Podzielam Twoją opinię. Z tego powodu dla mnie film jest nierówny. W każdym razie w tej pierwszej części jest pokazane to co powinno, czyli do czego prowadzi wpływ psychopaty na szkolonych młodych żołnierzy. Ogólnie film bardzo mocno antywojenny
Spodoba się fanowi (mojemu tacie) Dział z Navarony, Parszywej Dwunastki, Tylko dla orłów, most na rzece kwai??? Bo akurat tego nie widział, a szukam czegoś co byśmy razem obejrzeli i mu się bardzo spodobało (nowe filmy co mu pokazuję średnio mu się podobają, - tylko wyjątki),
ja widziałem tylko "Most na rzecze Kwai" i spodobał mi się tak samo jak "Full Metal Jacket", chociaż tematyka inna, spróbuj z "O jeden most za daleko"
Jest całkiem inny. Te, co wymieniłeś, to w dużej mierze filmy przygodowe z wyraźnym podziałem na dobrych i złych. "Full Metal Jacket" jest inne, więc ciężko powiedzieć, czy się spodoba. Moim zdaniem tak. Ale jest dużo bardziej brutalny i wulgarny, o ile to robi jakąś różnicę.
Mojemu ojcu bardzo się podobał. A gust ma chyba podobny.
Też polecam "Pattona". I "Okręt", o ile nie widział. Grubo ponad 3 godziny, ale warto.
Mam nadzieję, że nie piszę tego za późno.
Nie nie teraz ja nie mam czasu oglądać, ale nawet za kilka lat jak padnie ciekawa propozycja to będzie dobrze :).
Część druga jeszcze lepsza niż część pierwsza.
Ogólnie film absolutnie genialny. Chociaż moim zdaniem jest to najbardziej nierozumiany przez widzów film Kubricka (czego powodem jest zapewne bardzo przystępna część pierwsza).
Dokładnie. Druga część jest zbliżona treścią do Czasu Apokalipsy. Czyli jesteśmy zmuszani do refleksji poprzez ukazanie absurdów i okrucieństw jakie rodzi wojna. Jednak ludzie wolą show i krzykacz Hartman wystarczy im do tego by pisać o tym, że 1 część jest zdecydowanie lepsza.
Jest o wiele bardziej złożona. Głębiej wnika w psychikę ludzką i pokazuje bardziej różnorodne jej oblicza. Same postacie są również bardziej urozmaicone. No i sama forma jest zdecydowanie ciekawsza. O ile część pierwsza nie oferuje tak naprawdę nic nowego, to cześć druga jest już jazdą bez trzymanki. Mamy tam chociażby ukazanie wojny jako elementu popkultury - np. Surfin' Bird w trakcie teledyskowego reportażu (podobny chwyt zastosował Francis Ford Coppola w Czasie Apokalipsy - scena z (przypadek?) serfowaniem).
Aby była jasność, uważam że część pierwsza była świetna. Jednak to właśnie część druga świadczy o wyjątkowości tego filmu.