W jakim celu powstają tego typu filmy? Pytanie jest serio. Nie chciałbym nikogo obrażać, czy wyrażać się arbitralnie, ale mi przychodzi tylko jeden powód do głowy. Zaburzenia osobowości.
No to ja jednak nie ogarniam. Ten film wzbudził we mnie niesmak. Czy o takie emocje chodziło? Może to przesada, ale podobne emocje może wywołać np. robienie kupy na obiektyw, czy resekcja żołądka. To oczywiście mój indywidualny odbiór i nie odmawiam nikomu prawa do tego, że może mu się film podobać, ale akurat ja tego (jak napisałem wcześniej) nie ogarniam. Co ciekawe w filmie nie ma nawet jakoś specjalnie dużo krwi i sceny przemocy też nie są pokazywane wprost, ale ja naprawdę czułem po prostu niesmak, odrazę (trudno opisać) w każdym razie czułem się cholernie niekomfortowo. Nie był to jednak ani strach, ani złość, gniew, lęk, etc.. Podobne odczucia miałem oglądając Gruz 200. Dałem mu 9pkt. bo jednak sama historia jest nieprawdopodobnie przerażająca, a sceneria przytłacza i był to pierwszy film który tak na mnie podziałał, choć nie podobało mi się to kompletnie. Nieludzkość to chyba najbardziej pasujące słowo do opisu obu tych historii.
Hmmm zachecasz do obejrzenia niesamowicie :D Jak w takich sztywniakach twojego pokroju coś budzi niesmak i jest takie strasznie kontrowersyjne niemoralne bla bla bla to dla mnie zapowiada się dobra komedia
Spoko jeżeli można to nazwać wymianą myśli :D Tylko piszę że mnie zachęciłeś do obejrzenia tego filmu, może być zabawny... w jakim celu robione są takie filmy? Nie rozumiesz, to sobie nie rozum, tacy już jestesmy że każdy jest ograniczony, o gustach się nie dyskutuje, mnie bardziej zastanawia w jakim celu pytać w jakim celu są takie filmy
zabawna jest dla ciebie przemoc, chciałbym zobaczyć jak konasz za śmiechu gdyby ktoś ciebie torturował albo chciał zabić. O gustach się dyskutuje jeśli ktoś taki jak ty ma chory pociąg do przemocy, skoro uważasz ten film za komedię to pewnie jesteś psychopatą i chciałbyś zrobić to co "bohaterowie" tego filmu
Nie powiedziałem że to komedia tylko żę zapowiada się komedia naucz sie czytać, włączyłem to i to jakiś niemiecki badziew ogólnie. Nie wiem czy jestem psychopatą raczej pół na pół, a i jakże debilny ten argument czy bym się śmiał gdyby ktoś mnie torturowwał
tez czułem niesmak(wywołany zachowaniem głównych bohaterów) i to mi sie podobało, ciekawe dialogi ciekawa koncepcja i teraz dwukrotnie się zastanowie zanim komus pożyczę jajka :p
to samo pytanie juz kiedys zdalem cenzury byc niepowinno ale psychopatow nalezy eliminowac samo myslenie o takich rzeczach jest niezdrowe tak ze nie ma dla mnie zadnych gadek o przeslaniu i zrozumieniu itd to samo z filmem hostel i podobnymi
no widze ze juz cie az korci zeby sie wykazac pieknie oby tak dalej dzisiaj tv a jutro samorealizacja mam nadzieje ze ci jaj braknie ale w tym przypadku to komplement
"Nie chodzi o to, czy i jak pokazywać przemoc, ale pozwolić widzowi uświadomić sobie własny stosunek do przemocy i do sposobu, w jaki została pokazana. W Funny Games chciałem pokazać przemoc taką, jaką jest naprawdę, to znaczy niemożliwą do strawienia. Z powrotem nadaję przemocy jej realność." Michael Haneke
Nie przekonuje mnie. Można zatem nakręcić film o umierającym na tężec (podobno straszna śmierć - nie wiem nie jestem ekspertem) , żeby pokazać cierpienie i ból. Po co pytam? Ten film w żadnym stopniu nie nadał realności przemocy raczej odwrotnie. Wcale nie uświadomił mi stosunku do przemocy, bo takowy miałem dawno przed obejrzeniem filmu. Z reguły jest jakiś motyw. Idiotyczny, banalny, etc., a tu nie dostrzegłem. Dalej nie pojmuję.
Moim zdaniem film sam w sobie nie tyle mówi o przemocy co jest swoistym zabiegiem psychologicznym, mającym na celu uświadomienie widzowi współczesnemu jak bardzo lubi przemoc w filmach i że jest tak naprawdę wspoluczestnikiem (w końcu dla kogoś filmy typu hostel są kręcone). W dodatku wydaje mi się, że reżyser chciał powiedzieć widzowi : nie podoba Ci się to zawsze możesz film wyłączyć (wtedy nie będziesz świadkiem nieszczęścia rodziny) ale ty widz tego nie zrobisz. Zauwaz że w trakcie filmu, chłopcy wielokrotnie zwracają się do widza. Tak samo w scenie z pilotem - współczesny widz nie oczekuje happy endow, więc rodzina jest z góry na straconej pozycji. Fabuły filmu nie należy moim zdaniem traktować dosłownie, bo nie o nią tu chodzi.
Brzmi sensownie. Jednak to nie akceptacja przemocy spowodowała, że obejrzałem film do końca - no chyba, że o czymś nie wiem:))
Tu raczej nie chodzi o akceptację przemocy w realnym świecie, lecz w filmach - raczej nikt normalny nie strzela do ludzi z broni palnej jak to sie dzieje zwykle w filmach sensacyjnych. A co do wyłączania to myślę, że polegało to na założeniu że rodzina od początku stała na przegranej pozycji, więc jedyną formą nie przyglądania się widza jej tragedii jest właśnie wyłączenie telewizora.
No dobra ale dalej nie ma odpowiedzi na pytanie - w jakim celu się to kręci. Nikt normalny nie strzela, ale nienormalny już tak. I to nie tylko w USA przecież. Czyli co - jeśli jesteś normalny wyłączasz po 5 min, czym dalej, tym bardziej masz w głowie pomigane. Obejrzałeś cały - jesteś socjopatą.
Nie do końca mnie zrozumiales. To że normalny człowiek nie strzela do innych nie oznacza że nie lubi obejrzeć strzelaniny w filmie. A czy wiesz że był kiedyś wykonany eksperyment w którym jedną grupę stanowili tzw. Strażnicy a druga tzw. Więźniowie. Strażnicy za zadanie mieli karać więźniów za przewinienia za pomocą porazen prądem. Eksperyment trzeba było przerwać, gdyż strażnicy zaczęli karać druga grupę za bardzo niewielkie przewinienia za pomocą tak dużych dawek prądu, że zagrażało to ich życiu. Dodam jeszcze tyle, że jedną i druga grupa wywodziła się z tzw. "normalnych" ochotników i przynależność do niej nie zależała od jakiś szczególnych czynników. Czy wiesz że cechy określające psychopatie są adekwatne do cech posiadanych przez około 80% procent przykladnych obywateli?
Niestety w każdym człowieku drzemie ukryty drapieżniki i po to jest ten film - żeby odkryć prawdę o sobie. Prawdę, która nie jest skrępowany przez systemprawny.
No ale "eksperyment" to przecież fabularny opis faktów.
PS Zresztą w wersji niemieckiej zdecydowanie lepszy.
To musieliśmy się nie dogadać;-) wiem że ten film jest fabularnym opisem faktów. Jednak nigdy nie widziałam filmu eksperyment i nie potrafię się ustosunkować do tego w jakim stopniu oddaje fakty. Pozdrawiam
Film jest mocny. Potwierdza tezę ,że władza deprawuje i ukazuje tzw. psychologię tłumu. Warto zobaczyć. Tu opis eksperymentu
http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_wi%C4%99zienny
Znam ten eksperyment. Na moim kierunku studiów dosyć mocno katowalismy zimbardo. Ale to było już sporo czasu temu i miło przypomnieć sobie szczegóły eksperymentu (bo w swoim poprzednim pośiel chyba pomieszałam że sobą dwa różne badania).
Rukiija... w takim razie przedmiot powinnaś zaliczać raz jeszcze, ponieważ dokonałaś w tych komentarzach gwałtu na Philipie Zimbardo i Stanley'u Milgramie... Dwója, siadaj!
Tak, zdaję sobie z tego sprawę:( niestety już dawno nie miałam z nimi do czynienia a pamięć ludzka jest zawodna...
notabene w tym eksperymencie Milgrama (z rażeniem prądem za błędne odpowiedzi) to z prądem była ściema - profesjonalny aktor odgrywał konwulsje i bardziej ucierpieli Ci co zadawali te fikcyjne elektrowstrząsy, bo się dowiedzieli o sobie nieciekawych rzeczy:)
A czym jest ta legendarna normalność młotku? Skoro taki z ciebie mądrala to czemu myślisz że istnieje coś takiego jak normalność? Ilu ludzi tyle definicji normalności, dla mnie to co robi "normalna" część społeczeństwa jest w większośći "nienormalne" i mam taką samą rację, możesz wypierać swoją zwierzęcą dziką naturę oraz mroczną naturę, ale przy odpowiednich warunkach właściwie każdy poza małymi wyjątkami może stać się mordercą albo zdradzić żonę
Ale ja nigdy nie negowałam, że każdy człowiek w odpowiednich okolicznościach może zabić lub popełnić inny niemoralny uczynek, co więcej w tej kwestii zgadzam się z Tobą, wierz mi lub nie, ale miałam mnóstwo przypadków, w których zdrowy człowiek popełnił taki czyn.
