał być dokument o wspinaczce, o jedynym w swoim rodzaju wyczynie, a zamiast tego zajeżdżało telenowelą.

ocenił(a) film na 8
baxinski

Dokładnie takie same odczucia. Bardzo irytująca postać i parciem na szkło.

ocenił(a) film na 8
baxinski

A mnie właśnie bardzo spodobała się Sanni, zwłaszcza jej wyrozumiałość. Nawet trochę było mi jej szkoda, ona też musiała swoje przeżyć.

ocenił(a) film na 9
lew890

Ale człowiek tworząc związek z osoba która się wspina lub ma inną związaną z ryzykiem pasję musi się liczyć z tym, że ta osoba może zginąć. Mnie się wydaje, że ona sobie przyjęła misję że dzięki jej miłości on zrezygnuje, że wspinaczki solo. Dla mnie to też skrajny egoizm, myślenie, że ktoś się zmieni dla niego.

kerry

Jak każda kobieta chcę zmienić faceta:). Podobnie jest z takimi które żyją np. z alkoholikami. Za cholerę od nich nie odejdą. Bo emocję i hormony wylewają się uszami:).

ocenił(a) film na 9
kerry

Myślę, że się mylisz. Ona po prostu się bardzo do tego gościa przywiązała, to oczywiste że nie chciała go stracić. On też to rozumiał, dlatego był z nią absolutnie szczery gdy (Uwaga SPOILER) gdy rozmawiali, czy jest w stanie zrezygnować z free solo. Na końcu gdy robi podejście, ona nawet wyjeżdża by zrobić mu przestrzeń w głowie i pozwolić się skupić. Jest mega fajną laską, każdemu człowiekowi życzę tak dobrze dobranego partnera/parnerki.

ocenił(a) film na 9
kerry

Dokładnie tak odebrałem tę dziewczynę.

kerry

W punkt. Odniosłam dokładnie takie samo wrażenie. Dziewczyna myśli, że go zmieni, a Alex otwarcie mówi o tym, że stawia wspinaczkę i pasję ponad dziewczynę. Po tym dokumencie mam wrażenie, że jest to człowiek niezdolny do związku w takiej ogólnie przyjętej formie. Człowiek który zawsze będzie gonił za tym co chce, co go nakręca nie bacząc na uczucia innych.

ocenił(a) film na 9
baxinski

Strasznie dziwią mnie te posty. Głupia z parciem na szkło? W ogóle tego nie widziałem. W którym miejscu? Bo wystąpiła przed kamerą? Jej chłopak też wystąpił przed kamerą. Bo on jest znany, a ona nie i chciała od niego autograf? Dajcie spokój z tym postmodernistycznym mezaliansem: znani ludzie mają się wiązać jedynie ze sławami? Zajeżdżało telenowelą?

Wspinaczka to jest część życia i to chyba ta najważniejsza, kluczowa, dookoła której ogniskują się inne kwestie. I w tych kwestiach - jak w lustrze - odbija się wspinaczka. W jaki sposób opowiadać o pędzie śmierci, o życiu na krawędzi, nie zahaczając o relacje z bliskimi?

Dziewczyna skrajną egoistką? To chyba każdy z nas w związkach jest skrajnym egoistą i chce być dla drugiej osoby kimś najważniejszym. Ale tutaj uciekałbym od prostych odpowiedzi, tak jak twórcy dokumentu, którzy nie oceniają bohaterów. Ta sytuacja tak mocno wymyka się schematom i wyobraźni, że trudno coś tutaj stwierdzić. Wspina się, bo nie kochali go rodzice? Zbyt proste. A może to Alex jest skrajnym egoistą, bo spełnia swoje marzenia nie patrząc się na innych, wiąże się z dziewczyną, dając jej odczuć, że zawsze będzie na drugim miejscu? Nie umiem odpowiedzieć.

ocenił(a) film na 7
voagar

Popieram. Przed obejrzeniem dokumentu rzucił mi się w oczy ten temat na forum (chociaż przeczytałem wtedy jedynie tytuł wątku), natomiast podczas oglądania ani przez chwilę czegoś takiego nie wyczułem. Ludzie to jednak do wszystkiego potrafią się przyczepić.
A to "zajeżdżanie telenowelą" to niby gdzie? Według mnie pokazanie jego relacji z Sanni, opowieści o dzieciństwie i jego rodzicach, a także reakcji na śmierć "kolegów po fachu" jak i obaw innych o możliwość śmierci głównego bohatera ukazywało jego wyczyn nie tak bezdusznie, jak po prostu ciężkie zadanie, którego nikt w historii jeszcze nie wykonał. Dostaliśmy dzięki temu też lekki zarys samego Alexa, jego "wnętrza", dzięki czemu nie był jedynie jakimś tekturowym herosem z okładki.

kRis

Również zobaczyłem ten temat przed obejrzeniem i od razu sobie pomyślałem, że przez to będę miał zaburzony odbiór tej dziewczyny, że cokolwiek nie zrobi to pewnie jej nie polubię. Ale nie. Naprawdę miła, fajna wyrozumiała dziewczyna.

voagar

Masz do czynienia z ludźmi, którym do oceny drugiego człowieka wystarczy to, że "sprawia jakieś wrażenie" i "wydaje mi się, że".
Nie warto się takimi przejmować (:

ocenił(a) film na 9
voagar

Dokładnie. Ja odniosłem wrażenie, że to nieco zagubiona, pełna wrażliwości dziewczyna.

