a ja w ogóle nie pamiętam McDonalda. Pamiętam za to dwójkę młodych, pełnych charyzmy aktorów. I to, że bardzo dobrze przy tym filmie się bawiłam. Takiej polskiej komedii, to teraz ze świeczką szukać :-)

A nie sądzisz że sceny z MC to taka karykatura zachodu w tym filmie?

I jeszcze Phillipsa

Wiem tylko, że non stop jedli hamburgery, ale czy to był MacDonald to nie wiem.

Mądrze prawisz.

Jakoś nie zwróciłem na to uwagi.

Aha, "Psy" to na pewno nie miał być film zrobiony w stylu zachodnim. To typowo polski film - z małą ilością pościgów (w tym żadnego pościgu samochodowego z udziałem radiowozów i strzelaniem pasażerów jednego auta do pasażerów drugiego), bez helikopterów, samolotów, bomb, wybuchów, biegania po dachach wieżowców, scen z wielkimi pożarami itd.

Gdy Polacy próbowali robić filmy w stylu zachodnim, to wychodziły z tego "Cudowne dziecko", "Dawid i Sandy", "Sala samobójców" i "Kac Wawa".

I "Operacja Samum".

Nie twierdzę, że film "Psy" jest w stylu zachodnim, ale że miał taki być w dużej mierze - początek lat 90. to fascynacja kinem amerykańskim i to w "Psach" mocno widać. Jest dużo seksu, dużo przemocy, dużo wulgaryzmów i mafia oraz bohater-twardziel, czyli to, co do nas przychodziło z USA :)

Dużo seksu w "Psach"? Hahaha przecież są tylko dwie: Franza z Angelą, gdzie i tak nic nie widać oraz kilkusekundowa Ola z Angelą, gdzie też nic nie widać, bo są zakryci kołdrą. Jak to ma być dużo to gratuluje :D
Przemoc, wulgaryzmy, mafia? W końcu to film sensacyjny
Poza tym to film głownie o tym jak PRL zmieniał się w III RP na styku struktur służb i przestępców.

No i "Sara".

''Fuks to takie zachłystywanie się zachodem i próba zrobienia czegoś "na ich modłę"

Tia, bohater jeżdżący maluchem, pościgi z polonezami, koreańscy biznesmeni, elektroniczne eldorado na Wolumenie, magnetofony Unitra, McDonalds który istniał już 7 lat i nie był żadną nowością a także szemrani biznesmeni z tępymi gorylami i sprzedajni politycy. No totalny 'zachód'. Pewnie będziecie strasznie zszokowani, ale to była rzeczywistość tamtych lat. A jak mamy oceniać to zachłyśnięcie się zachodem poprzez pokazanie cycka na ekranie... to dajcie sobie spokój z takimi komentarzami.

Pamiętam rzeczywistość tamtych lat i nie wszędzie człowiek miał ponaklejane znaczki firmowe róznych marek. NIemniej dać sobie spokój z czytaniem moich kometntarzy możesz, jeśli tak Ci przeszkadzają.

No chyba raczej średnio pamiętasz skoro wtedy nawet każda wycieczka klasowa miała wycieczki do Maka, a w narodzie zaczęła się pogoń za markowymi ubraniami i sprzętem, bo (jeszcze raz uwaga uwaga, straszny szok) rynki zostały otwarte i mieliśmy zalew wszelkich zachodnich dóbr, które ingerowały w dosłownie wszystko. Obczaj sobie nagrania starych reklam z tamtego okresu - NIC nie było polskie. Byliśmy tym bombardowani.

Jeśli coś mi przeszkadza to takie skrajnie trywialne i nikomu niepotrzebne dyskusje, bo widz w ogóle nie zwraca na to uwagi, machnie ręką lub wspomni z sentymentem.

''Żrą makdonaldy a ona pokazała cycki! uuu zbyt zachodnio!''

Hehehehe 10/10 za pierwszy akapit :-) Jestem rocznik 84' i 90-te lata to moje dzieciństwo i nastoletnia młodość. Powiem tyle, że DOKŁADNIE tak było.
Mieszkam pod Warszawą i pamiętam, że każda wycieczka klasowa do teatru, kina czy coś do Warszawy, to był odwiedzany obowiązkowo McD. Co do markowych ciuchów to ludzie jobla mieli aby tylko mieć wyeksponowaną łyżwę Nike, czy tulipana Adidasa (tak - tulipana, trzy skośne paski pojawiły się trochę później), zegarki Casio, walkmany Sony i Panasonica... Heh można tak wymieniać i wymieniać, niemniej wszelki tzw NO NAME to było szczytem obciachu i takie osoby były sekowane. Deilkatna z miana nastąpiła chyba tak koło 2005 już po wejściu do UE, a zupełnie trend się odwrócił jakoś po 2010

"A jak mamy oceniać to zachłyśnięcie się zachodem poprzez pokazanie cycka na ekranie... to dajcie sobie spokój z takimi komentarzami"

Dokładnie tak. Jestem tego samego zdania. W ogóle autorka tematu mnie rozbroiła tymi "obowiązkowymi gołymi cyckami". Przecież tam ledwo co widać te śliczne bądź co bądź cycuszki (tudzież piersi) Agnieszki Krukówny. Koleżanka "szarobure" winna dla porównania zobaczyć sobie inne polskie filmy czy seriale z tamtych lat, a także z obecnych - gdzie nagości jest nieporównywalnie więcej i gdzie ów nagość pokazywana jest bez skrępowania (np. dwa ostatnie "hity" Sadowskiej: "Dziewczyny z Dubaju" i "Pokusa") jeśli kilkusekundowe ujęcia kobiecych piersi ( w dodatku częściowo zakrytych) tak bardzo ją rażą:)

Wtedy ni mówiło się o PRODUCT PLACEMENT. Takie były czasy, że hamburgery z maka były czymś, bo w końcu Polska miała namiastkę Zachodu u siebie, a pamiętajmy, że lata '90 to były czasy, kiedy wszystko co zachodnie to było mega WOW! Tak, że tego ;)

Ja wtedy żyłam więc wiesz ;) owszem, to było coś, ale raczej chodziło mi o fakt, że w filmie ta pp była mocno nahalna

PS. Szanuję za Złotą Łopatę, nawet nie wiedziałam, ze tak długo tu jestem, nieźle XD

Też jestem 90's KID ;)

Lata 90 to było zachłyśnięcie się wszystkim co zachodnie. Po 50 latach posuchy, albo inaczej, tamtego świata dostępnego dla wybrańców partii. Można się z tego śmiać lub może to irytować, ale takie wtedy to były czasy. A najlepsze, ze produkt placement, dziś norma w filmach, kiedyś był raczej wyjątkiem. Mnie najbardziej utrwaliła się reklama Ery GSM, której już dziś nie ma. No i te początki ery komputerowej. Scena z pisanie zawiadomienia przez Gajosa. Udana.