Może inaczej: człowiek zdrowy jest w stanie zabić, być okrutnym, ale muszą zajść pewne okoliczności a zwykle jest w stanie się hamować. Człowiek zaburzony nie potrzebuje tych okoliczności, nie potrafi zahamować swoich zachowań.
Po drugie, co takiego Ci zrobiłam, że wyzywasz mnie od młotków?
Zresztą kilka razy już pisałam tutaj, że w każdym człowieku jest instynkt mordercy. To że ja lub Ty o tym wiemy nie oznacza, że wie o tym każdy.
Ale z jakiego powodu? Czy nie dałeś rady oglądać tego co dzieje się na ekranie czy po prostu film ci się nie spodobał?
Po prostu czułem, że nie chce uczestniczyć w tym spektaklu i że w pełni mogę przewidzieć, na czym on będzie polegał. Tak bezsensowna przemoc, nawet na filmie, jest dla mnie jednak nieznośna :(
Moim zdaniem każda przemoc jest bezsensowna. Czy to ta pokazana w filmie sensacyjnym, czy siekanka w stylu hostelu. Niestety moim zdaniem na stale weszła do popkultury - zauważyć że oprócz kreskówek (tych nowszych, bo w starych typu Tom i Jerry było jej sporo) nie ma filmów bez przemocy. Zresztą, towarzyszy ona ludziom od zarania dziejów i w sumie od początku życia towarzyszy jednostce np. W bankach
Oczywiście, ale jednak widzę różnicę między przemocą pokazaną w filmie jako część fabuły, np. w jakimś filmie o tematyce "policyjnej", a przemocą pokazywaną dla niej samej, zupełnie nie umotywowaną - nie przemawia to do mnie i tyle. Oczywiście wiem, że "Funny games" miał określone intencje, ale ja się nim katować i fascynować nie zamierzam ;)
Jasne, nie musisz podzielać mojego zdania. Zresztą jakby wszyscy myśleli tak samo to nie byłoby sensu prowadzić dyskusji:-)
To prawda ;) Ja z kolei szanuję pozytywne opinie o tym filmie - w końcu reżyser, trzeba przyznać, bardzo utalentowany i ogólnie robi dobre kino, a film jest z pomysłem (po prostu mnie akurat ten pomysł zupełnie nie odpowiada)
Poza tym za bardzo uogólniasz, pisząc, ze "nie ma filmów bez przemocy" - filmów pozbawionych pokazywania bezsensownego okrucieństwa jest bardzo wiele, przykładem wiele z tych, które figurują u mnie w profilu jako wysoko oceniane. Inna rzecz, że nie niekiedy tematyka filmu wymaga wplecenia przemocy w akcję, ale to co innego niż opieranie całego filmu na negliżowaniu okrucieństwa - dla mnie nie jest to zbyt odkrywcze i mnie nie fascynuje, dlatego ciężko mi się w ogóle do "Funny Games" ustosunkować...
Rozumiem Twoje zdanie. Jednak jak już pisałam wyżej, dla mnie nie istnieje coś takiego jak sensowne okrucieństwo. Jasne że czasem trzeba wpaść ja w tematykę film (sama np. Dałam dosyć wysokie oceny trzem pierwszym czesciom piły), jednak moim zdaniem właśnie neglizowanie przemocy jest bardziej odkrywcze niż kolejny fim np. Sensacyjny. Przyznam się także, że nie miałam okazji zapoznać się z Twoim profilem, jednak napewno skorzystam z zaproszenia:-)
To ja się zapytam po co się robi seriale typu np. ,,Klan" i ,,M jak miłość" ? To przecież dla ludzi ograniczonych umysłowo :/
Taki tok rozumowania do nikąd nie prowadzi więc może by tak z niego, po prostu, zrezygnować?
To, że ktoś czegoś nie rozumie nie oznacza, że to jest bez sensu i dla osób z zaburzeniami osobowości :/
Dla mnie filmy Hanekena, to porządne kino nie dla wszystkich i osobiście uwielbiam jego filmy.
A dlaczego mam rezygnować z tego typu pytań? Właśnie dlatego, że nie rozumiem to pytam. Pojawiły się jakieś odpowiedzi wyjaśniające to i owo, ale nie Twoja. Przecież nie twierdzę, że mój gust to etalon dobrego smaku i kinowego wyrobienia. PS Ja również nie oglądam tych seriali, jednak teza jakoby była to produkcja dla ludzi ograniczonych umysłowo, to gruba przesada.
Co do tych seriali- napisałam na przykładzie tego co Ty napisałaś, że przychodzi Ci tylko jedno do głowy...zaburzenia...
To też była gruba przesada tylko dopiero musiałam zrobić przykład wzorując się na tym co napisałaś, żebyś być może sobie to uświadomiła.