użytkownik usunięty
baxinski

W ogóle nie odniosłem takiego wrażenia jak Ty :)

ocenił(a) film na 6
baxinski

Mnie nie irytowała,piękne dziewcze.

ocenił(a) film na 7
aronn

Otoz to. Ciezko ja oceniac po kilkunastu minutach zmontowanego dokumentu. Pozytywna wydaje sie. On za to skrajny egoista.

użytkownik usunięty
kylo_masters

Egoista? Niby dlaczego? Robi coś od lat, co kocha i sprawia mu przyjemność, nagle poznaje kobietę, której to się nie podoba i ma od razu wszystko dla niej zmieniać? Pomijam fakt, że jakby nie te wspinaczki, to prawdopodobnie ona by się nawet nim nie zainteresowała i by nie wiedziała o jego istnieniu. Cała jego kariera i sława zbudowana jest na tych wspinaczkach. Ona od początku wiedziała na co się pisze, z czasem zaczęło jej zależeć i próbuje go zmieniać, to zrozumiałe, że się martwi, bo to jest normalny odruch, ale ja nie widzę tu egoizmu ze strony Alexa, to nie jest jakaś głupia rzecz, z której można zrezygnować, tylko to jest całe jego życie.

ocenił(a) film na 8
kylo_masters

Skrajny egoista przeznacza 1/3 swojego dochodu na cele charytatywne,
skrajnie niemądra wypowiedź.

kylo_masters

W życiu powinno się być egoistą a swoje dobro przedkładać na dobro innych. Sam jestem egoistą i bardzo dobrze się z tym czuję. Przynajmniej nie jestem karmą dla wszelkiego rodzaju "wampirów emocjonalnych". Które ciągle szantażują innych ludzi swoimi problemami. A jeśli nie dostaną od nich odpowiedniej pomocy czyt. atencji. Nazywają takich ludzi egoistami aby wzbudzić w nich poczucie winy.

ocenił(a) film na 8
tankowiec_2

Egoistom zazwyczaj jest dobrze z tym, że są egoistami. Stawiają przecież na zaspokajanie własnych potrzeb, trudno być chyba niezadowolonym, kiedy robi się głównie to na co się ma ochotę? A to, że nie są karmą dla wampirów emocjonalnych nie znaczy, że nie zdarza im się żyć "kosztem innych". Ponadto nie ma ogólnej prawdy pt.: "należy być egoistą i przedkładać swoje dobro nad dobro innych'. Dla Ciebie może być to recepta na udane życie, dla kogoś innego, wręcz przeciwnie, życie pozbawione głębszego sensu.

aronn

A jaki ma znaczenie wygląd w tym przypadku, jest mowa o jej intelekcie.

baxinski

Ja bym ją opisał jako sprzedawczynię z rzeźnika która się dziwi, że klienci tylko mięso u niej kupują.

ocenił(a) film na 6
McLlovin

Najpierw jest fascynacja a jak się bardziej zaangażuje taka kobieta to zaczyna się bardziej bać o zdrowie partnera,to normalne,można akceptować co nie znaczy,że się nie zamartwiać przykład-żony bokserów.

aronn

tak czy inaczej brak zrozumienia pasji i próba odciągnięcia od niej to samolubne podejście

ocenił(a) film na 8
McLlovin

To jest ten paradoks miłości do kogoś, kto na co dzień ryzykuje życiem - z jednej strony chciałoby się (z zupełnie naturalnych przyczyn) go chronić, z drugiej nie chce się odbierać mu największej pasji - która to właśnie sprawia, że igra ze śmiercią. Bo to także ona jest przecież elementem, który konstytuuje daną osobę - a więc w jakiś sposób wpływa na jej atrakcyjność w naszych oczach. To jest generalnie bardzo skomplikowana kwestia i nie oceniałabym jej tak radykalnie, w zero-jedynkowych kategoriach. Nie wydaje mi się, żeby Sanni zupełnie Alexa nie rozumiała - przecież on też mógłby się z nią nie wiązać, bo wchodząc z kimś w uczuciową relację, stajemy się za tę relację i drugą osobę w jakiś sposób odpowiedzialni. A jednak Alex z nią był, na dodatek wiele się od niej nauczył. Uważam, że przyjmowanie w tym wypadku perspektywy typu: on jest ważniejszy i bardziej wartościowy, bo łamie jakieś niemożliwe rekordy, więc jej troska o niego to zbędny hamulec, jest bardzo wąskim podejściem do całej kwestii.
Ten dokument zresztą doskonale oddaje ambiwalentny charakter tego typu nadludzkich osiągnięć. Nie przemilcza tego, że często wynikają one z destrukcyjnych czynników, które w gruncie rzeczy wichrują ludzką psychikę. A jednocześnie nie ocenia głównego bohatera i nie wartościuje.

ocenił(a) film na 7
baxinski

Myślę, że ona martwiła się tym, że jak Alex zginie, to skończy jej się to łatwe życie na jego koszt.

aka34

wow

baxinski

Mnie zdziwiła wypowiedź Alexa po wypadku, że chciał z nią zerwać, bo przez jej błąd upadł i jego kariera mogła się skończyć. Czyli zero uczuć, tylko zimne wyrachowanie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones