ale pełna wersja jest też lepsza od najsłabszych odcinków. Zwłaszcza jakby ścisnąć humor w niej zawarty.
W każdym razie, pełnometrażowa wersja jest trochę zbyt landrynkowa. Wiele więcej dobrego zabójczo czarnego humoru można spotkać upakowanego w odcinkach.
Plus za kolejne zawiłości w fabule, które to, te naprawdę nieprzeciętne mózgi, dają radę wymyślać z tak dużą częstotliwością.
Znajomość serialu wskazana. Ale co ja mogę wiedzieć, w końcu serial widziałem i nie wiem jak to jest bez.
W sumie widziałem chyba kiedyś parę odcinków pierwszego sezonu (a przynajmniej tego który tam wtedy leciał na TV4) oraz ostatnio jeden z czwartego, więc można to uznać za jakieś wprowadzenie, ale myślę że bez znajomości serialu też da radę obejrzeć ten film.
Ważna w sumie jest chyba jedynie znajomość bohaterów, a ci zostają przedstawieni na samym początku. Dalej jest po prostu zwyczajna zakręcona fabuła i absurdalne gagi.
Właściwie dobra próbka serialu dla tych, którzy z nim styczności nie mieli. Tak przynajmniej mi się zdaję.